SFINKS z cukrzycą...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 05, 2008 15:44

Jak czytam to co jest tu napisane, mam wrażenie, że albo nie wiecie o czym mówicie, albo nie macie dla Anny żadnego zrozumienia. Czy Wam się wydaje, że kobieta zajmując sie domem, rodziną, chodząc do pracy i opiekując się chorymi zwierzakami ma czas, żeby siedzieć cały dzień przy komputerze i pisać do Was posty. A może ma odstawić zwierzaka i powiedzieć wybacz, ale muszę popisać o tobie na forum. CoToMa ma do niej nr telefonu, więc skoro nagle jesteście wszystkie takie zaniepokojone kwotami, zabiegami i Sfinksem to trzeba było zadzwonić. Poza tym Ania nie jest jedyną osobą, która może pisać inf na wątku, jest telefon, można zadzwonić a potem opisać wszystko tu. To co piszecie teraz to czysta hipokryzja, powinno wam być wstyd. Osobiście widziałam jak Anna dba o Sfinksa i wychodzi z siebie, żeby miał jak najlepiej a ze swojej kieszeni dokłada na futrzastego pieniądze, o których Wy nawet nie macie pojęcia. Mam nadzieję, że z takim podejściem dobrze sypiacie w nocy.
Kresia...[*]

shenra

 
Posty: 601
Od: Pon paź 20, 2008 21:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 05, 2008 16:04

shenra pisze:Jak czytam to co jest tu napisane, mam wrażenie, że albo nie wiecie o czym mówicie, albo nie macie dla Anny żadnego zrozumienia. Czy Wam się wydaje, że kobieta zajmując sie domem, rodziną, chodząc do pracy i opiekując się chorymi zwierzakami ma czas, żeby siedzieć cały dzień przy komputerze i pisać do Was posty. A może ma odstawić zwierzaka i powiedzieć wybacz, ale muszę popisać o tobie na forum. CoToMa ma do niej nr telefonu, więc skoro nagle jesteście wszystkie takie zaniepokojone kwotami, zabiegami i Sfinksem to trzeba było zadzwonić. Poza tym Ania nie jest jedyną osobą, która może pisać inf na wątku, jest telefon, można zadzwonić a potem opisać wszystko tu. To co piszecie teraz to czysta hipokryzja, powinno wam być wstyd. Osobiście widziałam jak Anna dba o Sfinksa i wychodzi z siebie, żeby miał jak najlepiej a ze swojej kieszeni dokłada na futrzastego pieniądze, o których Wy nawet nie macie pojęcia. Mam nadzieję, że z takim podejściem dobrze sypiacie w nocy.


Czy Ty aby na pewno czytasz ze zrozumieniem ?
Nigdzie nikt nie napisał , że Sfinks ma źle u Ani , bo co do tego , że ona o niego dba i że ma u niej naprawdę dobrą opiekę , to NIKT nie ma żadnych watpliwości !!!!!!
Chodzi jednak o to , że gdy pobiera się na zwierzaka pieniądze to nalezy się z nich szczegółowo rozliczać i konsultować wydatki z Fundacją , która finansuje Sfinksa ...

Wszystkie mamy rodziny , pracę , dzieci , swoje footra w domu i masę innych , którymi się opiekujemy ......ale to nie zwalania nas z obowiązku z rozlicznia się z pienięzy nam powierzonych .....
Tu chodzi o to , że fundacja , która musi płacić tak kolosalne koszty , nie jest w stnie ich pokrywać ......bo niby z czego .....?
Fundacja FAN ma pod swoją opieką 100 zwierząt , CoToMa musi znaleźć czas na pisanie na wielu wątkach co dzieje się z danym zwierzakiem , a Ani cięzko jest napisać o tym jednym ?
Czy Ty przeczytałaś jakie to są koszty ?
I czy naprawe uważasz , że przysyłanie faktur do Fundacji bez słowa wyjaśnienia na tysiące złotych to jest w porządku ?

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 05, 2008 16:13

Mizianki dla Sfinksa:)
Ostatnio edytowano Śro lis 05, 2008 16:44 przez kasia.grecja22, łącznie edytowano 1 raz

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

Post » Śro lis 05, 2008 16:39

Ania pisała, że jej sie komputer zepsuł. Poza tym dokładnie wiem co się dzieje w jej domu i jak wygląda sprawa z czasowymi możliwościami pisania na wątku Sfinksa. Poza tym, czego się spodziewałyście jak kot jest tak chory???Że dostanie zastrzyk uzdrawiający i koszty dotyczyć będą tylko karmy i insuliny??? Najwyraźniej to Wy nie zdajecie sobie sprawy jakiego kota zaadoptowała Ania i z jak poważnymi uszkodzeniami. Poza tym, jak Sfinks do niej trafił był wrakiem kota(czego nie zamierzam już komentować), a teraz maleństwo ma nawet ochotę się bawić. Biorąc pod uwagę inne futra, które Ania ma u siebie sądzisz, że jedzie po kosztach ot tak? Jej wetka naprawdę liczy grosze za to co potrzebne jest Sfinksowi.
Co do braku darczyńców na liście to sama widziałam, jak Ania szalała kiedy zepsuł się jej komputer, bo nie miała dostępu do niczego, żadnych inf.
A skoro Fundacja jest tak zaniepokojona kwotami faktur, to czemu nikt do Ani nie zadzwonił z pytaniem "dlaczego?", tylko nagle obudziłyście się i robicie aferę na wątku...to nie jest sprawiedliwe.
A konsultacje..hmm...chociażby nieszczęsny lek na dziąsła Sfinksa, konsultacja była i zero odzewu przez jakieś dwa tygodnie, a może czekacie jak Ania kupi ten lek, przyśle Wam fakturę, a potem znów napiszecie, że "ogromne koszty i nikt nie pytał o zdanie".
Notabene zamiast się cieszyć, że Wasz dawny podopieczny jest właściwie leczony i w odpowiednim kierunku, to macie pretensje w zasadzie, że tak się dzieje. Wszyscy wiemy, że leki dla zwierzaków to nie tik-taki, które w sklepie kupisz za 2 złote. Wybacz, ale to chyba Ty nie rozumiesz o co chodzi.
A jeżeli masz dostęp do tańszych leków, tańszego jedzenia jak napisałaś w poście to czemu nie pomożesz go Ani zdobyć. Ania kupuje to do czego ma dostęp.
Kresia...[*]

shenra

 
Posty: 601
Od: Pon paź 20, 2008 21:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 05, 2008 16:48

shenra pisze:Ania pisała, że jej sie komputer zepsuł. Poza tym dokładnie wiem co się dzieje w jej domu i jak wygląda sprawa z czasowymi możliwościami pisania na wątku Sfinksa. Poza tym, czego się spodziewałyście jak kot jest tak chory???Że dostanie zastrzyk uzdrawiający i koszty dotyczyć będą tylko karmy i insuliny??? Najwyraźniej to Wy nie zdajecie sobie sprawy jakiego kota zaadoptowała Ania i z jak poważnymi uszkodzeniami. Poza tym, jak Sfinks do niej trafił był wrakiem kota(czego nie zamierzam już komentować), a teraz maleństwo ma nawet ochotę się bawić. Biorąc pod uwagę inne futra, które Ania ma u siebie sądzisz, że jedzie po kosztach ot tak? Jej wetka naprawdę liczy grosze za to co potrzebne jest Sfinksowi.
Co do braku darczyńców na liście to sama widziałam, jak Ania szalała kiedy zepsuł się jej komputer, bo nie miała dostępu do niczego, żadnych inf.
A skoro Fundacja jest tak zaniepokojona kwotami faktur, to czemu nikt do Ani nie zadzwonił z pytaniem "dlaczego?", tylko nagle obudziłyście się i robicie aferę na wątku...to nie jest sprawiedliwe.
A konsultacje..hmm...chociażby nieszczęsny lek na dziąsła Sfinksa, konsultacja była i zero odzewu przez jakieś dwa tygodnie, a może czekacie jak Ania kupi ten lek, przyśle Wam fakturę, a potem znów napiszecie, że "ogromne koszty i nikt nie pytał o zdanie".
Notabene zamiast się cieszyć, że Wasz dawny podopieczny jest właściwie leczony i w odpowiednim kierunku, to macie pretensje w zasadzie, że tak się dzieje. Wszyscy wiemy, że leki dla zwierzaków to nie tik-taki, które w sklepie kupisz za 2 złote. Wybacz, ale to chyba Ty nie rozumiesz o co chodzi.
A jeżeli masz dostęp do tańszych leków, tańszego jedzenia jak napisałaś w poście to czemu nie pomożesz go Ani zdobyć. Ania kupuje to do czego ma dostęp.


Ale nie atakuj tak. Przeciez Tiger ma prawo pytać tym bardziej, ze nie są to jej prywatne pieniadze, każda fundacja musi sie dokładnie rozliczać, a wszystko (rachunki, faktury itd) zawsze musza być dokładnie opisane- takie są zasady w biznesie, fundacjach itd. Nikt nie neguje że Sfinks (i nie tylko on u Ani) jest bardzo chory i, ze Ania robi wielka rzecz.

kasia.grecja22

 
Posty: 781
Od: Pt wrz 26, 2008 15:56
Lokalizacja: Łódż

Post » Śro lis 05, 2008 16:57

Wkurzające jest pisanie takich rzeczy. Nie chodzi o atakowanie, ale o zwykłą ludzką przyzwoitość, bo z tego co wiem to CoToMa była informowana o poważnych zabiegach jakie musi przejść Sfinks, także te faktury nie są wzięte z powietrza, ani też nie pojawiły się niewiadomo skąd.
Kasiu a tak w ogóle to jesteś wymieniona w rozliczeniu Ani :D nawet dwa razy :D :D .
Wytrąciło mnie to z równowagi. Bo też jestem ciocią Sfinksa i widzę codziennie co się z nim dzieje, dlatego ręce mi opadają jak czytam takie rzeczy, które w połowie nie mają żadnych podstaw.
Kresia...[*]

shenra

 
Posty: 601
Od: Pon paź 20, 2008 21:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 05, 2008 17:19

shenra pisze:Wkurzające jest pisanie takich rzeczy. Nie chodzi o atakowanie, ale o zwykłą ludzką przyzwoitość, bo z tego co wiem to CoToMa była informowana o poważnych zabiegach jakie musi przejść Sfinks, także te faktury nie są wzięte z powietrza, ani też nie pojawiły się niewiadomo skąd.
Kasiu a tak w ogóle to jesteś wymieniona w rozliczeniu Ani :D nawet dwa razy :D :D .
Wytrąciło mnie to z równowagi. Bo też jestem ciocią Sfinksa i widzę codziennie co się z nim dzieje, dlatego ręce mi opadają jak czytam takie rzeczy, które w połowie nie mają żadnych podstaw.


shenra , zapewniam Cię , że ania G-R nie potrzebuje adwokatów i zawsze wkurza mnie to jak na wątku pojawiają się osoby , które do tej pory nigdy w żaden sposób nie udzielały się , nie niosły pomocy w żadnej formie danemu kotu , a potem mają strsznie dużo wiadomości do opowiedzenia w temacie .....
Jeszcze raz powtarzam , że jak się korzysta z czyichś pieniędzy to nalęzy się szczegółowo rozliczać i konsultować wydatki ........to po pierwsze .
A po drugie ...szkoda shenro , że widzisz tylko AnięG-R , a nie widzisz probelmu fundacji , któa pomaga na ogromną skalę biednym zwierzakom .... i nie postawiśz się w sytuacji własnie Fundacji ...

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 05, 2008 17:25

A gdyby Sfinks pozostał w fundacji i Ania go nie zaadoptowała to co byście zrobiły?.....
Nie udzielałam się na forum bo mnie zwyczajnie nie było. A do tej pory nie było takich kłopotów w związku ze Sfinksem. Jak mam coś do powiedzenia to to mówię. Dobrze, że chociaż jedna z nas ma informacje na ten temat, dziwne że nie jesteś to TY.
Kresia...[*]

shenra

 
Posty: 601
Od: Pon paź 20, 2008 21:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 05, 2008 17:30

shenra pisze:A gdyby Sfinks pozostał w fundacji i Ania go nie zaadoptowała to co byście zrobiły?.....
Nie udzielałam się na forum bo mnie zwyczajnie nie było. A do tej pory nie było takich kłopotów w związku ze Sfinksem. Jak mam coś do powiedzenia to to mówię. Dobrze, że chociaż jedna z nas ma informacje na ten temat, dziwne że nie jesteś to TY.


Jeszcze raz powtarzam , że Ania G-R nie potrzebuje adwokatów .

Proszę , aby osoby nie związane ze sprawą w ogóle nie wypowidały się w tym wątku .

shenro nie będę odnosiła się więcej do Twoich wypowiedzi .
Czekam na wypowiedź AniG-R.

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 05, 2008 17:39

Jestem z tą sprawą związana bardziej niż sądzisz, a Ty jakwyraźniej jestes ignorantką. Przykro mi z tego powodu. A adwokatem Ani nie jestem, widocznie nie można tu wypowiadać swjego zdania. Tak samo ze Sfinksem mam więcej wspólnego niż Ty, a już bynajmniej nie mam obowiązku tłumaczyć Ci się co i w jaki sposób robię dla jakiegoś kota. Każdy mierzy swoją miarą. Pokazałaś już klasę ostatnią wypowiedzią.
Kresia...[*]

shenra

 
Posty: 601
Od: Pon paź 20, 2008 21:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 05, 2008 17:43

shenra pisze:Jestem z tą sprawą związana bardziej niż sądzisz, a Ty jakwyraźniej jestes ignorantką. Przykro mi z tego powodu. A adwokatem Ani nie jestem, widocznie nie można tu wypowiadać swjego zdania. Tak samo ze Sfinksem mam więcej wspólnego niż Ty, a już bynajmniej nie mam obowiązku tłumaczyć Ci się co i w jaki sposób robię dla jakiegoś kota. Każdy mierzy swoją miarą. Pokazałaś już klasę ostatnią wypowiedzią.


Shenra, naprawdę chcesz chcesz się tu tłuc w błocie? Osób związanych jest więcej niż Ci się wydaje, obrażać ludzi przez net jest łatwo - naprawdę chcesz tego? A może w spokoju damy wyjaśnić sprawę dziewczynom?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15787
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro lis 05, 2008 18:32

Pozwolę sobie tutaj napisać kilka słow, bo jak większość z Was kojarzy niedawno była podobna sytuacja z naszą Jamajką i Anna G-R.
Było nerwowo, było dramatycznie, było przykro. Ostatnie informacje w tym okresie bardzo nas martwily, bo Jamajka dosatwała ataków padaczkowych a nam w pewnym momecie kontakt się urwał.

Najlepsze co mogłam zrobić to pojechac do Krakowa, porozmawiać z Anną i zobaczyć Jamajkę. Wyjaśniłyśmy sobie wszystko i ustaliłyśmy zasady jak ma to wszystko wyglądać. Określiłyśmy limity na jedzonko. Do każdej fakturki specyfikacja i wyniki badań, które były robione. Myśle, że tym sposobem będzie łatwiej każdemu z nas jeśli określimy jasne reguły współpracy a w zasadzie pomocy kotu.

Anna nie robiła mi przeszkód w zabraniu Jamajki jeśli miałabym tylko najmniejsze wątpliwości, co do opieki nad nią. Podjęłam decyzje, że najlepsze co mogę dla kotki zrobić to zosatwić ja tam gdzie czuje się dobrze. Gdzie ma pełny brzuszek i odpowiednią porcję głasków, co głośno wyrażała mruczeniem. Natomiast wątpliwści w kwestii leczenia/diagnozowania będziewmy w razie potrzeby rozwiewać w zaprzyjaźnionej z nami lecznicy, która Ania zresztą też zna i nie robi z tego problemu.

Zadałam sobie to samo pytanie, które ktoś tutaj już zadał: co zrobilibyśmy gdy Jamajka zosatla na kociarni? Napewno zabiegi lekarskie mielibyśmy tańsze, ale nawet najlepsza kociarnia nie zastąpi domu.

Smutne jest to, że nasze fundusze niestety są takie skromne a koszty leczenia takie wysokie.
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro lis 05, 2008 18:43

Anna G-R pisze:Borosiu

Na Jamajke nie dostawalam i nie dostaje zadnych pieniedzy ani tez ich nie chce dostawac..


Adrio ...z wątku Bazylka i Jamajki wiem , że nie było jak kolorowo jak to teraz opisujesz ...
Jamajka też ma podobno chore nerki ......(tak pisała Ania G-R)
Czy Ania Jamaję finansuje sama , czy CK , tak jak piszesz ustalił limity żywieniowe itp ....
I jak Wam się to udało ? Ustalić limity ?
Bo chyba widzisz jakie kwoty na jedzenie i leczenie widnieją na fakturach za Sfinksa .....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lis 05, 2008 19:08

Adrio ...z wątku Bazylka i Jamajki wiem , że nie było jak kolorowo jak to teraz opisujesz ... [/qute]

To, że było nerwowo, dramatycznie, przykro to napisałam na początku postu.

Tiger_ pisze:
Anna G-R pisze:Borosiu

Na Jamajke nie dostawalam i nie dostaje zadnych pieniedzy ani tez ich nie chce dostawac..


Chodzi o to, że Anna G-R nie dostawała żadnych darowizn finansowych na swoje prywatne konto. Poruszyłam tą kwestię w rozliczeniu Jamajki, że dotyczy ono tylko i wyłącznie wpłat na nasze azylowe konto, i poprosiłam wtedy, że jeśli są jakieś wpłaty na prywatne konto, żeby Anka to ujawniła. To jest odpowiedz wlasnie na to.

Jamajka też ma podobno chore nerki ......(tak pisała Ania G-R)
Czy Ania Jamaję finansuje sama , czy CK , tak jak piszesz ustalił limity żywieniowe itp ....
I jak Wam się to udało ? Ustalić limity ?
Bo chyba widzisz jakie kwoty na jedzenie i leczenie widnieją na fakturach za Sfinksa .....


pisze teraz z pamięci, bo jestem na kompie w pracy.
Na listopad zamówienie obejmuje: 80 szalek animondy nieren,zwirek benek 20 kg
Szalki liczymy po około 2,5 na dzień. Więc powinno starczyć na miesiąc z hakiem, żwirek dwa miesiące.
Pewne rzeczy będziemy weryfikować na bieżąco. Anna zwróciła nam też część szalek, które hurtownia pomyliła. Wszystko szczegółowo będzie opisane i rozliczone w wątku Jamajki.
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Śro lis 05, 2008 19:13

Tiger_ pisze:
Anna G-R pisze:Borosiu

Na Jamajke nie dostawalam i nie dostaje zadnych pieniedzy ani tez ich nie chce dostawac..


Adrio ...z wątku Bazylka i Jamajki wiem , że nie było jak kolorowo jak to teraz opisujesz ...


napisalam na samym początku, że było nerwowo, dramatycznie i przykro.
Daleko też do różowych klimatów. Chcemy wypracować pewne formy jasne i przejrzyste dla wszytkich, ale najbardziej mam tutaj na uwadze dobro kota.

Nie chce się wdawać tutaj w zadne pyskówki :)
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, PortaMrs, Tundra i 71 gości