
U nas jeden dzien dobrze i juz sie cieszymy a tu na drugi dzień zas brak apetytu i tak na zmiane z katarem który juz jest fajnie opanowany.Wczoraj miał być ostani antybiotyk no i był ale chyba o ten jeden za dużo lub tolfedyna tak zadziałała że Ursusik wymiotował w nocy i miał biegunke.Nic nie jadł kilka godzin więc byliśmy dziś znów na kroplówce u weta.NIedawno pojadł mięska a wcześniej dostał convalescenta strzykawka na siłe....
Najgorsze jest to że mnie teraz nie ma w domu po kilka godzin i nie ma regularnego karmienia.No ale jakos musimy dac rade i jutro przed wyjściem nakarmie go convalescentem chyba że sam coś zacznie jeśc bo taki jego urok , że nie wiesz co mu będzie jutro

Dziś może być fajnie bo je i mruczy a jutro jak ręka odjął będzie ospały z brakiem apetytu.
Jutro jak znajde troche czasu to zribie małe rozliczenie z leczenia Ursusika i zrobie jakis bazarek bo wydałam juz na jego lecznie ponad 150 zł także dobrze mieć debet
