Kocie życie....u mnie....

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 27, 2008 21:10

Ale ruch się zrobił na mojej stronce nawet nie przypuszczałam , że tak będzie :D . Z tego co zauważyłam 8O to zaszczyciły mnie swą obecnością same wielkie osobistości kocich stron :D . No moje Panie wprawiłyście mnie w wielkie zdumienie , nie wiedziałam , że ten tekst trafi tak szybko do Was . Nie myślałam , że po tym wszystkim jeszcze tu zaglądniecie. Ale cieszę się z tego . CASICA , KITKOWA , HYDRA_PL , WANIA71 ,MB , ANIAPOSZ jestem po prostu w szoku i oczą nie wierzę.... cieszę się , że nie znienawidziłyście mnie całkiem po tych burzach . Ciekawa jestem czy każdy nowy ma z Wami takie ''przeprawy'' na początku...?? coś mi podpowiada , że tak... choć mogę się mylić :? . Tak KITKOWA myślę już co to będzie z moją Tesławą jak wkroczy w dorosłe swe życie. Rozmawiałam z wetem też o tym , powiedział mi , że koty z tych większych ras , jak moja niunia , dojrzewają pózniej , a on by wolał , aby w pełni była dojrzała przy tym zabiegu.... KITKOWA widzę , że żarty się Ciebie coś trzymają dzisiaj i jakaś ''dobra nowina'' Ci w głowie :lol: :lol: na terenie Gorlic .... :lol: :lol:
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pon paź 27, 2008 21:26

Mruczka78 pisze: Ciekawa jestem czy każdy nowy ma z Wami takie ''przeprawy'' na początku...??

Nie każdy. A Tesia śliczna.W końcu szylkretka. Kiedy kastrujesz?
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon paź 27, 2008 21:33

Ja byłam przecież u Ciebie, Mruczko, nie tak dawno i pisałam o kocich wymiotach, pamiętasz? ;)

Nie, nie każdy "nowy" spotyka się z tak ostrą reakcją. Ja też ponad rok temu byłam tu nowa i moje wejście w tę społeczność odbyło się całkiem gładko. Mruczko, wiesz przecież już chyba o co chodziło, więc myślę, że naprawdę nie ma sensu ciągnąć tego tematu. ;) Lepiej chyba skupić się na konkretach, np. nie ma absolutnie żadnych powodów, by czekać z kastracją do pierwszej rui. Z ciekawości - spytaj weta następnym razem dlaczego ma taki pogląd. Ciekawa jestem skąd u niektórych wetów takie przekonania.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon paź 27, 2008 21:42

Mruczka chyba sklerozy dostała :P
Czy ty mnie z kimś nie mylisz? :wink: To ja kitkowa, jestem u Ciebie regularnie :P Zwykłym czytaczem jestem :P

kitkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2761
Od: Śro lut 07, 2007 20:52

Post » Pon paź 27, 2008 21:49

Pamiętam , pamiętam , że byłaś ANIUPOSZ u mnie w temacie żygusiów :lol: . Skąd takie poglądy u weta pytasz.... ja go już zapytałam kiedyś więc on twierdzi , że powinno sie to odbywać jak organizm jest w pełni ukształtowany i hormony i wszystko , a nie powinno się tego robić gdy organizm jeszcze jest w fazie wzrostu . Wiem , że opinie nawet tutaj są podzielone na ten temat..... więc nie będę się jakoś wypowiadać stanowczo w tym temacie . Witaj KALAIRKU miło Cię widzieć u nas :D , muszę przyznać , że SZYLKRETKI mają to coś fascynującego w sobie :wink:
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Pon paź 27, 2008 21:51

Ja też kastrowałam Nescę po pierwszej rui, też za namową weta i wtedy to mi nawet nie przyszło do głowy pytać. :oops:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pon paź 27, 2008 21:52

KITKOWA nie mam sklerozy :D :D prędzej ajdzchajmera :lol: :lol: ( napisałam tak jak się wymawia) nie mylę Cię z nikim . TY zwykły czytacz co za skromność :D :D . Wiem Ty bywasz u mnie regularnie :wink:
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Wto paź 28, 2008 19:23

Witaj Mruczko wieczorową porą :wink:
Jeszcze nie tak dawno narzekałaś że mało kto odzywa sie w Twoim wątku a tu proszę - tłum wali drzwiami i oknami :wink: . Jak zauważyłem Twoja pannica lubi przesiadywać przy akwarium i przyglądać sie jego lokatorom , u nas jest tak samo a Kropcia często usiłuje przy tej okazji coś "upolować " packając łapkami w szybę :wink:
Obrazek

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Wto paź 28, 2008 20:04

Witaj BUBORKU :D - nie wiem czy mogę pozwolić sobie na takie zdrobnienie :roll: :oops: ?? Miło mi , że nie zapomniałeś o nas . Co do mnie to już taka jestem , lubię czasem sobie tak ponarzekać :wink: . Wczoraj było tłoczno u mnie , a to za sprawą wypisanych przeze mnie PRZEPROSIN :D , wpadła do mnie prawie cała ''śmietanka kocich stronek'' :D i tak jakoś miło się zrobiło :wink: . Moja Tesia też tyle się łapkami nagrzebie przy szybkach akwarium , że nieraz wszyscy się śmieją , że w końcu wpadnie na pomysł i w któryś dzień przyjdzie ze swoją wędką i wszystkie rybki wyłowi :lol: :lol: . A mówię Ci , co się nieraz dzieje , gdy wodę w akwarium podmieniam , w miejscu nie może usiedzieć :lol: :lol: . Kiedyś już nawet miała chrapkę łapkę dać do środka jak pokrywa była ściągnięta muszę na nią niezle uważać :wink: . Nie mam za bardzo warunków ale moim marzeniem jest mieć kiedyś takie jakieś olbrzymie akwarium . A jak koralowce mi się podobają w akwariach :roll: :roll: ale się rozmarzyłam :D :D . Ale lubię to..... Jakbym kiedyś miała swój dom z ogrodem to wiele było by w nim zwierzątek i to różnego rodzaju . Kiedyś 8O kameleona widziałam w zoologu i tak mi się spodobał , nieraz o nim myślę :lol: . No ale cóż narazie póki co jestem ograniczona terytorialnie :lol: :lol: .
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Wto paź 28, 2008 20:12

Możesz Mruczko możesz , skąd Ci w ogule przyszło do głowy że nie możesz ? :roll: :wink: . U nas w trakcie wymiany wody w akwarium Kropcia sie chowa po kątach gdyż przez cały przedpokój ciągnie sie groźny wąż :lol: , zato Dolores ma radochę że hej - zaraz leci do brodzika by potaplać sie w wypływającej z węża wody :lol: .

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Wto paź 28, 2008 20:14

A moja Tesia nosi mi teraz w pyszczku puzzle :lol: :lol: . Wyciąga z pudełka i do nóg mi przynosi :lol: :lol: . Patrzy się na mnie badawczo więc ją biorę i całuje jak mogę najczulej :wink: i rzucam puzzel w głąb pokoju , a ona jest za chwilę z nim z powrotem :lol: :lol: . A może ona aportuje 8O :lol: :wink: .
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Wto paź 28, 2008 20:19

Dziękuje :oops: i cieszę się , iż Cię nie urazilam tym moim zdrobnieniem :wink: . Oj , to masz wesoło przy podmianie wody z tymi swoimi pannicami . Dwie kobietki , a jak różne ich zachowanie no ale to już tak jest z kobietami na tym świecie :wink: ponoć..... :D
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

Post » Wto paź 28, 2008 20:22

Mruczka78 pisze: A może ona aportuje 8O :lol: :wink: .

Pewno coś w tym jest :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Wto paź 28, 2008 20:25

Aportuje, aportuje. :) Mój Ramzes też aportuje - wszelkie myszki, piłeczki i inne. Przynosi mi pod nogi i każe sobie rzucać. ;)

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14654
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto paź 28, 2008 20:30

A czy słyszeliście coś na temat załamywania ogonków kotusią małym , tak na samym końcu ?? Moja Tesia ma taki załamany , niestety ja nie wiem czy to specjalnie ktoś ją tak urządził :? czy może niechcący????
Obrazek

Mruczka78

 
Posty: 3817
Od: Nie sie 17, 2008 19:58
Lokalizacja: Gorlice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości