Melduję, że kociak złapany

Gówniarz zbunkrował się pod samochodami, nawet nie widziałyśmy go

Zastawiłyśmy klatki i poszłyśmy za krzaki. Pogadałyśmy sobie o kotkach i nawet nie patrzyłyśmy na klatki. Pani Basia raz zameldowała, że kotek prawie wlazł, ale wyszedł pan z pieskami i pieski kociaka przestraszyły... Trudno, rzuciłam mięchem i poszłam dalej gadać z dziewczynami. Pieski poszły, a gówniarz wlazł do klatki
Małe czarnobiałe podobne do Zyzanki Marty Chruściel odstawione do lecznicy, Kasia_S z Martą pójdą jeszcze spróbować złapać drugą kotkę na sterylkę. Ja musiałam gnać do roboty.
Wczoraj Kasia_S wlazła w psią kupę i ptak narobił jej na włosy... Dziś uśmiechnęło się do niej szczęście, a na odchodne rzuciła mi, że wczorajsze g... się opłaciły
Gorzej, że dowiedziałam się o zaległościach TOZu w płaceniu faktur... Sterylki były obiecane przez TOZ, ale w tej chwili lecznica czeka na uregulowanie długu i kotki z Częstochowskiej są na moje nazwisko. A to oznacza konieczność sfinansowania dwóch sterylek
