wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 03, 2008 19:12

Jesteś... Ja mam dokładnie tak samo...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 03, 2008 19:18

uhhhhh
a mi się właśnie sprawdził nowy pokrowiec na materac - materac suchy
Vitopar zakupiła mi Sis w Warszaw i będę wyposażona maksymalnie 8)
Materac suchy,ale pokrowiec suszy sie na kaloryferze, koc zaprany na balkonie i pościel również, TŻ fukną łypną na kotę i do fryzjera pognał (żeby chociaż fryzura mu humor poprawiła), a my z tych na dorobku co bez super bajeru jakim jest pralka egzystujemy :roll:

A moja kota robi na nasze spanie i to tak średnio na tydzień, walnie szczucha, okazjonalnie w promocji na pufę albo fotel ale one z ekologicznej skóry to nie wsiąka, więc jakoś wytrzymuje
A nie wiem totalnie o co chodzi, bo już kilka miesięcy nie lała ... :twisted:
Jak jest w moim rodzinnym domu też nie sika, coś jej nie pasi uhhh tylko co :?: :?: :?:
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Sob lis 08, 2008 20:13

Dołączam do wątku. Adoptowana Kuma sadzi "kwiatki" w różnych punktach i z różnym skutkiem. Czyszczę - najgorzej schodzi z olejowanej dębowej podłogi. Jak na razie odstraszył ją cytrynowy sidolux dodany do wody ( z cytrynowym olejkiem do ciasta) oraz płyn do szyb cytrynowy E w sprayu. Więc wymyłam tym podłogi wszędzie poza łazienką - w efekcie rąbie na kafelki. Mam nadzieję ze jak minie stres adaptacyjny i zapalenie gruczołów okołoodbytowych to jej to minie. Jesli nie (uchowaj Boże) - będę mieć duży problem z TŻ. Już wspominał o jakiejś aukcji czy odstrzale. Mam nadzieję ze tylko straszy. A na likwidację przykrych zapachów polecam olejek werbenowy i cynamonowy ( dodany do wody do mycia podłogi lub w potpourri). U mnie działa doskonale!

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lis 09, 2008 12:52

ja niestety nie daje rady ... kota średnio na olejki reaguje
mamy zamieszanie w domu i kota z nerwów leje, więc póki co jest na wczasach :(
a ja za nią tęsknie - za to ona uwielbia mój dom rodziny
szaleje z moją Mamą i nie odstępuje jej na krok 8) - jest różnica między 27m, a 150m (metraż do biegania robi wrażenie na kocie)
tylko co będzie jak wróci do nas :roll:
heh...
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Nie lis 09, 2008 13:28

Na zamieszanie nie ma rady. Choć w moim przypadku przyczyną lania bez opamiętania i qpki wszędzie był nasz wyjazd z domu. Kicia do nas przyjechała we środę, my w piątak wyjechaliśmy i wróciliśmy w niedzielę. Nie była sama, bo na perę godzin w sobotę i w niedziele przyszła do niej niania - ale jednak. Nie przypuszczałam że tak szybko się do nas przywiąże i odczuje nasz wyjazd. a jednak! Myślałam że w spokoju i ciszy łatwiej będzie się aklimatyzować, nie będą jej stresować wojenne okrzyki młodszego pokemona. Niestety, pomyliłam się sromotnie - więc teraz sprzątam. Ale po raz pierwszy od iluś dni w kuwecie pojawiła się i kupka i siusiu! Może to zasługa mixu żwirków? Zmieszałam Benka z Kocurkiem. Jak na razie po nocnej symfonii w salonie spokój. Po powrocie ze spaceru czekała na nas i jak dotąd nie znalazłam wonnych niespodzianek. Ale na wszelki wypadek idę węszyć dalej!

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lis 14, 2008 12:28

Kuweta na kanapce, dwie kuwety w przedpokoju w drzwiach wejściowych, jedna w kuchni, jedna w małym pokoju, jedna w wc - 6.
Kotów 11.

Szartotkę i Pusiunie kilka razy dziennie nosze do kuwety - rezydują na półkach regału, nie schodzą, tłucze je Jodełka.

Nasikane na kuchenkę.
Tylko.

Pokrowiec na kanapę wygląda jak dziecko wojny - obrzyndolony na dole, z poprzecieramymi dziurami, z wyrwanym ocieplaczem z pleców - w celu zmniejszenia objętości i "dopasowania" do pralki.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 21, 2008 9:06

Matylda uparła się, że będzie sikać pod moimi drzwiami kuchennymi. bo jej nie wpuszczam do kuchni. sika codziennie, 2-3 razy dziennie, na linoleum w korytarzyku przed kuchnią. wychodzący z kuchni człowiek (idący często na boso) włazi prosto w kocie siki. czasem Matylda zostawia mi także kupę pod drzwiami. czyszczę podłogę Brefem cytrynowym i Cifem z tlenem, co nic nie daje. codziennie jest nasikane tak samo. zastanawiam się czy pobrać ten mocz z podłogi i zanieść do badania. tylko do kogo? do każdego weta można?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 21, 2008 9:33

Witam zasikanych bardziej i mniej.
Ale znam ten ból. Napisze o moim Kacperku.
A tak wogóle to mam trzy koty, Punie 7 latke, która raz nasikała mojej kuzynce do torby, bo zajeła jej pokój i łózko , oraz szwagrowi bo zrobił to samo.

Nela 13 miesieczna - jeszcze nie zlapalam jej na sikaniu. Bo wszelki niespodzianki to zwalam niestety na Kacperka.

Kacper skonczył dwa lata. Jest wykastrowany i to doś we wczesnym wieku, bo wg weta było juz czas. Ale jak wyciachali, to stwierdził, ze jeszcze mozna bylo poczekac.

No i ... problem. Kacper do dzisiaj siknie tak od czasu do czasu. Nie jest to dla mnie aż tak uciażliwe, ale jednak.

Obsikal mi moje nowe skórzane kozaki, - bo nawrzeczałam na niego , za to ze gryzie Nelunie.
Sika na rzeczy leżace na podlodze - uczy nas porzadku jednym słowem,

Nie nasikał - pfu... pfu... na psa urok - na wersalke. Raz czy dwa na posciel meża.

Notorycznie osikuje plecaki - syna i córki.

I tak, jeżeli bylo częstsze sikanie zastosowalam Feliway, oraz krople dr Bacha. Czy pomogly? Sadze że tak, bo siki wyrażnie zmniejszyły sie.
Piore wszystko w proszku E. Zapach likwiduje.

Gorzej z kozakami. Ale kupiłam sobie dezodorant do stóp :D i popryskuje je jak wychodze. Na jakiś czas wystarczy. Ale juz w tym roku mniej smierdzą. :D

I tak podsumowujac wasze przypadki , a porównujac z moim to nasuwa mi się :
1) stress ze zmiana otoczenia,
2) zamieszaniem w domu ( miałam malowanie pokoi - Kacper lał na posciel)
3) jest zły na właściciela , za karcenie,

4) zrobiłam bym badanie moczu. Bo tak czeste sikanie, musi byc powodem czegoś lub choroby.

5) zmiana zwirku, zapachowy, itp, tez moga zniechecic kota
Kacper ["] i Albercik ["]
Obrazek Obrazek

borosia

 
Posty: 1108
Od: Śro wrz 06, 2006 7:04
Lokalizacja: Legnica

Post » Pt lis 21, 2008 10:38

ja się przyznaję, że nie zrobiłam Matyldzie badania moczu. Matylda sika, gdy pojawia się nowy tymczas. sika wtedy regularnie na łóżko i kanapę, aż się nie przyzwyczai do obecności nowego. zdarza się jej też niestety popuszczać przez sen (kto zna Matyldę, ten wie że ma uszkodzone nerwy przy ogonie, który ma amputowany). sikanie pod drzwiami od kuchni, to jest wyraz protestu wobec tego, że TŻ i ja zamykamy się tam, bo tam też mamy część sypialną (sypialnia właściwa należy do kotów). u Matika większość sikania to jest protest przeciwko czemuś, co się jej nie podoba. ona powinna być jedynaczką, ale nikt jej nie zechce (bobki, ach bobki) :roll:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 21, 2008 13:08

ech...
i co mam powiedzieć, moja kota nie mieszka ze mną - uwielbia ogromniasty dom na wsi, nawet jak byli robotnicy to szalała między dziurami w ścianie, a później spokojnie się wykładała na fotelu ...
jest tylko mały problem nie ma kup w kuwecie i wielki znak zapytania gdzie są???? bardzo możliwe że w szklarni (mamy taką połączoną z gankiem), bo w domu nikt ich nie zlokalizował :roll:
smutno mi tylko, bo obawiam się, że nie będzie chciała wrócić do domu, a ja za nią tęsknię :cry:
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Pt lis 21, 2008 13:33

Wiecie co? jestem zasikana od 15 lat. Proces zasikania się pogłębia. A teraz Draculek coraz starszy, coraz bardziej chory i w zasadzie w ogóle już zrezygnował z kuwety. Sika i robi kupy poza. I tak sobie myślę, że mimo wszystko, chciałabym jak najdłużej mieć ten problem z sikającym Draculem :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 21, 2008 18:57

Znam to... jakoś mi teraz brakuje precyzyjnie oblanych przez Bisa misek...

U mnie koty pobiły chyba rekord w laniu - nasikał któryś do pilniczka do
paznokci, do środka. Jak? Nie mam pojęcia...
I jeszcze pod szkło na biurku.
Z jednej ściany odpada tynk - robota Puśka.

Vitoparu w końcu nie kupiłam - nie miałam czasu, będąc w Warszawie :(
Chyba zainwestuję w Felivay...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 21, 2008 20:05

Oświećcie mnie co to Vitopar?
Kacper ["] i Albercik ["]
Obrazek Obrazek

borosia

 
Posty: 1108
Od: Śro wrz 06, 2006 7:04
Lokalizacja: Legnica

Post » Pt lis 21, 2008 23:21

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=58156 - tu jest vitoparowy wątek
polecam
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Sob lis 22, 2008 1:05

a probowalyście tego:
http://www.germapol.pl/index.php?option ... &Itemid=38
jest tańszy od Vitoparu, bardzo ładnie pachnie i jest skuteczny (przynajmniej u mnie się sprawdził)
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka i 78 gości