Bigos i Gulasz - maleńki nowy domownik, Piotruś :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 25, 2008 17:31

Dzięki za pomoc dziewczyny, dziś kupiłam Nizoral i będziemy kota kąpać. Nabyłam też Clotrimazol, do smarowania nas, jakby coś się pojawiło. Szczepienie kotów pp grzybicy już wiem, że będzie koniecznie, nie zapomnę. Na razie będziemy nadal smarować Bigosowi miejsca zmienione Imaverolem, poczekamy na wynik posiewu.
Martwi mnie trochę, że on sobie ten Imaverol zlizuje - nie da się tego uniknąć, bo zmiany ma na pysiu i na łapce, przy pazurku :roll: . Czy może mi się zatruć..?

Wysypka z ręki mi zeszła, może to była reakcja alergiczna na coś w domu, albo na tego grzybka właśnie (bo pojawiła się po tym, jak Bigos dłuższy czas siedział mi na kolanach). Dziś nie ładował mi się na ręce, i wysypki brak.

Wczorajsza noc była pierwszą w nowym domu, kiedy zamknęliśmy sypialnię przed kotami... miałam straszne wyrzuty sumienia, bo do tej pory spały z nami, ale o dziwo nie dobijały się za bardzo.
Mam nadzieję, że szybka reakcja (zmiany na Bigosowym pysiu pojawiły się raptem parę dni temu) spowoduje, że leczenie będzie skuteczne i nie potrwa za długo...
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Wto paź 28, 2008 10:51

PO Imaverolu może mieć biegunkę - podawaj mu coś osłonowego na żołądek np Lakcid
i dobrze dać też Betaglukan czy Scanomune na uodpornienie dla cztero - dwunożnych
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 28, 2008 20:53

Na razie nie ma biegunki, mam nadzieję, że uda mu się tego uniknąć. Lakcid mam, w szklanych ampułkach, dawać mu sam roztwór do miseczki, czy wymieszać z jedzeniem? I jak często mu podawać, jedną ampułkę dziennie?

Mam wrażenie, że po tym niecałym tygodniu leczenia zmiana na brodzie się zmniejsza, natomiast ta z boku pyszczka niestety się powiększyła :( . Pazurek bez zmian, nie znalazłam też nowych chorych miejsc. Czy to powód do umiarkowanego optymizmu..? :roll: Jutro wieczorem zamieszczę zdjęcia Bigosowego pysia i pazurka, dziś niestety wyładowały mi się do zera akumulatorki w aparacie i muszę je naładować :? .

Wczoraj wymyliśmy Bigosa w Nizoralu. Dość dużo szamponu poszło, bo coś słabo się pienił. Niestety, nie przetrzymaliśmy Bigosa przepisowych 5 minut w szamponie, bo zaczął po jakiejś minucie dygotać z zimna i cuda wyprawiać, żeby się wyrwać z wanny :roll: . W ogóle bardzo źle zniósł całą operację kąpieli, co było zresztą do przewidzenia. Wydawał z siebie rozpaczliwe, gardłowe dźwięki (takie głębokie "auuu, auuu") i wyrywał się jak mógł - mam nowe sznyty na rękach, mimo że walczyliśmy z Bigosem we dwoje :twisted: . Nie bardzo wyobrażam sobie powtarzanie tej kąpieli co 3 dni :strach: . Myślę, że poprzestaniemy na "raz na tydzień" :roll: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Nie lis 02, 2008 22:41

Nie wiem, co z Lakcidem :oops:

Jak postępy na polu walki z grzybem?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lis 03, 2008 8:38

Wciąż nie mamy jeszcze wyników posiewu :roll: . Czekamy niecierpliwie.
Pojedynek "Imaverol contra Grzybica" zacięty, ale niestety wyrównany :? . Zmiany na bródce i łapce się zmniejszyły, ale za to pysio wygląda coraz gorzej :( . Zainfekowane miejsce rozrosło się tak, że sięga od Bigosowej wargi do oka :( . Sierść na tym obszarze nie wypadła całkiem (tylko w "epicentrum"), ale się przerzedziła, a skóra jest odbarwiona na żółtawo-brązowawy kolor :? .
Konsultowałam się z wetką, dopóki nie będzie wyników posiewu mamy kontynuować obecne leczenie (raz dziennie przemywać zmiany Imaverolem). Podaję też Bigosowi Lakcid, jedną ampułkę dziennie, zmieszany z łyżeczką jogurtu naturalnego. Wcina bardzo chętnie.
Wyniki powinny być na początku tygodnia, liczę więc na to, że dziś lub jutro dowiemy się wreszcie, co tam Bigos sobie na pyszczku hoduje :roll: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon lis 03, 2008 17:17

A jak Ty się czujesz?
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon lis 03, 2008 17:40

Obrazek Obrazek Obrazek foty Kluszczakaz czasów zarazy ;) Pstrykane kiepskawym aparatem (i przeze mnie ;) ) , więc nie oddają pełni tragedii :wink: Plamy na plecach były praktycznie niewidoczne. Twój opis przypomina jako żywo stan paszczy Kluski sprzed trzech lat.

Mam nadzieję, że Wam jak najszybciej określą rodzaj stworków gnieżdżących się na nosku Bigosa, przed nami długi weekend, więc pewnie nici z załatwiania czegokolwiek.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lis 03, 2008 19:22

Bigosowy pysio wygląda obecnie tak:
Obrazek
U Kluni wyglądało to chyba podobnie, nie? :(
Może jutro będą już wyniki posiewu, mam taką nadzieję... byłoby można rozpocząć bardziej zdecydowaną walkę z paskudztwem.
Gulasz na szczęście się nie zaraził, oby tak pozostało. My też (odpukać) nie zaobserwowaliśmy żadnych zmian na skórze, poza tą małą paniką na początku (obstawiam, że to było chwilowe uczulenie).

Bigos zasadniczo zachowuje się tak samo, bawi się z Gulaszem, ma apetyt, pakuje mi się na ręce i kolana - ale po każdorazowym przemywaniu pyszczka obraża się na kilka godzin :twisted: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon lis 03, 2008 19:34

O fiu, to to ma lajtowe ;)

A ten wystający kiełek :1luvu:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pon lis 03, 2008 20:13

Serio-serio..? Powiedz, że tak, pociesz mnie, bo jak na moje oko wygląda to dość paskudnie i się martwię...
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pon lis 03, 2008 20:39

Wiesz, do czynienia z grzybiorem mialam raz (Karol na rekach - pisze jednym palcem, ktory i tak jest obiektem zywego zainteresowania grzdyla :twisted: ) - i nie mam porowniania jakiegos takiego wiarygodnego. Kluni blizej bylo do fotek z tego watku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83 ... sc&start=0 :( Absolutnie nie lekcewaze Bigosiowego grzybka, ale chyba nie jest xle. Jestescie pewni, ze nie ma siedlisk paskudztwa gdzieś poza glowa kota? Tfu. Rzecz w tym, by sie nie nosilo...

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto lis 04, 2008 10:49

z grzybem jest tak, że w normalnych warunkach bytuje ci w niewielkich ilościach na skórze, poza tym stykasz się z nim codziennie łapiąc za klamki, poręcze, etc. - załapujesz dopiero, gdy odpornośc sie obniża, więc przede wszystkim warto o tę odpornośc zadbać... ja się teraz zastanawiam, czy u Gizmaka czegoś nie przeoczyłam, bo nosek mi podejrzanie wygląda (ma takie strupki na całym ciałku, zakładalam, ze od zęboli Fridzielca, ale przy nosku może być, że grzybas - tfutfu! - nawaraca... a mi na ramieniu, i boku wyskoczył taki mały nibypryszczyk - nie swędzi, nie powiększa się /a gdy załapałam grzyba po raz pierwszy od tymczaski to plamy rolewały się w takierumienie o 1-2 cm średnicy dośc blisko siebie/ wpakuję go dzis wieczorem do nizoralowego SPA :twisted: )
w sumie warto by kociaste przeciwko grzybowi zaszczepić...
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto lis 04, 2008 22:27

Żeby nie było tylko o w kółko o jednym (Bigos zyskał nowe przydomki - Grzybol vel Pieczarka) :twisted: , to postanowiłam porobić moim chłopakom kilka nowych zdjęć. No i oto efekt dzisiejszej sesji, czyli koty skąpane w nieco zbyt ostrym słońcu :lol: :
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
8)
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Wto lis 04, 2008 22:42

Domino76 pisze: Obrazek
8)
:lol: :lol: :lol:

edit: O Bastet, spraw by Duzi zrozumieli, że te codzienne porcje karmy wypisane na opakowaniach wymyślił anorektyk jakiś!
Ostatnio edytowano Wto lis 04, 2008 23:55 przez EwKo, łącznie edytowano 1 raz

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto lis 04, 2008 23:34

EwKo pisze:
Domino76 pisze: Obrazek
8)
:lol: :lol: :lol:


Pieczarki jakoś nie widać, wdać za to jakieś wałeczki :twisted: :lol:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek, Lifter, Silverblue i 49 gości