Re: Moje kocistosci - wpadka

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 25, 2008 19:34

A skoro już opowiadam o małych kotkach, to opowiem jeszcze o jednym.
Tak to już się złożyło, że rodzina i okoliczni znajomi zwracają się do mnie w razie kocich problemów. Że niby to ja jestem "ta mądra" :evil: A w każdym razie ta wiedząca co robić i jakby co mogąca coś za nich zrobić.
W każdym razie odezwał się znajomek, zakocony, a jakże, który nagle zaczął dostrzegać kocią biedę dookoła siebie.
Zabrał się za dokarmianie kotów i znalazł we wrześniu coś takiego:
Obrazek Małe, czarne, chore... Kocurek. Początkowo nie był zbyt pewien, czy kociak przeżyje, ale zdecydował się walczyć. Teraz mały czarny wygląda tak:
Obrazek
Postęp jest - było 300 g, jest 600 :)

A czemu piszę? Ano dlatego, że znajomek znalazł jeszcze jednego kociaka w podobnym stanie. :( A podobno jest ich tam więcej...

Wrocław, tzw. Trójkąt Bermudzki. Stare kamienice, piwnice przypominające labirynt i katakumby, ludzie... cóż, różni. Ten teren nie ma najlepszej opinii choć podobno nie jest już tak, jak było kiedyś. Jest tez i karmicielka, starsza, dośc niekontaktowna pani...
W każdym razie jest też tam ktoś, kto chce pomóc kotom. Kto ma trochę czasu i, najważniejsze, ma miejsce, gdzie mógłby przetrzymywać kotki po sterylkach. Potrzebuje pomocy w postaci klatki-łapki i weta...

Ktoś wie, z kim mogłabym go skontaktować?
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 25, 2008 21:50

Ech, podrzuce...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 26, 2008 17:05

Podbiję jeszcze raz...

A u mnie w domu tymczasem śpiewy... Mała Missy się marcuje. Zaś Mrunia chodzi po mieszkaniu i warczy na inne koty i biednego Dudka. Ta kicia ma charakter jedynaczki - jest zazdrosna o to, co uzna za swoje i wygląda na to, że uznała za takie "swoje" mnie i mój pokój.
Ugryzła nawet moją mamę...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 26, 2008 19:14

Ja moge tylko podrzucić :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 12004
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie paź 26, 2008 21:16

Dziekuję :)
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 31, 2008 21:29

Nadal szukam domu dla jednookiego malucha...

A tymczasem u mnie zamieszanie pełną parą.
Księżniczka nagle zastrajkowała z jedzeniem. Jeden pawik, potem drugi, potem jeszcze jeden... Nie mam pojęcia, czy starsza pani się zakłaczyła, czy też, jak sugeruje mama, ma problemy z trzustką po opchnięciu się białym serkiem i śmietaną. Bo o innych źródłach tych pawików wole nie myśleć - Księżniczka ma już skończone piętnaście lat... No nic, jak pasta i ostrożne karmienie nic nie dadzą, lądujemy w poniedziałek u weta na badaniach krwi...
Jeśli tylko mama uzna, że da radę się pofatygować :?
Z innych wydarzeń - Rudy ma fazę na lanie. Szafka jedna, szafka druga, drzwi, ściana, chlebnik na stole, lustro...
Nie nadążam już ze sprzątaniem...
Mecenas znowu gorzej kicha, pluje skrzepami krwi. W pysku masakra - zapalenie dziąseł, kamień na resztkach zębów, cuchnie :( Jeszcze gorzej, że podobne problemy ma Łupina - kamień, zapalenie dziąseł, o ile mogę niewprawnym okiem stwierdzić, to i jakieś narośle się pojawiają... Pokazałabym to wetowi , ale... prawdopodobnie nie doniosłabym Łupiny żywej do badania. Wystarczy że tu, w domu ją przytrzymam przez chwilę i zajrzę do pyska - kotce natychmiast robią się wielkie oczy, panika, przyspieszony oddech, serce wali tak, jakby chciało wyskoczyć. Ostatni spacer do weta, przed kilku laty, skończył się dla niej namiotem tlenowym :( Do szczepień wet przychodził zawsze do nas.
Tyle, że teraz nie mam już swojego weta :?

No nic, jakoś muszę to rozwiązać.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 31, 2008 21:34

Współczuję :( Ale mogę wyłącznie pomóc trzymając kciuki.

Biedna Łupina, może da sie jednak znaleźć weta domowego? A Księżniczka, może zakłaczenie, jak Dracul. Ehh te kociaste :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 31, 2008 21:50

"Zamówiłam" już wizytę. Ale muszę poczekać, aż zaprzyjaźniona studentka zda swój egzamin i będzie miała trochę czasu. Wtedy po prostu potraktujemy kicię Sedalinem i wetka będzie już na nią czekać.
Łupa (nie zlinczujcie mnie :wink: ) jest przy tym wszystkim niesterylizowana. To taka nieduża, nadpobudliwa koteczka, która nie potrafi nawet wytrzymać w kuwetce do końca tego, co robi i zazwyczaj gubi resztę "urobku" w okolicy, pędząc jak szalona. Lubi pieszczoty, ale głaskanie jej polega na wyciągnięciu ręki i trzymaniu nieruchomo - kotka chodzi pod nią w kółko, ocierając się. Wzięcie na ręce, przytrzymanie - są niedozwolone, przynajmniej z jej punktu widzenia.
Na razie co wieczór traktuję kicię wacikiem z żelem na zapalenie dziąseł, by choć trochę jej ulżyć. Podobnie smaruję dziąsła Mecenasa.

"Mój" wet-dentysta nie ma ostatnio popołudniowych dyżurów :? a mamę nie potrafię zmobilizować, by poszła do niego rano, niestety... Zresztą mama twierdzi, że leczenie tylko Mecenasowi zaszkodzi i że to ja powinnam "coś" zrobić, by kot był zdrowy...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 01, 2008 20:08

Dziś dzień wspomnień...
Bis, Felek Fischer zwany Rybkiem, Kocio...

Ale też dziś po kilku dniach niepogody wyjrzało słońce. Piękny, ciepły dzień. Idealny, by pojechać na działkę, zobaczyć jak się tam wiedzie kotom, może jeszcze zebrać późne plony...
A na działce gość:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Puszysty, tłuściutki, czyściutki (choć parę pchełek było :twisted:), garnął się do ludzi...
No cóż, teraz wygląda tak:
Obrazek Obrazek
Zupełnie bezkompleksowy kot...
Mama jest nim zauroczona... Twierdzi, że jet równie wielkim przytulakiem jak był Bis...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 01, 2008 20:16

Jakie cudo :1luvu:
Może to Bis w nowym futerku? I akurat w taki dzień się pojawił
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 01, 2008 20:31

Może...
Inne futerko, inny kolor oczu, ale mama już go pokochała...
Jest taki cudownie miękki, przyjazny... Taki spokojny, że mama twierdzi, ze on ma w sobie coś z brytka... W drodze z działki siedział mamie spokojnie na rękach, rozglądając się ciekawie. W domu wskoczył na kanapę i ułożył się wygodnie. Nic, tylko miziać.
Głaskany wciska się w ręce całym ciałem, ssie bluzkę, ugniata ciasteczka...
Inne koty i Dudu trochę go niepokoją, poburkuje na nie, ale niewiele.

Myślę, że ma jakieś pięć - sześć miesięcy - pisaneczki już są, choć nieduże. Pchełki już wytłuczone, jutro dostanie coś na życie wewnętrzne, szczepienie za jakiś czas i umówimy się na odbiałczanie...

Ale tak swoją drogą... to nie jest działkowy kot :( On miał dom, jest przyzwyczajony do ludzi...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 02, 2008 2:52

Pewnie to kot, na którego Twoja mam czekała...
Podrawiam serdecznie.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 02, 2008 2:58

Wspaniałemu Bisowi, o którym tak pięknie pisałaś, zapalam światełko[']
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 02, 2008 3:35

Dla Bisa [*] pamietam....

on wrocił dzis do Was tylko futerko ma inne:) całusy
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 02, 2008 20:22

Dziękuję za świeczki... Podobieństwo rzeczywiście ogromne - dziś zjadł za dużo suchego i nagle zaczął się najpierw głośno skarżyć, potem zwymiotował... Ze wszystkich moich kotów tylko Bis głośno oznajmiał, że jest mu niedobrze i że zaraz puści pawika.

Dziś się też wyjaśniło parę dotyczących go spraw.
Kot ma na imię Kacperek. Tak przynajmniej nawoływali dziś sąsiedzi zza płotu, stamtąd, skąd przyszedł. Wczoraj ich nie było, dziś, gdy już zaczynało się robić ciemno i naszła mgła, pani zapytała nagle głośno "Widziałeś gdzieś Kacperka?" i przez chwilę kiciali. Potem poszli.
Rodzice przezornie nie odzywali się :twisted:

Tak więc wiemy już skąd jest srebrny kociak. Ale wiemy też, że kiedyś państwo zza płota mieli na działce koteczkę, tak długo, aż uznali, ze lepiej będzie trzymać w altanie dużego psa. Kotka, wychudzona do ostateczności, przyczołgała się do nas. Umarła rok później. Nigdy o nią nie zapytali.
Wiemy, że trzy lata temu mieli kota imieniem Kacperek w domu, ale ten kociak nie ma trzech lat - gdy zajrzałam mu do pyszczka, stwierdziłam, że kły mu dopiero rosną... A więc? Co z poprzednim Kacperkiem?
I wiemy, że ten srebrny malec najchętniej by nie schodził z kolan. Głaskany, przysysa się do mojej bluzy, mruczy i mlaszcze... I że wczoraj nie było na sąsiedniej działce nikogo... a miski stały puste...

Więc nie dziwię się moim rodzicom, że nie napomknęli nawet słówkiem, że wczoraj widzieli kota...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości