Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 03, 2008 11:58

Witamy z powrotem!

Miśka czyni szalone postępy w socjalizowaniu się, do tego stopnia, że ostatniej nocy podrzemywała na nogach Mężczyzny 8O a i na moje się pcha, kiedy śpię sama. Miewa ochotę na mizianki i wtedy scenariusze są trzy:
1. "i chciałabym, i boję się", krążenie przy łóżku, tańce, piski, wyciąganie szyi, wąchanie mojego palca i odskakiwanie, podchody, ucieczka przed ręką.
2. pozwolenie na wzięcie w ramiona, pozwolenie na głaskanie, puszenie ogona, mruczenie, przysypianie na moich kolanach, szaleńcze ocieranie się o ręce.
3. kiedy czytam na łóżku oparta o ścianę i Rikki śpi pod namiotem z moich nóg, już on dba o to, żeby Miśka nie czuła się "jak u siebie" :evil: - Burasia przychodzi, łasi się, a ten dzikus wyskakuje z zasadzki i daje jej łapą po głowie... no i kończy się rumakowanie- to jest, chciałam powiedzieć, sielski nastrój :)

Jest fajnie :) Minia w ciągu dnia sypia, gdzie się zdarzy, czasem nawet na moim łóżku (choć ten teren wyraźnie upodobało sobie Rude Złodziejskie Bydlę o Słodkim Pyszczku), nie przepada za Aerosmith i kiedy grają, niechętnie wchodzi do pokoju, nie przeszkadzają jej natomiast Guns'n'Roses (nie umiała wyjaśnić, jaka to dla niej różnica :) ).

Jeść dostaje, przysięgam, i to nawet urozmaicenie (często kupuję sobie tuńczyka w puszce i ja zjadam połowę, a Misia drugą połowę :) ), a oswojona stała się juz na tyle, żeby sama po urozmaicenia sięgać... :twisted: Mianowicie: jadłam sobie spokojnie pierogi (ruskie, z ziemniakami w środku, ostre!), nie spodziewając się po Damie niczego niestosownego, gdy nagle zobaczyłam, jak jakaś bura łapeczka wyłazi spod stołu, doprawdy wielce niestosownie usiłując ukraść mi coś z talerza! Oddałam więc kotu całe nadzienie z dwóch pierogów, bardzo jej smakowało :) Tak samo gustuje w pasztecie z zielonym pieprzem, nie rozumiem doprawdy...! Ona taką łagodną chyba udaje- bo ossstra z niej babeczka! :wink:

Jestem pewna, że coś jeszcze miałam napisać, bo nazbierało się tego trochę... Wiem! Spojrzenia Misi :wink:

Powinnam zacząć od tego, że już od podstawówki koledzy na mnie krzyczą, żebym "tak" na nich nie patrzyła... Doprawdy, nie patrzę jakoś szczególnie, spokojna jestem i łagodna przez całe życie, jednak oni się czują świdrowani i potępiani z żelazna pogardą. Widocznie mają coś na sumieniu, gópki :wink:
No i teraz w Misi chyba ujawnia się moja krew... Odczuwa to najgorzej Ruda Córka, która odkąd wpadła do mojego pokoju tańcząc i śpiewając, ubrana w koc, czy coś takiego, teraz za każdym razem napotyka z parapetu bure Spojrzenie :) I nawet ja widzę, jak wyraziście Minia potrafi popatrzeć, wrażenie jest niesamowite, człowiek może się poczuć wdeptany w deski podłogi :D Kiedyś może cyknę fotkę. Na moja Siostrę Minia patrzy mniej więcej tak: :? , po czym śle mi porozumiewawcze spojrzenia: :roll: , dobrze widoczne dla osoby wdeptywanej. Kino za darmo ;)

Tyle wieści o Burej, Której Już Nikt Tak Nie Nazywa :) Niebawem o Rikkim, bo z niego też wyłażą interesujące cechy...
Ostatnio edytowano Pon lis 03, 2008 12:09 przez _Elza, łącznie edytowano 1 raz
A ja będę DT jak dorosnę...

_Elza

 
Posty: 158
Od: Wto maja 06, 2008 17:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 03, 2008 12:06

Dzięki wielkie za relację. Zawsze wiedziałam, że Mizia to niesamowity kot i cieszę się, że z dnia na dzień jest bardziej otwarta. Pomiziałabym ją wpraszając się na wizytę ale teraz mój dom zalała bura, kokcydiowa i szybkobiegająca szarańcza i czasu na wizyty towarzyskie nie ma.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 20:44

Lulla ostatnio znowu zamienia się nocami w Ciasteczkowego Potwora :evil: .
Chyba cierpi na niedobór myszek i urozmaica sobie dietę...Co rano znajduję na podłodze resztki moich ulubionych markiz z polewą czekoladową i wiórkami kokosowymi...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Wto lis 04, 2008 22:30

Wiadomość na żywo z ostatniej chwili: Miśka dostała totalnej głupawki, wydaje z siebie dźwięki dziwne, takie jak "mrooooooau" i "kwriiiiiik", biega mi po pokoju z nastroszonym ogonem, poluje na biedną, niczego nie podejrzewającą i leżącą nieruchomo(!) wstążeczkę... skacze do niej bokiem i z grzbietem wygiętym w górę...
dziwne, doprawdy 8O 8O 8O
Zakochana w Rudym Kawalerze... :D

RudaCórka

 
Posty: 51
Od: Sob sie 16, 2008 15:42
Lokalizacja: kraków :)

Post » Wto lis 04, 2008 22:35

Miała u mnie takie akcje ale się nie przyznałam bo kto weźmie nie dość że burego to jeszcze i durnego kota :wink: . Teraz to Wasz problem :twisted: .
Żartuję ale rzeczywiście czasem z Kaśką odstawiały takie numery. Pocieszne to i świadczy o jej szczęściu.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 05, 2008 10:52

Mateczko Kochana, jak kochasz kotecki, to hop! na pola i łąki, szukać myszek i urozmaicać dietę futrzastym! :)

A Miśka owszem, ostatnio zaczyna się bawić i dostawać hyzia, co bardzo mnie cieszy, bo ewidentnie czuje się już swobodnie... :love:
A ja będę DT jak dorosnę...

_Elza

 
Posty: 158
Od: Wto maja 06, 2008 17:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 05, 2008 16:37

_Elza pisze:Mateczko Kochana, jak kochasz kotecki, to hop! na pola i łąki, szukać myszek i urozmaicać dietę futrzastym! :):


No toż własnie urozmaicam. Markizami. Tymi co to i Ty je tak lubisz... :twisted:

W poniedziałek wyjeżdżam, zostawiając kotki na głowie Pana Męża...hmm..
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Czw lis 06, 2008 7:34

Biedne kotki 8O 8O 8O

Yyy, ten, to znaczy biedny Pan Mąż. :) :p
Zakochana w Rudym Kawalerze... :D

RudaCórka

 
Posty: 51
Od: Sob sie 16, 2008 15:42
Lokalizacja: kraków :)

Post » Pt lis 07, 2008 21:16

Dlaczego Pewna Czarno-dymno-szylkretowa Kota zżera systematycznie moje ciastka ???
Dlaczego ta sama kota gryzie mnie po palcach u nóg, gdy słodko śpię ???
I dlaczego wyżej wymieniona skacze przez pół nocy, jak gupek po kołdrze pod którą próbujemy zmieścić się z Panem Mężem i Kropką ???

Zresztą ; jak nie lubię kociego ugniatania, to uwielbiam jak kot po mnie skacze (takie zboczenie) i Lula mogłaby nie tylko pół nocy ale i całą noc po mnie skakać, gdyby nie fakt, że skacze także po Kropce i Wojtku. A oni nie są fanami kociego kicania po głowach.
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Sob lis 08, 2008 12:20

Pff, mało odporne istoty 8) (ta, bo po mnie nikt nie skacze :wink: )

Zdjęcia! Postępy i zwycięstwa! Kot w mym łożu!

To ja już sama będę pisała, bo wprawiać się muszę, poza tym Duża zobaczyła jak jej barłóg wyszedł na zdjęciach i poleciała sprzątać! Ona śmieszna jest, mówię Wam, przecież kotu to się najlepiej na takim rozgrzebanym śpi!

Taka jestem ładna na łóżku Pańci ( :oops: -przyp. Pańci ):
Obrazek Obrazek

Tak się ładnie daję głaskać:
Obrazek

A tego to mi wstyd trochę, że tak się już Dużej daję rozmamlać, bo wyglądam jak niewiadomoco naćpane kocimiętką :roll: ; ale jak Duża powiedziała, że się Sylwka ucieszy, jak mnie taką zobaczy, to się zgodziłam od razu na wrzucenie tych zdjęć... Bo Sylwka to zawsze będzie moja ukochana Ciocia!
Obrazek Obrazek

A to jest mój pyszczek, bo już się prawie w ogóle nie boję jak ktoś do mnie podchodzi tak blisko i błyska mi w oczy! I pozdrawiam wszystkie Ciocie, a Sylwkę to najbardziej; i Wasze kotki, szczególnie tę burą masę, co to mnie zastępuje u Zenka!
Obrazek

I ja też pozdrawiam :)
A ja będę DT jak dorosnę...

_Elza

 
Posty: 158
Od: Wto maja 06, 2008 17:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 08, 2008 16:50

Postuluję o zmianę tytułu wątku na "Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli!" ;)
A ja będę DT jak dorosnę...

_Elza

 
Posty: 158
Od: Wto maja 06, 2008 17:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 08, 2008 20:58

_Elza pisze:Postuluję o zmianę tytułu wątku na "Lula i Spóła. Gospodarze oszaleli!" ;)


Jak rozumiem Dziecko się z lekka bulwersuje :wink: pomysłem zaproszenia Agrafki do naszego stada (wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=52178&start=330 )
oraz tym że bierze na tymczas pewnego trzynastego (wątek jak wyżej ) ???
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Nie lis 09, 2008 13:27

W związku z poprawą pogody oraz tym, że jesteśmy w domu, koty całymi dniami latają po okolicy.
Dzisiaj rano Lulla zażądała wyjścia o 4. :evil: , a gdy rano o 8. wyszłam na spacer po polach, znalazłam ją bawiącą się myszą (zdechniętą na szczęscie) . Odmówiła powrotu do domu i poszła kędyś.
Potem pojawiła się znowu koło 10., z ptaszęciem w paszczy :evil: . Została zbesztana, czym zupełnie się nie przejęła i znowu wybyła. Teraz śpi od pół godziny, na naszym tapczanie, na poduszce, w słoneczku. A Kropka wszystko co upoluje zżera na szczęście z dala od domu. A aktualnie takżę śpi, tylko na parapecie, ale też w słoneczku.

W uzupełnieniu sielankowego opisu dodam jeszcze, że Ruda Córka poszła w las, Elza śpi zmorzona po nocnej imprezce :wink: , a my skończyliśmy nareszcie wkopywanie roślinek do ogrodu.

Jutro jadę i mam straszna tremę. Trzymajcie kciuki żebym nie zapomniała języka w gębie, na razie za Chiny Ludowe nie mogę sobie przypomnieć jak jest po angielsku "koper" :roll: ...
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

Post » Nie lis 09, 2008 13:30

dill :)
Jestem po rolniczym objeździe językowym, poległam na kiszonkach paszowych ;)
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie lis 09, 2008 13:35

sibia pisze:dill :)
Jestem po rolniczym objeździe językowym, poległam na kiszonkach paszowych ;)


Dzięki, o Pani !!! Jesteś :king: , nawet pomimo kiszonek !!!
Koto-kaś
Obrazek

ogrodniczka65

 
Posty: 692
Od: Śro paź 25, 2006 12:27
Lokalizacja: Biały Kościół

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości