
Można by porozmawiac z Jolą o podawaniu doustnych leków na grzyba, może to by je wykurowało. Tylko leki drogie.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
CoolCaty pisze:Można by porozmawiac z Jolą o podawaniu doustnych leków na grzyba, może to by je wykurowało. Tylko leki drogie.
mokkunia pisze:Dziewczyny, sen z powiek spędzają mi kocięta w szpitaliku. Te zagrzybione. Ja mam wrażenie, że one się w ogóle nie lecząBoks w szpitalu, gdzie są czarno białe kocięta, ten burasek co był z Basią. One tam ciągle są i ciągle nie są zdrowe.
Fotka z 20 września jest, kocięta rosną, a grzyb nie odpuszcza.
i z ostatniej niedzieli
Co możemy dla nich zrobić? Żal mi ich strasznie.
Z tego co wiem one były szczepione chyba Biocanem?
Może by je wykąpać? Tylko czy się nie zaziębią wtedy? Sama nie wiem...
Sis pisze:chyba lamisil
drogi, ale mało toksyczny dla wątroby
Ważne, żeby regularnie dawkować.
Kurcze, te kociaki miały drugą szczepionkę biocanu 3.10 i wylądały nieźle. A teraz znów nawrót
Magija pisze:Inga, kiedy Ci Państwo chca przyjechać?
Że też ja ciągle uziemiona i mogę tylko czytać, czytać i kciukować
Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google Adsense [Bot] i 656 gości