Tweety, jesli Lukrecja jest w krytycznym stanie, i w schronisku na pewno nie da rady, to na pewno do połowy grudnia może być u mnie, jeśli mogłabym liczyć na pomoc odnośnie leczenia (ewentualnego) i jeśli będzie wymagała karmy specjalistycznej. Potem niestety może być problem, i to poważny. Pytałam już wszystkich - dzisiaj obdzwonilam kopgo mogłam, w tym chętnych na koty. zaatakowałam nawet moją koleżankę w pracy, niestety nikt nie chce dorosłej kotki, skoro wszędzie pełno malutkich kociaków do oddania

Jest jeszcze jedna babka, ale wczoraj mnie nie chciała wpuścić do domu - będę jeszcze próbować.
Ja nie zobowiążę się na dłużej - nie mogę, po porstu nie mogę. Wiem, jaki to stres dla zwierzęcia zmiana miejsca, ale ja dłużej nie mogę - nie chcę pisać na forum o swoich sprawach osobistych, ale tak mi się dostanie nawet za ten miesiąc. Jeśli udałoby się znależć dom dla 3 małych wshiskasek, może byłoby miejsce na dt dla Lukrecji - nie u mnie i na dłużej. Na razie nie mam nic. Więc jeśli to jest jak z Poduszką - życie albo śmierć, to nie mam wyboru, bo chętnych nie ma, a zawsze jest to miesiąc czasu. Lukrecja wetdy msuiałąby mieć osobny wątek i naprawdę mocno szukać. Nie na zasadzie a tam, ma tymczas to nie ma się co martwić, tylko na zasadzeie ma tymczasowy tymczas.... A co jeśli nic się nie znajdzie?

Przykro mi, ale u mnie się mocno pozmieniałao i cały czas się zmienia - niestety na ogrsze. I o ile 2 m-ce temu chciałam zabrac tymczasa, to teraz nie za bardzo mogę

Ale jak pomyślę, że kotka ma umrzeć to szlag mnie trafia....

Najważniejsze dla mnie pytanie - czy LUkrecja nie jest jedynaczką? Miałam 2 tymczasy jedynaków i były u mnie wyjątkowo krótko (po 2 dni

) ale do tej pory nie zpomnę jaki koszmar mi zgotowały. A właściwie mojej ślepej kotce. I dlatego to jest dla mnie b.ważne. Będę jeszcze próbować szukać, ale nie mam już za bardzo pomysłów gdzie

Zostały mi jeszcze chyba tylko karmicielki z osiedla - może one coś pomogą? chociaż nie sądzę...

Czy kotka ma allegro?