Wielki Biały Wieloryb :)- już u Ruru

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 04, 2008 10:17

o głuchocie kiedyś agal napisała w wątku niesłyszącej Malibu u Puchacza:


agal pisze:Kiedy chce się mieć białego kota, tak po prostu dla siebie, nie jest ważne, czy ten kot słyszy, czy nie. Oczywiście trzeba od razu podjąć decyzję o niewypuszczaniu takiego kota bez dozoru (ale kto wypuszcza bez dozoru nawet słyszące koty...).

Rewelacyjnym przykładem białego niesłyszącego kota, jest Omu - norweg evi (Animalia). Jak evi mi kiedyś pisała, przychodzący do niej goście nie chcą uwierzyć, że ten kot jest głuchy, jak pień. Pierwszy wita ich w drzwiach, przymila się. W przeciwiństwie do szkota Mao, który jest raczej nieśmiały. Taka pewność siebie, to jedna z cech głuchych kotów. A dźwięki odbierają całymi sobą - futrem, wibrysami, poduszkami łap. Po prostu czują wibracje i dokłądnie wiedzą, skąd dźwięk dochodzi. Evi opowiadała mi także, że kiedyś sąsiad zaczął wiercić w ścianie - oba koty obudziły się, przy czym Mao zdezorientowany rozglądał się po pokoju, a Omu spojrzał dokłądnie w tę stronę, z której dochodził dźwięk.

Urodziła się kiedyś u mnie biała norweżka. Była żółtooka, miała czarny kosmyk między uszami. Wszyscy hodowcy mówili mi, że na pewno słyszy. A mnie zastanawiało, dlaczego ona tak lubi jeździć na odkurzaczu 8) Poza tym pierwsza byla przy miskach, pierwsza witała nas w drzwiach. Trudno mi bylo znaleźć dla niej nowy dom - wszyscy się wzdrygali - niesłyszący kot? toż to kalectwo! Kiedy miała pół roku znalazł się dom, który ją chciał. Nie bali się niczego, mieli kiedyś niesłyszącego psa. Kicia zamieszkała z małzęństwem, ich kilkuletnią córeczką i dużym psem. Wszyscy byli szczęśliwi. A po miesiącu pan zadzwonił do mnie i powiedział - to niesamowite pies tak ją kocha, że rozgryza jej chrupki :) natomiast kotce musieliśmy kupić szelki, bo jak pies wychodzi na spacer, ona tak miauczy przy drzwiach, że z siódmego piętra na dole ją słychać :)

Naprawdę głuchota u kotów nie jest żadnym kalectwem. Tylko pod żadnym pozorem taki kot nie może bez dozoru wychodzić na dwór.

A.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto lis 04, 2008 11:08 Re: Biały głuchy "norweg"

kordonia pisze:Od razu napisze, że kotek nie jest u mnie. Jest u kobiety, z która zetknęłam sie przypadkiem. Ona chce go pilnie oddac, bo go przygarnęła tylko tymczsowo.
Kotek ma około 9 miesięcy, jest już wykastrowany i nestety jest głuchy. Bardzo zgodny, dogaduje sie świetnie z innymi kotami i psem. Miły i mruczący.
Pmyślałam,ze moze na Miau ktos by chciał sie dokocić takim cudem, wiec na razie nie daje go na elbląską stronke z ogłoszeniami.


Obrazek

Mogę na PW dać numer do pani, u której przebywa. Kot aktualnie mieszka w okolicach Elbląga


Wrzuciłam go do Śnieżynkowa na adopcje... :roll: :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lis 04, 2008 15:39

To podrzucę tutaj...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lis 04, 2008 17:02

Rozmawiałam z Panią, która opiekuje się tym Kotkiem
mówi, że odebrała go rodzinie, która trzymała go na sznurku(ma podobno jeszcze ślad na szyi) i głodziła, podobno też znęcały się nad nim dzieci :(

Kotek jest u niej 2 miesiące i powoli dochodzi do siebie bo był w tragicznym stanie...
ma 14 miesięcy
jest bardzo czysty, pieknie kuwetkowy, dostojny
ustępuje miejsca innym kotom
zrównoważony, pani mówi, ze nie niszczy kwiatków tak jak jej inne koty
nie lubi czesania brzuszka
Pani mówi, ze na pewno jeszcze musi minąć zanim odzyska pełne zaufanie do ludzi, ale że już po 2 miesiącach jest olbrzymia zmiana.
Teraz podobno trochę zaczął wymiotować, pani myśli, że to może po mleku, albo kłaczki
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 04, 2008 17:59

dobrze, że został uratowany...
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto lis 04, 2008 19:11

O Boże co za historia... :evil:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lis 04, 2008 19:27

Moge zaopiekowac sie tym kotkiem, chocby dzis :D oczywiscie dom staly i na cale zycie :D

adrianeczka1

 
Posty: 15
Od: Wto lis 04, 2008 19:14

Post » Wto lis 04, 2008 20:17

jak zorganizowac transport na poludnie Polski to daleko :cry:

adrianeczka1

 
Posty: 15
Od: Wto lis 04, 2008 19:14

Post » Wto lis 04, 2008 20:25

adrianeczka1 pisze:jak zorganizowac transport na poludnie Polski to daleko :cry:
nie takie rzeczy na tym forum sie organizowało :wink:
Jak Dobry Dom to i transport sie pewnie znajdzie

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Wto lis 04, 2008 22:12

Konkretnie Elblag - Tarnow

adrianeczka1

 
Posty: 15
Od: Wto lis 04, 2008 19:14

Post » Śro lis 05, 2008 7:48

Pisz priv do Kordonii.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro lis 05, 2008 17:15

No to biedny biały głucholek
pewnie zamieszka w Łodzi :P
tylko ten traaaaaansport :? :?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 05, 2008 17:34

ale by było super...
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro lis 05, 2008 17:35

Szkoda, to cudo nie trafi do mnie pojedzie do Lodzi :cry: ale trzymam lapki za niego zeby mu sie udalo :wink: [/list]

adrianeczka1

 
Posty: 15
Od: Wto lis 04, 2008 19:14

Post » Śro lis 05, 2008 17:41

:D


adrianeczko jeszcze znajdziesz swojego białaska :wink: a może wcale nie białaska, po prostu swojego kota :wink:
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, puszatek, Silverblue, włóczka i 433 gości