(KRK) 3 KOTY W SCHRONIE W TRAGICZNYM STANIE, DT NA CITO!S.76

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 03, 2008 16:06

Tweety, jesli Lukrecja jest w krytycznym stanie, i w schronisku na pewno nie da rady, to na pewno do połowy grudnia może być u mnie, jeśli mogłabym liczyć na pomoc odnośnie leczenia (ewentualnego) i jeśli będzie wymagała karmy specjalistycznej. Potem niestety może być problem, i to poważny. Pytałam już wszystkich - dzisiaj obdzwonilam kopgo mogłam, w tym chętnych na koty. zaatakowałam nawet moją koleżankę w pracy, niestety nikt nie chce dorosłej kotki, skoro wszędzie pełno malutkich kociaków do oddania :( Jest jeszcze jedna babka, ale wczoraj mnie nie chciała wpuścić do domu - będę jeszcze próbować.
Ja nie zobowiążę się na dłużej - nie mogę, po porstu nie mogę. Wiem, jaki to stres dla zwierzęcia zmiana miejsca, ale ja dłużej nie mogę - nie chcę pisać na forum o swoich sprawach osobistych, ale tak mi się dostanie nawet za ten miesiąc. Jeśli udałoby się znależć dom dla 3 małych wshiskasek, może byłoby miejsce na dt dla Lukrecji - nie u mnie i na dłużej. Na razie nie mam nic. Więc jeśli to jest jak z Poduszką - życie albo śmierć, to nie mam wyboru, bo chętnych nie ma, a zawsze jest to miesiąc czasu. Lukrecja wetdy msuiałąby mieć osobny wątek i naprawdę mocno szukać. Nie na zasadzie a tam, ma tymczas to nie ma się co martwić, tylko na zasadzeie ma tymczasowy tymczas.... A co jeśli nic się nie znajdzie? :( Przykro mi, ale u mnie się mocno pozmieniałao i cały czas się zmienia - niestety na ogrsze. I o ile 2 m-ce temu chciałam zabrac tymczasa, to teraz nie za bardzo mogę :( Ale jak pomyślę, że kotka ma umrzeć to szlag mnie trafia.... :( Najważniejsze dla mnie pytanie - czy LUkrecja nie jest jedynaczką? Miałam 2 tymczasy jedynaków i były u mnie wyjątkowo krótko (po 2 dni :? ) ale do tej pory nie zpomnę jaki koszmar mi zgotowały. A właściwie mojej ślepej kotce. I dlatego to jest dla mnie b.ważne. Będę jeszcze próbować szukać, ale nie mam już za bardzo pomysłów gdzie :( Zostały mi jeszcze chyba tylko karmicielki z osiedla - może one coś pomogą? chociaż nie sądzę... :( Czy kotka ma allegro?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon lis 03, 2008 16:13

Ardilla78 pisze:U Maciusia z krakowskiego schronu od dwóch dni też pojawiają się takie krwawe placki , które potem się zastrupiają.
Wcześniej tzn. po wyjściu ze schronu i pojawieniu się u nas miał tylko mnóstwo łysych placków , zapewne to wcześniejsze ślady po czymś takim.
W niedzielę będziemy dalej badać co to za przeciwnik, bo raczej nie grzybica - był już w tym kierunku leczony.
Drugi krakowski czyli Stefan też miał takie przełysienia , jednakże jest znacznie młodszy i silniejszy od Maćka i u niego już zarastaja futerkiem.

Moje pozostałe koty są zupełnie w porządku , nikt tego nie złapał :D


Alergię wet wykluczył?

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pon lis 03, 2008 17:18

Lukrecja już czuje się lepiej, je i ma do towarzystwa inne koty, które traktuje przyjaźnie (na tyle ile je obserowałam)

Tunisia

 
Posty: 1878
Od: Czw wrz 25, 2008 20:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 03, 2008 19:08

Alergia jest o tyle mało prawdopodobna , że i u Stefana taki placek właśnie się pojawił. A Maciuś takie cudo mial juz po wyjściu ze schronu.
W badaniu pod lampa widać było pojedyńcze mikrospory grzyba na miejscu zmienionym chorobowo .
Proba lezcenia miejscowego nie daje spodziewanych rezultatow(chcieliśmy leczyć jak najmniej szkodliwymi metodami, ale już wiemy , że się nie da i trzeba będzie podac leki niewątpliwie obciążające wątrobe Maćka)
Ta grzybica jest najprawdopodobniej powikłana bakteryjnie i właśnie w tym tkiwi problem.

Potrzebne też kciuki za Stefanka , odnowiły mu się w lewym uchu ropnie (wpis ze schronu: zapalenie lewego zewnętrznego kanalu słuchowego) , dziś po ich wyciśnięciu zaczynamy leczenie antybiotykami.

Prosimy o kciuki on już wiele przeszedł - pęknięcie i usunięcie galki ocznej, zapalenie płuc , odleżyny a do tego był ostrzelany z wiatrówki (śrut już został usunięty).

Ardilla78

 
Posty: 57
Od: Sob wrz 13, 2008 16:10
Lokalizacja: Warszawa-Żyrardów

Post » Pon lis 03, 2008 19:52

do antybiotyku - pamiętajcie o czymś osłonownym, np. lakcid

warto też dawać coś na wzmocnienie odporności, scanomune, betaglukan, biostyminę?


:ok: :ok: za kociuszki

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pon lis 03, 2008 19:55

Dziękujemy :love:

Ardilla78

 
Posty: 57
Od: Sob wrz 13, 2008 16:10
Lokalizacja: Warszawa-Żyrardów

Post » Pon lis 03, 2008 23:33

Jest szansa na DT dla BRUKSELI z parkinsonem, ale błagamy o bazarki i pomoc finansową, kotka na pewno bedzie potrzebowała szeregu badań, prawdopodobnie tomografie również, a domku nie stać na finansowanie leczenia, także cała nadzieja w forumowiczach. Z pieniążków Tosinych zostało 150 zł + z nowego bazarku jeszcze się nie doliczyłam, przypuszczam, że koło 100 zl jutro potwierdzę, natomiast domek tymczasowy Pumy z uwagi na długotrwałe leczenie tez potrzebuje wsparcia, wiec część pieniędzy na Pumke przeleję, zatem bardzo proszę o wsparcie BRUKSELKI z trzęsącą się główką, to jej jedyna szansa, w schronisku każdy odwiedzający odwraca się do niej plecami, na co komu taki ułomny kot, więc ten tymczas to dla niej wielka szansa.

ObrazekObrazek
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 10:20

A to poproszę o nr konta Brukselki :)

pamir

 
Posty: 787
Od: Pon lip 28, 2008 16:59
Lokalizacja: fizycznie Warszawa, mentalnie Kraina Wierzby Rosochatej

Post » Wto lis 04, 2008 10:26

catalina pisze:Jest szansa na DT dla BRUKSELI z parkinsonem, ale błagamy o bazarki i pomoc finansową, kotka na pewno bedzie potrzebowała szeregu badań, prawdopodobnie tomografie również, a domku nie stać na finansowanie leczenia, także cała nadzieja w forumowiczach. Z pieniążków Tosinych zostało 150 zł + z nowego bazarku jeszcze się nie doliczyłam, przypuszczam, że koło 100 zl jutro potwierdzę, natomiast domek tymczasowy Pumy z uwagi na długotrwałe leczenie tez potrzebuje wsparcia, wiec część pieniędzy na Pumke przeleję, zatem bardzo proszę o wsparcie BRUKSELKI z trzęsącą się główką, to jej jedyna szansa, w schronisku każdy odwiedzający odwraca się do niej plecami, na co komu taki ułomny kot, więc ten tymczas to dla niej wielka szansa.

ObrazekObrazek


jak to na co?? do kochania!!

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 10:27

Tunisia pisze:Lukrecja już czuje się lepiej, je i ma do towarzystwa inne koty, które traktuje przyjaźnie (na tyle ile je obserowałam)


a jak te jej łapuszki? goja się czy ma świeże odleżyny?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 10:28

8O 8O 8O
O rany, jak fajnie :P
A kot jest tym potencjalnym domkiem? :P
Dziewczyny, co z Lukrecją, w jakim ona jest stanie?

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto lis 04, 2008 10:33

Never pisze:

A kot jest tym potencjalnym domkiem? :P


Oj, tylko te koty w głowie, nawet już literówki robią :wink:

pamir

 
Posty: 787
Od: Pon lip 28, 2008 16:59
Lokalizacja: fizycznie Warszawa, mentalnie Kraina Wierzby Rosochatej

Post » Wto lis 04, 2008 10:48

Kasiu, podaj mi nr konta, bo się zadział.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 04, 2008 11:21

pamir pisze:
Never pisze:

A kot jest tym potencjalnym domkiem? :P


Oj, tylko te koty w głowie, nawet już literówki robią :wink:


:oops: :oops: :oops:

Bo mi było tak bardzo jej szkoda...
W ogóle szkoda mi wszystkich tych zwierzaków....

i naprawdę, po tym jak miałam w domu 3 koty muszę powiedzieć, że im więcej, tym weselej 8) Jak unormuje się moja sytuacja, będę wiedzieć czy zostaję w kraju czy nie, będzie lepsza praca- nawet się nie zawaham :P w ogóe najfajniejsza jest chyba czwórka w domu :P

Na razie niewiele mogę......
Dziewczyny, jakby co w sprawie Lukrecji Tweety zna mój nr. Ja i tak będę cały czas szukać ..... i w ogóle cały czas tu jestem....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto lis 04, 2008 13:19

Jafusia jest potencjalnym domkiem, według planu odbiera Brukselę w środę, mam nadzieje, ze nic sie nie schrzani po drodze, jesli nie w ten weekend, to w nastepny do weta sie udamy i zobaczymy co on na to wszystko :roll:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości