Już jest w domu. Zapomniałam, że pada i wyszłam bez parasola.
Nie chciałam się jednak wracać, więc porządnie zmokłam.
Mała zabieg zniosła dobrze, ale jest jeszcze oszołomiona.
Założyliśmy jej kołnierz aby nie uraziła sobie oczka, ale narazie śpi w kontenerku.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Mała, dzielna Dominika.