Klub Kotów Niewidzących.. kicie do adopcji - s. 1..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 28, 2008 18:14

Dzięki,mam chwilkę bo rudzielec śpi i ....zachłysnęłam się twoją historią Moje cudo-rasowy dachowiec,przybył do nas nagle...jak zwykle poszliśmy na spacer z niesforną dobermanką Dorotką i nagle na jednym z podwórek zobaczyliśmy sześcioro kociąt.Jedno ładniejsze od drugiego.Mąż wcisnął mi smyczkę i popędził do właścicielki gromadki.Za chwilkę juz i ja byłam na kolanach.... przed smykami.Do dzisiaj pamiętam,słowa -bierz którego chcesz?
Były czarne ,szare , rude i miały jeden miesiąc a szylkretowa mamuśka przynosiła im myszory i nie chciała karmic.Kiedy zobaczyłam ślimacze oczy męża....to, po mimo obaw, niosłam słodzika do domu.I tam dopiero czekała mnie niespodzianka....Nasza Dora ,jak zobaczyła maleństwo na wersalce to zrobiła chaps i tylko ogonek wystawał z jej nieobliczalnego pyszczyska.Uff, udało się go wydobyc i nie pozostało nic innego jak przedstawic pannie młodzika.W tym momencie kocuruś dostał imię Miś, bo pannica bardzo ładnie reagowała na to imię.Następnie postanowiliśmy go wykąpac.Jako świeżo upieczeni rodzice kociny mieliśmy dylemat jak to zrobic.Przytaszczyliśmy wielka miskę a do niej drugą odwrotnie ,aby malec nie stał bezpośrednio w wodzie.Nalaliśmy wody i do dzieła.To co ukazało się naszym oczom, wykraczało poza wszelkie wyobrażenie.Pod rudym futrem było drugie.... czarne a pod czarnym dopiero różowe.I tak zastał nas wieczór. Patrzyliśmy ma naszą gromadkę ustalając kto pierwszy dyżuruje przy zwierzynie.Dora siedziała na podłodze z pyskiem na wersalce wpatrując się w nowego domownika.Taki był początek naszego chłopczyka -14.5 roku temu

bert

 
Posty: 6
Od: Wto paź 21, 2008 12:22
Lokalizacja: prowincja Warszawska

Post » Śro paź 29, 2008 10:50

alessandra pisze:
marcjannakape pisze: Więcej podpowiedziec nie mogę, bo mam kota "półwidomego", ale ze wzgledu na ekstrakcje oka (peknięcie gałki ocznej po urazie).

chwali sie i chwali, a Pirata/Vigora nie pokaże chitrus jeden :evil: :wink:
zdjecia wstaw chłopaka, bo piekny :D


Na życzenie "kawał kota" :wink:

Obrazek

Reszta będzie w wtku domowym - jak sie tam pojawisz 8)
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro paź 29, 2008 10:52

bert pisze:Dzięki,mam chwilkę bo rudzielec śpi i ....zachłysnęłam się twoją historią Moje cudo-rasowy dachowiec,przybył do nas nagle...jak zwykle poszliśmy na spacer z niesforną dobermanką Dorotką i nagle na jednym z podwórek zobaczyliśmy sześcioro kociąt.Jedno ładniejsze od drugiego.Mąż wcisnął mi smyczkę i popędził do właścicielki gromadki.Za chwilkę juz i ja byłam na kolanach.... przed smykami.Do dzisiaj pamiętam,słowa -bierz którego chcesz?
Były czarne ,szare , rude i miały jeden miesiąc a szylkretowa mamuśka przynosiła im myszory i nie chciała karmic.Kiedy zobaczyłam ślimacze oczy męża....to, po mimo obaw, niosłam słodzika do domu.I tam dopiero czekała mnie niespodzianka....Nasza Dora ,jak zobaczyła maleństwo na wersalce to zrobiła chaps i tylko ogonek wystawał z jej nieobliczalnego pyszczyska.Uff, udało się go wydobyc i nie pozostało nic innego jak przedstawic pannie młodzika.W tym momencie kocuruś dostał imię Miś, bo pannica bardzo ładnie reagowała na to imię.Następnie postanowiliśmy go wykąpac.Jako świeżo upieczeni rodzice kociny mieliśmy dylemat jak to zrobic.Przytaszczyliśmy wielka miskę a do niej drugą odwrotnie ,aby malec nie stał bezpośrednio w wodzie.Nalaliśmy wody i do dzieła.To co ukazało się naszym oczom, wykraczało poza wszelkie wyobrażenie.Pod rudym futrem było drugie.... czarne a pod czarnym dopiero różowe.I tak zastał nas wieczór. Patrzyliśmy ma naszą gromadkę ustalając kto pierwszy dyżuruje przy zwierzynie.Dora siedziała na podłodze z pyskiem na wersalce wpatrując się w nowego domownika.Taki był początek naszego chłopczyka -14.5 roku temu


Piękna historia...
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro paź 29, 2008 11:54

Marcjannakape, dzięki za nakierunkowanie na aamms.Lektura taka, że od rana leczę kaca.Jeżu kolczasty,co za rymy....oczywiście, to druga kawa pobudza mnie do dalszego czytania,bo i oderwac się nie można(a gdzie obowiązki-ha,ha)Guru,mojego kocura(mój też)zaznzczył,że teraz to on zarabia na dom a ja mam pilnowac pupila i dopieszczac,doopiieszczaac(chorobowe na kota-niezłe a moje dłonie wyglądają jak po zbieraniu jeżyn;hm-dobrze że to już jesień i mogę nosic rękawiczki)Zwirz,chwilami zachowuje się jak diabeł wcielony a nie niedowidzący kiciuluś.(myślałam,że jego temperament da się obłaskawic lecz wychowanie przez psa, spowodowało dwa diablątka w jednym słodkim futrze)Wracam do lektury,bo za godz. mamy zakraplanie.Po tygodniu zakraplania 3 razy dziennie po 3 zakraplania na oko co 10 min.cwaniurek w lot przewiduje jaki podstęp pańcia na niego szykuje.......ci,nie napiszę bo przeczyta i diabli wezmie mój plan

bert

 
Posty: 6
Od: Wto paź 21, 2008 12:22
Lokalizacja: prowincja Warszawska

Post » Czw paź 30, 2008 18:12

Obrazek
a to mój No, jednooczek wiecznie mrugający na zdjęciach ;)

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Pt paź 31, 2008 10:01

Rooda, piękny tygrysek :D -zawsze uważałam,ze najlepiej kot prezentuje sie na pólce z ksiązkami :lol: inna sprawa, że chyba wszystkie uwielbiaja "poczytać" , moje musza zawsze obmacac łapka kazdy nabytek do biblioteki, powachac, puszczek wsadzić-hmm...moze to jest własnie kocie czytanie? 8) :wink: a na albumach najchetnie sie rozkłądają-pewnie to jest "oglądanie" :wink: :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 31, 2008 21:29

dzięki :)
No rozkłada się na gazetach, notorycznie, a książki obgryza ;)
Nie tylko książki, ja jestem jego głównym obiektem obgryzaniowym :D

Rooda

 
Posty: 15854
Od: Pon sie 25, 2008 20:36

Post » Śro lis 05, 2008 12:37

coby nam wątek nie spadał,a i moze ktoś drzwi szuka do nas i plącze sie po korytarzu, otwieram zatem i wystawiam " na wabia" moje niebożątko :wink:
ObrazekObrazek
a ten w zaroślach werandowych, to mój mały (8,3kg)niedźwiadek-Artuś, kto zgadnie, które oczko miał operowane(kiedyś tylko na jedno widział)?:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 05, 2008 12:40

dubel :roll:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lis 05, 2008 12:44

Ja stawiam na lewe :wink:
Legnica
 

Post » Śro lis 05, 2008 12:55

eee, za łatwe, fotograf drugie zdjecie z podpowiedzią zrobił :? -nastepnym razem od ogona , Marcjanna trzeba fotografowac , to nie zgadną 8) :wink:
brawo, Legnica, nie wiem, czy wypada w tym watku :roll: , wiec małymi napiszę:
co za sokoli wzrok :ok:
czekamy na zagadki, zdjecia wyjatkowych futerek i opisy cidactw, które
nasze slepinki wymyślają :D

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 10, 2008 16:18

tzrymajmy kciuki za domek dla tej kochanej małej slepinki:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83 ... sc&start=0

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lis 11, 2008 9:58 Legnica

Piękna jest ta Florcia.
I zasługuje na najlepszy dom!
Legnica
 


Post » Pt lis 14, 2008 15:23

alessandra pisze:pilna sprawa dt :!:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=84248
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, MruczkiRządzą i 87 gości