MT Dunder - znalazł Dom! :) Willuś też :)

[tajdzi]

strasznie u was wesoło

[Uschi]

Odstawiłam właśnie taki tekst do kota, ze aż sama rynkęłam śmiechem, jak się usłyszałam

No i co mi tu RURASZ???

No bo małe, przespawszy się godzinkę na moich kolanach, zmęczywszy Sopla do upadłego, zdrzemnąwszy się na hamaczku, loto po domu i mówi

rrrruuuu, rrriiiuuu, rrrirrruuu, rrruuuu

A jakie modulacje tonalne

[tajdzi]

[Uschi]

W oczekiwaniu (z drżącym sercem) na wyniki badań kupy zaszczepiłyśmy Dundra (tzn właściwie ja zaszczepiłam, wioząc rozdartego i niezadowolonego ze świata zewnętrznego księcia do Pani Doc).

Książę został obejrzany, pochwalony za śliczne rośnięcie i obmacany na wszystkie strony, dostał kujdupke, po której niepocieszony przytulił się do pani "pomocniczej" (ja byłam ta zła, co go zawiozła ) i nie chciał się dać oderwać

"Niestety" dostał nie ciężką artylerię fel-o-vax, tylko tricata (nie lubimy ryzyka mięsaków przy fel-o-vaxie), więc nie ma raczej szans na kiepską formę, zmęczenie i posypianie.

Choć teraz śpi

[Uschi]

O, tak śpi:



a oto cudów ciąg dalszy



(Pani Doc mówi, że on tak się zachowuje, bo jeszcze nie ma wyobraźni. i nie umie ocenić niebezpieczeństwa )

[Uschi]

Dalej śpi

Zmogło?

[Uschi]

Nadal śpi

Najpierw na jednym boczku:



na pleckach



następnie należy się przeciągnąć



i zalec na drugim boczku



Czyż on nie jest słodki??

[smil]

Czyż on nie jest słodki??

Jest.
Mruf chyba też tak uważa :twisted:

[zwinka]

sama słodycz

[tajdzi]

(Pani Doc mówi, że on tak się zachowuje, bo jeszcze nie ma wyobraźni. i nie umie ocenić niebezpieczeństwa )

[Mysza]

(Pani Doc mówi, że on tak się zachowuje, bo jeszcze nie ma wyobraźni. i nie umie ocenić niebezpieczeństwa )

[Uschi]

No ssso?
Teoria była bardzo spójna
Że kociaki dopiero ok. 5-6 m-ca życia zaczynają myśleć odrobinę abstrakcyjnie i oceniać realistycznie ryzyko
I wtedy Dunder mógłby zacząć pietrać przed Mrufką

Więc lepiej, jak już do tego czasu będzie w swoim domu

[Uschi]

taki jestem romantyczny kotecek



jako prawdziwy kot eksplorator, nigdy nie ustaję w eksplorowaniu



a ponieważ jestem już dużym chłopcem, każde mizianki-kiedy-to-nie-ja-wybieram-moment kończą się małym gryzactwem

[Uschi]

Wczoraj był wieczór szaleństw (jak co dzień )

Najpierw Dunder szalał sam na drapaczku.



No ale wiadomo, samotnie to nudno... Więc trzeba było pozaczepiać Rudą Ciotkę

[tanita]

Kolejny odcinek naszego fotobloga - tym razem fotki przerzucone z naszego wątku domowego.
Jak Dunderro obłaskawił ciocię Pestkę


Patrząc przed chwilą na szaleństwa Dundra wysnułam teorię, że jest w nim za dużo energii jak na jednego kota. Ta energia była przeznaczona na dwa futra tylko, że Dunder pochłonął swojego braciszka lub siostrzyczkę i jest obecnie bestią dwugłową dla niepoznaki przybraną w niewinne pręgowane futerko.
Tak to widzę