Cat Hilton Hotel. Kocie kaleki... s.13

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 07, 2008 17:53

Pomału będę uzupełniać kocie historie :)

I zapraszam na bazarek - link na pierwszej stronie, i w moim podpisie :)
Hotelik dla zwierząt "Raszka" zaprasza! 664 768 580, emisia.p@wp.pl https://facebook.com/HotelRaszka

Emiś

 
Posty: 1119
Od: Wto lip 10, 2007 21:02
Lokalizacja: Sarnów

Post » Sob lis 08, 2008 23:13

Wiesz Emiś, jestem pod wrażeniem :!: :!: :!: :!: Masz wspaniałego sąsiada, który Ci pomógł wyremontować pomieszczenie. Są jeszcze ludzie na tym świecie. Kibicuję Ci z całego serca i pozdrawiam :ok:

alina_b25

 
Posty: 227
Od: Nie paź 12, 2008 16:18
Lokalizacja: KIELCE

Post » Sob lis 08, 2008 23:16

Jesteście niesamowici, jestem pod wrażeniem :)
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Sob lis 08, 2008 23:58

W nocy przegraliśmy walkę o Bąbelka.

Nie mogę w to uwierzyć i nie mogę się pozbierać :cry:

Rano nie chciał jeść i zrobił rzadką kupę. Popołudniu pojechaliśmy do weta. Gdy czekaliśmy na wyniki krwi zwymiotował dwie wielkie żywe glizdy. A przecież był odrobaczony kilka dni temu. Nie wydalił z siebie po środku na odrobaczenie nawet kawałka robala, nie miał nawet rozwolnienia...

Słabł dosłownie z minuty na minutę. Dostał leki przeciwbólowe i przeciwwymiotne, antybiotyk, witaminy, aminokwasy i kroplówkę. Zabrałam go do domu, był pod kroplówką gdzieś do pierwszej w nocy. Miałam mu wtedy zrobić godzinną przerwę i podać kolejną dawkę kroplówki, a nad ranem powtórzyć leki przeciwbólowe i przeciwwymiotne, jeśli by się wciąż powtarzały i znów kroplówka. Położyłam go w pudełku na termoforze. Nie wiem ile czasu minęło od odłączenia, może 30 minut gdy usłyszałam, że się rusza. Zaczęło go szarpać na wymioty. Wyjęłam go z pudełka, przytrzymałam, żeby mógł zwymiotować. Był za słaby, żeby to zrobić. Zachłysną się, przestał oddychać. Zaczełam go wentylować i jednocześnie dzwonić do wetki. Powiedziała, że nic nie da się już zrobić. Miała rację. Bąbelek odszedł na moich rękach. Wszytsko trwało 3, może 4 minuty.

Dziś miał zrobioną sekcję. W jelitach dużo glizd. Powiększona część węzłów chłonnych. Spora ilość płynu, ale nie takiego FIPowego. I wada serca. Ważył 980g, miał ok 3 miesiące.

Bardzo dziękuję naszej Pani weterynarz za ogromne zaangarzowanie w leczeie Bąbelka i pozostałych naszych podopiecznych, za zostawanie po godzinach, za możliwość kontaktu nawet w nocy.


Bąbelku [']
Hotelik dla zwierząt "Raszka" zaprasza! 664 768 580, emisia.p@wp.pl https://facebook.com/HotelRaszka

Emiś

 
Posty: 1119
Od: Wto lip 10, 2007 21:02
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lis 09, 2008 0:16

:( :( :(
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Nie lis 09, 2008 0:46

:(
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 09, 2008 0:57

Emiś pisze:...
Bąbelku [']

Emiś, tak mi przykro... :(
Trzymaj się!

Myszi

 
Posty: 1080
Od: Śro lis 02, 2005 12:19

Post » Nie lis 09, 2008 10:50

:placz: Przykro mi Emiś.

alina_b25

 
Posty: 227
Od: Nie paź 12, 2008 16:18
Lokalizacja: KIELCE

Post » Nie lis 09, 2008 11:25

No i jak to w życiu... radości przeplatają się ze smutkami...

Dymek i Oczkoś są w nowych domkach... Były najzdrowsze z całej bandy, w domu mają lepsze warunki do zdrowienia. Domkom zrobiłam koszmarnie długą pogadankę, mimo tego uznali, że są w stanie zająć się leczeniem maluchów. Jak na razie wszystko jest w porządku i oby tak zostało...

Ale równowaga musi być... dziś zabieram do siebie Dusię - młodziutką pręguskę od karmicielki. Kotka jest zaglucona, nie je, jest pod kroplówkami i karmiona convalescence strzykawką.

No i martwi mnie Mufka, przestała kuwetkować... a właściwie większość czasu siedzi w kuwecie, a załatwia się na kocyk :roll: Mam nadzieje, że to tylko strajk przeciwko ubranku pooperacyjnemu.
Hotelik dla zwierząt "Raszka" zaprasza! 664 768 580, emisia.p@wp.pl https://facebook.com/HotelRaszka

Emiś

 
Posty: 1119
Od: Wto lip 10, 2007 21:02
Lokalizacja: Sarnów

Post » Nie lis 09, 2008 12:16

Melduję się na wątku. :)
ObrazekObrazek Obrazek

froggy

 
Posty: 1481
Od: Pt sie 01, 2008 14:17
Lokalizacja: Będzin (woj.śląskie)

Post » Nie lis 09, 2008 12:23

Bąbelku ['] :cry:
Emiś bardzo współczuję :(

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie lis 09, 2008 12:36

Bąbelku :(

Emiś podziwiam i zazdroszczę sąsiadów.
U mnie tylko pyskówki i nikt nie pomaga :(
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lis 09, 2008 18:51

Oj Amanda, u mnie to samo. Sąsiedzi się nie odzywają odkąd zobaczyli na moim balkonie drugiego kota, a wcześniej było OK. Dobrze, że koty nie szczekają, bo jeszcze by mieli pretensje, że jest za głośno. :twisted:

alina_b25

 
Posty: 227
Od: Nie paź 12, 2008 16:18
Lokalizacja: KIELCE

Post » Nie lis 09, 2008 20:37

['][']['][']['][']['][']'[']['][']['][']
Kociama pisze:Bąbelku ['] :cry:
Emiś bardzo współczuję :(
:cry: :cry: :cry:
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pon lis 10, 2008 10:25

alina_b25 pisze:Wiesz Emiś, jestem pod wrażeniem :!: :!: :!: :!: Masz wspaniałego sąsiada, który Ci pomógł wyremontować pomieszczenie. Są jeszcze ludzie na tym świecie. Kibicuję Ci z całego serca i pozdrawiam :ok:


To fakt, Artur ma ogromne serce. Pracował tam przez kilka tygodni po godzinach swojej pracy. Zrobił tam wszytsko od podstaw, od wylewki, przez styropian po kafelki...

No i dał Dom Podschodkowi :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79186&highlight=
Hotelik dla zwierząt "Raszka" zaprasza! 664 768 580, emisia.p@wp.pl https://facebook.com/HotelRaszka

Emiś

 
Posty: 1119
Od: Wto lip 10, 2007 21:02
Lokalizacja: Sarnów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: koszka, Marmotka, puszatek, włóczka i 60 gości