Tia ZNALEŹLIŚMY kotki 2 - Filipek nie żyje:( - nowe zdjęcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 24, 2003 9:57

Jak to? Dlaczego? :cry: :cry: :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lis 24, 2003 10:01

Limku bardzo mi przykro :cry: :cry: :cry: :cry:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon lis 24, 2003 10:02

:cry: :cry: :cry: tak mi przykro...

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lis 24, 2003 10:08

Przykro mi :crying: Biedny kotus :crying: Oby po drugiej stronie bylo mu lepiej... :cry: :cry: :cry:

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pon lis 24, 2003 10:20

:( :( :( przykro mi. Trzymajcie się dzielnie.
A co do robaków : przy tak dużym zarobaczeniu mogą być różne rodzaje i wetminth niestety nie pomaga. Miałam to samo z Fredziem , też się o niego bałam , bo nie jadł ale wtedy trzeba rozważyć czy gorsze są toksyny z robali czy trucizna z tabletki. Fredziowi sie polepszyło po 3 razie (w sumie 5) , ale on może był mniej zarobaczony.
Myślę, że zrobiliście co się dało , nie macie wpływu na to w jakim stanie go znależliście.
Pozdrawiam.
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lis 24, 2003 10:23

Limku czy wiedziałaś że możesz coś zrobić i tego nie zrobiłaś??

nie...

więc zrobiłaś wszystko co mogłaś...
gdybyś kotka nie przygarnęła i tak by umarł przecież, a tak chociaż ostatnie swoje dni które mu przedłużyłaś spędził w kochającym domku i umarł tak jak się powinno umierać - przy bliskiej kochającej go osobie.
teraz na pewno patrzy na Ciebie z góry, gdzie jest mu dobrze bo nie czuje chłodu i głodu, a przy najbliższej okazji będzie chciał się tobie odwdzięczyć...
trzymaj się pozdrawiam
Obrazek

vikus

 
Posty: 1160
Od: Sob lut 01, 2003 13:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 24, 2003 10:24

Limku kochana, tak mi przykro :cry: :cry:
To niesprawiedliwe, poplakalam sie :cry:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon lis 24, 2003 10:44

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
to niesprawiedliwe :!:
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Pon lis 24, 2003 10:47

Limku... :cry:

Hana

 
Posty: 10888
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pon lis 24, 2003 12:27

Musiala byc dodatkowo jeszcze jakas wada genetyczna. Tygrys kiedys zwymiotowal wielkim kłebem robali i od razu poczul sie lepiej a u Filipka nie bylo wcale poprawy. Ziutek byl tak potwornie zarobaczony, ze po pierwszej kuracji odrabaczajacej jego kupki same wychodzily z kuwety, on po prostu wydalał ogromne kłebowiska nicieni. a mial jeszcze przy tym swiezbowca i katar. Odrobaczanie trwalo przez poltora miesiaca - trzy sesje co trzy tygodnie przez kolejne trzy dni.
To nie były tylko robale albo robale przyczynily sie do jego odejscia w niewielkim stopniu.
Wydaje mi sie, ze nic nie mozna bylo zrobic ponad to co zrobiliscie. Przeciez Filipek nie byl odwodniony, wiec nie bylo wskazan do kroplowki.
Bardzo mi go szkoda, to byl taki sliczny malutki misio, slodki, puchaty i mieciutki.
A jak malutka, czy z nia wszystko w porządku?

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pon lis 24, 2003 12:31

Bardzo mi przykro....... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon lis 24, 2003 12:33

Smutno mi :cry: Biedny malutki... Niech śpi spokojnie za tęczowym Mostkiem...

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon lis 24, 2003 12:34

:crying: :crying: :crying:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon lis 24, 2003 12:43

Limku... :placz: :placz: :placz:
Tak mi przykro....
Ściskam

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon lis 24, 2003 13:24

Okropne :cry:
Taki słodki, kochany maluszek. I już go nie ma...
Limku, trzymaj się...

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości