Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jaaga pisze:Justyna, być może moja Dama pojedzie w końcu do domu w przyszłym tygodniu, to wtedy na jej miejsce mogę wziąć 2-3 koty. Wtedy myślę, że po jednym teście wystarczyłoby zrobić, bo i tak będą oddzielone.
Żeby tylko żadna wirusówka w końcu nie przyplątała się do przedszkola, jak tam ciągle dorzucane są nowe koty.
Lidka pisze:Widzialam dzis druga strone kota. Druga strona jest w latki, latki sa dwie - jedna kropka i taki rogalik. Ale i tak kotek jest sliczny.
Juz zaczynamy mruzyc oczy, juz nie wbija sie tak w pudelko kiedy wchodze. Korzysta z papierowej kuwetki. To znaczy kuweta jest z papierem z niszczarek. Przynajmniej jeden koszt odpada.
Lubi suche, wczoraj domowe juz nie bylo tak dobre, lepsze bylo suche. Wieczorem troche puszki tez zjadla.
Narazie nie wiem czy ma pchelki, ale jakby co mam fiprex, wszystkie nasze koty sa zabezpieczone, wiec nie powinno byc problemu.
Tylko bardzo mi zal biedaka. Bo koty szaleja i denerwuja. Chcialaby wyjsc, a tu jeszcze do niedzieli nie ma wyjscia.
Widzialam, ze moje troche pofukuja ale generalnie jest w porzadku. Najwzniejsze, ze jest bezpiecznie.
Wczoraj bylam z trojka podrzutkow u weta, wiec powinny bezpiecznie przetrwac okres mojej nieobecnosci, no i moze nie sprzedadz nic nowemu kotkowi. Jedzenie beda mialy caly czas.
justyna8585 pisze:Zwracam sie do wszystkich z ogromną prośbą...
to naprawde PILNE...
Ktoś wyrzucil kotka z samochodu,umieściłam go w suszarni,ale sąsiad przegoniłW tym czasie mały czarny kotek został przerzucony na teren przedszkola,myślałam że jest chory,dlatgeo na czas poszukiwań kotkka wyrzuconego z auta umieściłam go tam.Na szczęście sie okazało, że to tylko zapalenie spojówek.
Dzisiaj odnalazłam kotka wyrzuconego z samochodu- przebywa w krzakach przy tej głupiej ulicy, gdzie go wyrzucono.Miauczy i płacze,ale sie nie rusza Pare cm od siebie ma ruchliwą ulice.Nie moge go stamtąd przegonić,bo za każdym razem wraca tam.Nie mam go gdzie umieścić,nawet nie moge już wejść do tej suszarni,bo sąsiad patrzy
gdyby choć 1 z nich znalazł DT,to byłby mniejszy problem.
PROSZĘ O POMOC,nie wiem co robić
Do wyboru jest czarny mały kotek z zapaleniem spojówek,przebywał wcześniej też w domu z niepełnosprawnym dzieckiem albo domowy kotek,który tylko sie przytula i miauczyma jakieś 6 miesięcy, wg mnie...
ja nie wiem kiedy ostatnio miałam jakiś spokojny dzień...
nie wiem gdzie szukać pomocyjestem kompletnie bezradna i w dodatku uwiązana w domu.
Jaaga pisze:Justyna, daj znać czy udało się umówić z panem, którego tel. dalam Ci i czy kotka z działki pojechała do nowego domu, bo nie zakończył aukcji na Allegro?
Lidka, jesli przeslesz mi zdjecia, to zrobię Allegro Twojemu tymczasowiczowi, tylko musisz okreslić płeć.
Jesli chodzi o lecznicę w Zabrzu, to na tel kom. do dr Parczyka możecie dzwonić bez przeszkód, bo wie o kotach, albo mogę ja zadzwonić. Normalnie nie prowadzi szpitaliku, ale zgodził się przyjąć koty ode mnie. Ostatnio, jak tam byłam to biegały dwa maluszki od Formicy, ale o zgodę trzeba pytać szefa.
Sytuacja u mnie jest taka, jak napisała Justyna. Nie mogę wziąć do siebie wychodzących kotów, bo sąsiadka ma kotkę z fipem. Moje koty nie wychodzą, ale tymczasowicze musieliby zamieszkac poza mieszkaniem, bo już w łazience mam upchniete dwie sunie uratowane przed uspieniem.
Pieniądze na koty przelałam Justynie na konto, bo bywa tu częściej i szybciej może przekazać je dalej wg potrzeb.
Wydaje mi sie, że dobrze byłoby zrobic sterylke kotce Lidki, bo to zwiększy jej szanse na dom.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 126 gości