[Białystok 2]60 kociaków i nowe nędze :(:( s.97

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 28, 2008 7:51

Zapomniałam dodać, że serdecznie pozdrawiają Pana Tomasza :lol:
i z radością oczekują wizyty Szanownej Pani AGATY.... :ryk:

jania

 
Posty: 794
Od: Sob sty 19, 2008 16:28
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 10:03

Nasze koteczki narazie sa w stanie bardzo dobrym;)
Zobaczymy co bedzie dalej...

Gremlinki tez juz coraz lepiej :D
pozdrawiam Ewa

Ewa3

 
Posty: 40
Od: Nie kwi 13, 2008 14:47
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 10:56

Dzwoniła do mnie Pani od Toli zdając relację z dokocenia. Dziewczyny szaleją po mieszkaniu ale jest coraz lepiej.
Pytała, gdzie może zrobić taniej sterylizację, bo lecznice mają podpisane umowy z TOZ. Taką informację dostała przy podpisywaniu umowy adopcyjnej na starszą kotkę. Możecie podpowiedzieć?

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 11:23

Witam, ja jestem tą kicią mamą - koleżanką Sylwii u której od soboty wieczorem jest Słonko, cudna kicia tylko strasznie miauczy, od momentu jak wstaję z łóżka przeraźliwie miauczy wniebogłosy chodząc za mną krok w krok, głaskanie, branie na ręce czy zabawa uciszają ją tylko na chwilę...aż żal zostawiać samą w domu..wczoraj wieczorem jak już wróciłam do domu dała super koncert (sprawdzam wytrzymałość sąsiadów haha) ale potem uspokoiła się trochę a dziś rano powtórka. Poza tym normalnie je,chodzi do kuwety, bawi się i tak fajnie się wtula jak śpi..

madziak

 
Posty: 22
Od: Nie paź 26, 2008 20:34
Lokalizacja: Białytok

Post » Wto paź 28, 2008 16:12

1969ak pisze:Dzwoniła do mnie Pani od Toli zdając relację z dokocenia. Dziewczyny szaleją po mieszkaniu ale jest coraz lepiej.
Pytała, gdzie może zrobić taniej sterylizację, bo lecznice mają podpisane umowy z TOZ. Taką informację dostała przy podpisywaniu umowy adopcyjnej na starszą kotkę. Możecie podpowiedzieć?


My nie mamy podpisanych umów z lecznicami tylko lecznice weszły do programu tańszych sterylizacji. Aby z tego skorzystać trzeba przekazać na rzecz TOZu swój 1% ja oddając kota zawsze mówię o procencie i proszę aby ludzie przychodzili jak jest czas sterylizacji do naszej siedziby z podpisaną umową a my wtedy wystawimy papier o możliwości skorzystania z tańszych sterylizacji. Zawsze to jako tako mamy pod kontrolą kto wysterylizował swoją kotkę a kto nie :wink: Tak możesz Pani powiedzieć, lecznic jest sporo i zawsze kieruje się do najbliższej.

madziak to masz wesoło w domku mam nadzieję, że Słonko w końcu przestanie drzeć buźkę :wink:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 16:58

monia3a pisze:
1969ak pisze:Dzwoniła do mnie Pani od Toli zdając relację z dokocenia. Dziewczyny szaleją po mieszkaniu ale jest coraz lepiej.
Pytała, gdzie może zrobić taniej sterylizację, bo lecznice mają podpisane umowy z TOZ. Taką informację dostała przy podpisywaniu umowy adopcyjnej na starszą kotkę. Możecie podpowiedzieć?


My nie mamy podpisanych umów z lecznicami tylko lecznice weszły do programu tańszych sterylizacji. Aby z tego skorzystać trzeba przekazać na rzecz TOZu swój 1% ja oddając kota zawsze mówię o procencie i proszę aby ludzie przychodzili jak jest czas sterylizacji do naszej siedziby z podpisaną umową a my wtedy wystawimy papier o możliwości skorzystania z tańszych sterylizacji.


Możesz mi to łopatologicznie wyjaśnić?
Sterylizacja starszej kotki jest wstępnie zaplanowana na grudzień. Co teraz jej właściciele mają zrobić? Przyjść do TOZ? 1% mogą przecież oddać dopiero w przyszłym roku.

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 19:01

Akcja prawdopodobnie będzie przedłużona na kolejny rok ( mam taką nadzieję ) Ci, którzy będa mieli sterylizacje na grudzień to mogą albo wrzucić papierowy pieniążek do skarbonki albo w 2009 roku przekazać nam 1% i wtedy mogą donieść papier do potwierdzenia :wink:
Jednego z kotków z Białegostoczku ja oddałam na osiedle TBS i jesli to kotek ode mnie to tłumaczyłam co i jak zrobić ale jesli mają wątpliwości to albo niech do mnie zadzwonią to im wytłumaczę albo niech przyjdą w któryś poniedziałek na mój dyżur.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 20:34

Glutek pojechał dziś rano. Wczoraj udało mi się wstawić transporter do klatki z nadzieją, że sam się zapakuje ;) ale nie wiem do końca jak wyszło, bo Aga go odbierała. Jak go widziałam rano to aż mnie rozczulił... w kocu, którym była przykryta klatka wydarł sporą dziurę, usiadł na transporterze i patrzył przez tą dziurę na okno...
Janiu, daj znać jak się kic zaaklimatyzował.

Madziak, witaj :)
tak się zastanawiałam nad Słonkiem... U mnie się nie wydzierała, ale miała do towarzystwa Chinkę, Szaraczka, Kiwi i Furię chyba też. I z jednej strony dobrze by było, gdyby miała towarzystwo, ale z drugiej, hm... Słonko nie może terroryzować nas/Ciebie tymi wrzaskami. Bo nowy stały domek może protestować jak coś takiego usłyszy, jak myślicie? Sama nie wiem :roll: .

Monia, jak możesz to przypomnij ze 2-3 dni wcześniej o terminie wysyłki tych nakrętek, co? Tak żeby nie przegapić i zdążyć zebrać od znajomych ;) A rozmowy na GG - ręce opadają. Ludzie sobie pozwalają na wiele, bo są anonimowi.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Wto paź 28, 2008 22:42

Szczęściara wróciła!
wychudzona, uszy podrapane, futro posklejane ale jest :D

Ruda (włascicielka) zadzwoniła do mnie od razu (w niedzielę wieczorem) i wczoraj u nich byłam przez pół dnia :D

Zaszłyśmy jeszcze do Zwierzaka, po poradę jak odkarmić i czym odrobaczyć no i się nowiną podzielić
Kiedy opowiadałyśmy, ze o Jednooką chodzi, pani w poczekalni zapytała czy z TOZu jesteśmy, bo taki kot :lol:

W każdym razie Ruda szaleje ze szczęścia i wciąż uwierzyć nie może, ze Szczęście wróciło :wink:

Dziękuję Wam serdecznie za pomoc i wsparcie


a tak z innej beczki
Wanilię vel Małą vel Dzidzię mam od sierpnia i aż dziw bierze kiedy kocisko wyrosło z kociątka
Obrazek Obrazek Obrazek
(i od razu wie ze o niej pisze i mi monitor zasłania ;) )

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 23:08

MOtylku - cudownie. Ech, rzekłoby się że Szczęściara się wybrała na seksturystykę :twisted: Jeśli nie jest wysterylizowana to podpowiedz koleżance że szybciutko, bo będą kinder-niespodzianki.
Śliczna bestia z tej Twojej dawnej Wanilii.

Erin - sterylka potwierdzona.

Madziak - super że się odezwałaś :) im nas więcej tym weselej
Szałwia pisze: Słonko nie może terroryzować nas/Ciebie tymi wrzaskami. Bo nowy stały domek może protestować jak coś takiego usłyszy, jak myślicie? Sama nie wiem :roll:

No nie wiem. O ile wiem gustowne knebelki się nie sprawdzają :roll: Myślę, że dostawa nowego kota do towarzystwa powinna rozwiązać problem :)

Wczoraj bladym świtem (no,może nieco dramatyzuję...) W każdym razie rano zablokowałyśmy lecznicę na 2h. Odczuła to boleśnie Iwonka, która akurat tkwiła w kolejce :)
A było kim blokować - pojechały 2 bable zagrożone pp, 3 dorosłych p.Ani na przegląd (wiadomo, zaraza w domu :roll:) i 5 zdechlaków - gremlinów.
Całe szczęście że oprócz p.Ani pojechała też Ewa - miałyśmy darmową siłownię bo wszystko to trochę ważyło...
I po kolei:
rezydenci - mają się dobrze, zostali doszczepieni na wszelki wypadek (tfu,tfu)
maluchy po surowicy - jak nowo zrobione -brykają, wcinają drą ryjki jak się im coś nie podoba. Ale kciuki się jeszcze przydadzą - to podstępna i paskudna choroba.
Gremliny - obraz nędzy i rozpaczy. Zwłaszcza dwa długowłose czarnulki. Takich chudych kociaków chyba nigdy nie widziałam. I takie bidki z nich...
Wszyscy dostali kroplówki i dopalacze. Dwa czarnulki nie jedzą już 4 dzień. Karmione na siłę i dopajane strzykawką... ALe takie marne...
Podziawiam, że p.doktor nas nie wystawił za drzwi - w końcu oprócz działalności charytatywnej lecznica powinna też zarabiać :roll:

Dziś rano Glutek okazał się być gentlemanem :) Kiedy przyszłam siedział NA TRANSPORTERZE i spoglądał tymi swoimi oczyskami.
Postawiłam drugi transporter na środku klatki. Powiedziałam - Glutku zapraszam i.... nic :D
Dopiero jak powtórzyłam: Glutku, zapraszam to kić wstał, przeciągnął się i spakował 8) Pojechał do kochanej Jani - mam nadzieję, że będzie miał ochotę zostać na dłużej...
Widziałam tez maluchy, które skombinowała sobie Jania :)
Cudeńka - zresztą same zobaczcie (słowem nie wspomnę, że kolejny czarny :roll: )
Obrazek;Obrazek
Obrazek
Za to Brutusek nadal nie współpracuje. Tj widać, że ciekawy świata, bawi się, zapomina o obecności człowieka. Ale na widok ręki ucieka w popłochu :( Biedna Jania , jeszcze trochę cierpliwości...
Mam pomysł na akcję promocyjną czarnych - może coś takiego:
Do każdego kolorowego kotka czarnego dostaniesz gratis !!! 8)

Dzwoniła pani z Suraskiej - były tam 3 kociaki i kotka,w piwnicznej suszarni. Miejsce niby zamknięte, ale kilku lokatorów ma klucze. Pani niepocieszona - kociaki zniknęły a kotka jakaś niewyraźna - jakby ktoś jej zrobił krzywdę. Nie da się dotknąć więc trudno sprawdzić. Szkoda maluszków, obawiam się niestety, że za ich zniknięciem nie kryje się żaden dobry człowiek :roll:

I jeszcze pozytyw. Kilka dni temu dostałam maila od pani zainteresowanej kotką Beatki. Ale jakoś tak nieszczęśliwie pani to napisała, że miałam ogromną ochotę ją odesłać - coś w ten deseń:
"czy da się ją nauczyć łapac myszy, a potem przyzwyczaić do dzieci i psa
Muszę jakoś walczyć z gryzoniami w pracy, może wiec by ze mna chodziła do pracy a potem z pracy do domu?"
Ale wiecie, ile kociaków mamy, więc grzecznie napisałam, że kicia Beatki nie odróżnia myszy od swojego ogona :) i się nie nadaje. Zaproponowałam kotki od p.Ela - wiecie - chłopaki z działek, powinny być przeszkolone w kwestii myszy :)
Dziś pani przyjechała po kotka, zabrała. I okazało się, że pani fajna - p.Ela oddała kicia bez wahania. A relacja "z domu" taka:
"Kocurek super przyjacielski początkowo trochę nieśmiały schował się pod łóżeczkiem, ale ożył jak
wrócił mąż z pracy z naszym pieseczkiem (30 kg miłości) stwory się
obwąchały zupełnie bez strachu po czym ku naszemu zdumieniu Puszek zaczął łasić się do Delmy i za nią chodzić ta w zamian umyła mu jęzorem łepetynkę i brzuszek."
Jak to czasami pierwsze wrażenie bywa mylne...

I jeszcze fotoreportaż z dzisiejszej misji Plinki - czyli smoki p.Basi. Przyznajcie, że dziewczyna ma talent i robi śliczne fotki :) Zostało już tylko 2 smoki (3 się oddały), więc jakby ktoś reflektować to informuję, że może się niedługo skończą???
Obrazek;Obrazek
Obrazek;
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 23:28

aga&2 pisze:Szczęściara się wybrała na seksturystykę
Spokojnie spokojnie, sterylna jest ;)
Wczoraj bladym świtem (no,może nieco dramatyzuję...) W każdym razie rano zablokowałyśmy lecznicę na 2h.
na Piastowskiej? :>

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 23:31

Mo-ty-lek pisze: na Piastowskiej? :>

I owszem :)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 23:33

no to myśmy z Rudą tkwiły w kąciku przy drzwiach wejściowych jak kocia wyprawa wychodziła :D

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 23:37

:)
To żeby nie było nieporozumień - pragnę oficjalnie oświadczyć, że wszelkie kocie wrzaski zza drzwi nie były spowodowane skórowaniem kota. Tylko Gremlinom się zastrzyki nie podobały 8)
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 28, 2008 23:39

w ramach spamowania dodać jeszcze trzeba, ze poczekalnia w tym czasie wypełniona była całkowicie psami ;)

Mo-ty-lek

 
Posty: 1286
Od: Pt sie 15, 2008 14:50
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, elmas, Evilus i 295 gości