przynajmniej Reks Ci nie dorzuca własnych 'PERFUM' na łóżko
i to tak kurde celnie, że obie załatwił, dobrze, że kupiłam świeżą dostawę płynu do płukania kolejna noc pod kocem, a mi się jeszcze chce śmiać, niedługo mnie zabiorą w kaftanie
a reks robił przed wakacjami sabotaż i kasztanił na dywan w dużym pokoju. do dziś nie wiem o co chodziło ja nigdy nie karcę zwierza jak narobi. widocznie coś mu jest skoro puszcza pawia na łóżko a, że u czubków skończę to wiem od dawna. pogodziłam się z tą myślą
też tak myślę, zwierzęta rzadko są złośliwe, zwykle coś tym sygnalizują. inaczej znaczna większość naszych zwierzów miałaby już ogony zawiązane na supeł
dokładnie. moja mama zawsze jak szczeniak zsikał się gdzieś, nie miała pretensji do niego, tylko do mnie, że na czas go nie wyprowadziłam mówiła, że muszę bardziej uważać na jego potrzeby i tyle.