BIRI moja nerkowa... obchodzi dzisiaj 14. urodziny :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 26, 2008 11:09

Biri dzielna. Jak to miło, jak tyle osób trzyma kciuki za badania. A swoja droga to jak zwykle zazdroszczę Wam weta. Mnie przy kazdej kolejnej wizycie ręce opadają.
Trzymajcie się ciepło

maglebo

 
Posty: 47
Od: Wto lip 22, 2008 11:57

Post » Wto sie 26, 2008 11:28

Fajne te wyniki.... Co w koncu zdecydowalas sie badac w zagranicznym labie?
Pytam, bo nas tez wkrotce badania czekaja i zastanawiam sie nad takimi, ktorych dotad nie robilam. Tylko nie wiem jak z ich specyficznoscia i czuloscia.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro sie 27, 2008 20:54

W zasadzie nie zdecydowałam się na nic specjalnego. Wyłącznie PTH, ale to oczywiste przy kuracji kalcytriolem, a z nowych zagranicznych badań to jedynie na początek morfologia z rozmazem i retikulocyty. Dotychczas morfologia schodziła na dalszy plan, tylko jeden raz udało mi się przekonać laboratorium w szpitalu, żeby zrobili mi ręczny rozmaz i retikulocyty. Ale od tamtej pory skutecznie odmawiają, a mi czasami brakuje siły na tę walkę.
Nie chciałam już tego odkładać dłużej, również w kontekście przewlekłego stanu zapalnego jelit i upośledzonego wchłaniania. Oczywiście ratuję się zastrzykami z żelaza i B12, ale chciałabym wiedzieć coś więcej. Nie do końca ufam pomiarom automatycznym w ludzkim labie, mimo że posiadają 'panel' weterynaryjny.
Cały czas myślę też o chronicznym stanie zapalnym jelit, uważam to za nasz największy obecnie problem, który w zasadzie nie został zdiagnozowany. Wprawdzie już dawno uporałam się z ostrą biegunką, jest całkiem nieźle, ale do ideału jeszcze trochę brakuje. Obecnie w zasadzie wyłącznie opieram sie na stałej jednej i tej samej diecie od wielu miesięcy. Powinnam zrobić bardzo dobre USG jamy brzusznej. Zapewne zdecyduję się przy okazji zdejmowania kamienia za jakiś czas, tym bardziej, że w mojej lecznicy pojawił się niedawno nowy i podobno bardzo nowoczesny aparat do wykonywania badania USG.
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro sie 27, 2008 22:07

Dziękuję za ciepłe słowa...


Obrazek Obrazek Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt paź 31, 2008 0:17

I znowu tak wychodzi, że "odkopuję" swój własny wątek...

Dzisiaj Biri miała zdejmowany kamień z zębów. W czasie dwóch lat choroby jest to już drugi taki zabieg, niestety kamień dość szybko się osadza.
I tak jak poprzednio, nie zastosowano narkozy, a jedynie znieczulenie dexdomitorem. Po oczyszczeniu i wypolerowaniu zębów, Biri została natychmiast wybudzona.
W domu oczywiście natychmiast domagała się jedzenia, a następnie przez cały dzień się przytulała... Bo taka właśnie jest Biri. Absolutnie cudowna!
Przybyło też trochę wyników badań w międzyczasie i badanie USG. Nie będę jednak już do tego wracać, bo za chcwilę czakaja nas kolejne. A zmiany w leczeniu i dawkowaniu leków już dawno wprowadzone.
Obraz USG niestety nie nastraja optymistycznie. Skupiając się wyłącznie na nerkach - wyglądają dużo gorzej niż dwa lata temu. Lewa w bardzo złym stanie, prawa również ma zniekształcony układ miedniczkowy, wygląda jednak dużo lepiej.

Przez te dwa lata choroby, które właśnie minęły sporo razem przeszłyśmy. Chwil bardzo dobrych i złych. I każdego dnia tak naprawdę razem przeżywamy tę chorobę, czasami tylko na chwilę zapominając. Ale Biri w zasadzie nic sobie z diagnozy nie robi, zaprzecza wszelkim opiniom (zwłaszcza z gatunku 'nic się więcej zrobić nie da'). I tak jak już wielokrotnie pisałam, prawdziwie cieszy się życiem. I wciąż... biega po domu z podniesonym ogonem...
Kota zaakceptowała leczenie, oswoiła się z tym, że dostaje codziennie kilka tabletek/preparatów, że jest pojona strzykawką, bo sama nie chce w ogóle pić.
Ja z kolei od samego początku duży nacisk kładłam na bezstresowe życie. Dzięki temu nie mam w domu przestraszonego, uciekającego przede mną i drapiącego kota. Tylko kota, który każdą chwilę chce spędzać z człowiekiem i który ufa mi bezgranicznie.
Ostatnio edytowano Wto lis 04, 2008 18:00 przez Edyta i Sebastian, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt paź 31, 2008 0:36

:) Biri jest piekna a Ty Edytko jestes bardzo dzielna......ona zreszta tez.
Ja miałam nadzieje ze my tez damy rade ale niestety stało sie inaczej....u nas nerki były tak przebudowane ze stanowiły jednolita mase......
Ale moj wet powiedział ze nawet gdybysmy zrobili to badanie na poczatku choroby a własciwie na poczatku walki to i tak bysmy leczyli. Czasem nawet bardzo przebudowane nerki podejmuja prace. Na krocej niz zycie normalnego zdrowego kota ale mozna zyc.
Ciesze sie ze u Was wszystko dobrze. Bede zagladac do watku. Duzo z niego wyniosłam. A weta zazdroszcze. Moj nie jest najgorszy ale przyznał sie potem ze tak leczył nerki pierwszy raz. Z pełna pokora robił co kazałam w desperacji drukujac strony z Waszymi wypowiedziami:) Na koniec powiedział ze własciwie dzieki mnie, a raczej dzieki Waszym rada Marchew zyła jeszcze 9 tygodni. I za to Edytko Ci tez chciałam przy okazji podziekowac.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 06, 2008 11:07

Bardzo sie ciesze ze Biri dobrze sie czuje.
Moja Krawateczka czuje sie dobrze i na oko nie widac zeby byla chora a choruje juz 4 lata i mam nadzieje , ze jeszcze dlugie lata bedzie sie czula dobrze.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
KRAWATKA KICIA BURASIA NIUNIUŚ

Pedro

 
Posty: 1900
Od: Nie lut 15, 2004 20:42
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lis 06, 2008 20:29

Pedro, ja również mam taką nadzieję...
I staram się robić wszystko, co potrafię i mogę, żeby tak było.

Aga, cieszę się, że do nas zaglądasz.

ObrazekObrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lis 06, 2008 20:33

Edytko, cieszę sie z Tobą ze Birusia ma bezstresowe zycie :D

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw lis 06, 2008 20:37

Ja równiez bardzo sie ciesze z radosnej i bezstresowej Biri.
Piekna jest! :love:
Wszystkiego dobrego, najlepszego :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lis 06, 2008 22:08

Edytko wszystkiego naj :) Biri jest piekna:) Cała przyjemnosc z zagladania do Waszego watku po mojej stronie:) pozdrawiam goraco
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 06, 2008 22:19

Jak się cieszę ze zdrowia Biri. :D

Niestety, kamień lubi sie szybko odnawiać. A próbowaliście jej myć ząbki? To jest trochę stresujące dla kota, ale moja Kropcia nawet za bardzo nie protestuje. Ja myje szczoteczką do zębów dla dzieci od 0-3 lat i jest super. Dziąsełka zdrowe, sterydu nie dajemy. Kotka ma humorek. Nie ma potrzeby usypiac do ściągania kamienia. Polecam. :wink: Pasta też jest dobra, bo pachnie rosołkiem.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lis 25, 2008 21:17

Czas upływa strasznie szybko...
Nie mam pojęcia , kiedy minęły kolejne trzy miesiące. .. I przyszła pora na badania kontrolne.
Tym razem podeszłam do nich z dużym spokojem. Jakoś chyba czując, że nie może być przecież bardzo źle, skoro Biri biega szczęśliwa i wesoła po mieszkaniu.
Kota zestresowana w lecznicy, szybko uspokaja się w domu. Obserwuję, że im dłużej trwa jej choroba, tym bardziej Biri oswaja się i akceptuje badania i leczenie.
Nie poddaje się. I czasami mam wrażenie, jakby bardzo chciała mi pokazać, że jest zdrowa.
Ktoś kiedyś napisał na forum, że razem powoli będziemy iść do przodu...
Nie chcę tak myśleć. Jeszcze nie teraz. Chcę, żeby czas się zatrzymał...


MORFOLOGIA 25.11.2008

Hematokryt HCT– 49.2 [%]
Krwinki czerw. RBC - 10.2 [10^6ul]
Hemoglobina HGB- 15.6 [g/dI]
Krwinki białe WBC- 10.5 [10^3/uI] N:4.00-10.00

Wskaźniki czerwonokrwinkowe:
MCV – 48.9 [fl]
MCHC – 31.2 [g/dI]
MCH – 15.3 [pg]
RDW-CV – 22.8 [%]

PŁYTKI KRWI - PLT - 264 [10^3/uI]

Rozmaz (pomiar automatyczny);

wart. b. NEUT – 4.14 [10^3/uI]
% NEUT –39.4 [%]
wart. b. LYMPH – 4.64 [10^3/uI]
% LYMPH – 44.1 [%]
wart. b. MONO – 0.105 [10^3/uI]
% MONO – 0.997 [%]
wart. b. EO – 0.091 [10^3/uI]
% EO – 0.862 [%]
wart. b. BASO – 1.55 [10^3/uI]
% BASO – 14.7 [%]

BIOCHEMIA 25.11.2008

Kreatynina w surowicy – 2.50 mg/dl
Mocznik w surowicy - 109 mg/dl

AST – 87 IU/I
ALT – 179 IU/I
ALP Fosfataza alkaliczna - 33 IU/I

Bilirubina całkowita – 0.21 mg/dl
Białko całkowite – 68 g/l
Albumina w surowicy – 31 g/l

Fosfor w surowicy – 4.5 mg/dl
Wapń w surowicy – 2,39 mmol/l
Index Cap - 43.02


Magnez w surowicy – 2.27 mg/dl
Sód w surowicy - 149 mmol/l
Potas w surowicy – 4,3 mmol/l
Chlorki w surowicy – 113 mmol/l

Jak zawsze czekamy na wyniki zagraniczne, posiew z moczu i mocz ogólny. Biri miała robione również zdjęcia RTG klatki piersiowej i zębów. Po konsultacjach zdecydujemy co dalej...

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lis 25, 2008 21:43

Edytko, jest fajnie :D
Bardzo, bardzo sie cieszę!!!!!!
Ucałuj Birusię w noseczek kochany ode mnie!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto lis 25, 2008 22:31

gisha pisze:Ucałuj Birusię w noseczek kochany ode mnie!


Kochany noseczek wycałowany...
Od Ciebie, ode mnie i na zapas... :D
Obrazek
Obrazek

Edyta i Sebastian

 
Posty: 649
Od: Sob paź 28, 2006 21:36
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 10 gości