Znowu było załamanie - zawsze się musi coś dziać.
Chore dziąsła, apatia, coś z tą resztką jelita, jaka mu została, krew w koopalu. Dwie wizyty u wetów, druga pomogła - dostaje jakieś bolesne zastrzyki, nie wiem, co to, ale kot odżył.
Wczoraj bawił się! To mu się nie zdarzało, nawet jak kocięciem był.
Dziwny kot.
CoToMa pisze:Mam nadzieję, że z jelitkami wszystko ok...
Generalnie tak. Koopala potrafi zostawić 20cm od kuwety. Wredny jest, zmierzły, wiecznie w pretensjach. Chyba czuje się dobrze. Ale z nim nigdy nic nie wiadomo.