a czy tylko rasowe moga byc na wystawach? Ja mysle, ze to swietny pomysl, by te nie rasowe tez pokazac. Zwlaszcza te ze schroniska. Jesli to choc troche zwiekszy szamse na ich szczesliwa adopcje-warto zaryzykowac. Ja przyjde z miauczaca przyjemnoscia (no, chyba, ze cos waznego by wypadlo).
a jaka roznica?! Wszystkie sa piekne, madre, inteligentne, niezwykle, czarujace, fantastyczne, wspaniale, cudowne... Wszystkie tak samo. Rasowe czy nie, tak samo miaucza i mrucza, a maniery? Kazdego kotka mozna tego nauczyc
Justa, pomyslalas moze o jakiejs kwescie na rzecz schroniska? Moze zrobic platny wstep za symboliczne 5 zl, a pieniadze zebrane przeznaczyc na schronisko, albo na leczenie jakiegos mruczusua. Albo kweste zrobic...
No różnica jest. Wiem że "europejskie" też są sliczne ale nie można ich hodować a poza tym na pokazach rasowców można pogadać z hodowcami którzy udzielają wiele cennych rad na temat danej rasy. A że ja kocham koty i w przyszłości na 100% założe hodowle to wole pogłębiać wiedze na ich temat a nie na temat dachowców. Sama miałam około 6 dachowców a teraz mam brytyjczyka i widze różnice. Jeśli nie miałaś rasowca nie zrozumiesz mojej miłości do nich a nie do dachowców i mojego zdania nie zmienisz.
kociara872, ale z tego co wiem, twój "brytyjczyk" nie ma rodowodu i nie jest kotem rasowym I każdy kot domowy odpowiadający standardowi kota europejskiego, może stać się rasowym kotem europejskim po przejściu klasy nowicjatu i może być wówczas normalnie używany w hodowli. To kotów domowych (nierasowych, takich jak Twój "brytyjczyk") nie powinno się z oczywistych względów rozmnażać.
"The standard is the blueprint, the breeder is the builder,
and the judge is the building inspector"
Percy Roberts
Niestety nie moge zorganizować zbiórki publicznej ze wzgledu że nie jestem ani fundacją , ani stowarzyszenim a tylko oni mogą bo są organizacjami do tego uprawnionymi ale mam nadzieje że kiedyś przy pomocy dobrych ludzi uda mi sie coś takiego założyć .
A jeśli chodzi o wstęp to jest 1 szaszetka Wczoraj wieczorem ktoś mi na klatce schodowej wywalił 3 maleńkie i chore kiciunie 2 czarne i 1 bury , mają kilka tyg.
kociara872 pisze:Nie ma rodowodu ale ty jego rodziców nie widziałaś, a ja tak a rodowody rodzice posiadają. A poza tym ja kotka nie rozmnażam.
Kot bez rodowodu jest kotem nierasowym.
Hasło "po rodowodowych rodzicach" jest typowym zagraniem rozmnażaczy (nie twierdzę bynajmniej, że Ty do nich należysz).
nie kloccie sie. Kazdy kot: rasowy czy dachowiec, tak samo chce byc kochany i miec szczesliwy, bezpieczny dom. Kazdy na to zasluguje. Wystawa kotow rasowych juz byla, teraz dajmy szanse "dachowcom" na znalezienie bezpiecznej przystani.
Justa, przy jednym malenkim kociaczku jest sporo pracy, a przy teojce, to juz cala masa roboty! Masz dla nich matke zastepcza, czy sama chcesz sie nimi zajac?
Niestety nie mam dla nich matki zastępczej a one są chore ( jutro jade z nimi do weta ) i będzie cięzko dla nich taka znaleźć, myślałam że moze moja Tryni sie nimi zajmie ale nic z tego , kilka mieś. temu zajeła sie Milusem i tylko nim sie chce zajmować a u mnie jest 19 kotów 3 psy i swinka i zaczyna być naprawde ciasno .
Bardzo dziękuje wszystkim za wsparcie , a tak na marginesie z rasowych jestem zakochana w persach