Stokrotki chyba juz łazienkowe-nie schroniskowe
Na razie, oprocz tego,że Stokrotka mniejsza miała usuniety na miejscu jeden kiełek(nawet nie miaukneła) z zabka,i nic nie robimy.
Najpierw trzeba Stokrotki doleczyc z kichania, podnieśc im odporność.
No i upaść, bo są strasznie chore.
A potem pomyslimy nad paszczkami.
No chyba ,ze paszczki zaczna jeszcze bardziej dokuczać.
Ta ze stokrotek, ktora juz nie ma prawie wogole zębów-tzn ma tylko z tyłu po jednym, ma dziasła całe szczescie wogole nie zaczerwienione.
Druga tez nie ma ich mocno podraznionych. Ona jeszcze ma kilka zabków.
Na razie antybiotyk, sconomune i obserwacja w domu przede wszystkim.
Lola-jeszcze raz
A dla Stokrotek tez, one normalnie mruczały w transporterku w drodze
