K-ów,zdrowy kocur do uśpienia,teraz w Krakvecie, co dalej??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 22, 2008 14:08

Miuti pisze:bardzo kocham tę kicię.


ja tez, zresztą jak wszystkie tymczasy ale jej los już wystarczająco dał w doopę :cry: Liczę na to, że skoro trzy psy jej nie dały rady, to to cholerstwo, czym by nie było, też jej nie pokona

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 14:16

Ostatnio edytowano Śro paź 22, 2008 14:40 przez mjs, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 14:18

Możesz zrobić test na pp?

O forsę się nie martw. Coś skombinuję.
Mam dostać takie strasznie fajne, kochane tłumaczenie - forsa pójdzie na AFN.

Czy wpływają pieniązki za słowniki kynologiczne? Jakaś dziewczyna napisała, że wpłaciła 40 zł.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 14:41

Miuti pisze:Możesz zrobić test na pp?

O forsę się nie martw. Coś skombinuję.
Mam dostać takie strasznie fajne, kochane tłumaczenie - forsa pójdzie na AFN.

Czy wpływają pieniązki za słowniki kynologiczne? Jakaś dziewczyna napisała, że wpłaciła 40 zł.


jedno 40 zl bylo, dosc dawno temu ale chyba juz w tym miesiacu

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 14:44

Sylwka pisze:
Miuti pisze:Takiej pewności nigdy nie ma - ale nic na pp nie wskazuje.
To raczej wyglądało na FIPa albo FLV.
A tego się nie przenosi.

Znam tylko jedną chorobę, która może bezwzględnie i szybko zabić szóstkę z sześciu kociąt i nie jest to ani FIP ani tym bardziej białaczka. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że wy z takim doświadczeniem tego nie widzicie a wręcz uznajecie za mało prawdopodobne.

Nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem:

ObrazekObrazek
I już jest pewność. Ja wiem, ze teraz już za późno, ale taka decyzja pomogłaby uniknąć obecnych rozważać, czy stosować kwarantannę, jak długo, czy wystawiać bazarki i czy brać kocięta.
Ostatnio edytowano Śro paź 22, 2008 14:46 przez Tosza, łącznie edytowano 1 raz

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 14:45



ogromne dzięki :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 14:56

Tosza pisze:Nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem:

ObrazekObrazek
I już jest pewność. Ja wiem, ze teraz już za późno, ale taka decyzja pomogłaby uniknąć obecnych rozważać, czy stosować kwarantannę, jak długo, czy wystawiać bazarki i czy brać kocięta.


oczywiście to by załatwiło sprawę ale obawiam się, że koszt sekcji przy każdym zgonie (ok. 80 zł) jest nie do przyjęcia ze względu na ilość zwierzaków. Wiem, że profilaktyka jest bardzo ważna i trzeba patrzeć długofalowo ale jeżeli mam wybrać pomiędzy koniecznością zapłacenia za leczenie a przeprowadzaniem iluś tam sekcji to na chwilę obecną wygrywa leczenie, na które już tez nie ma pieniędzy :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 15:02

Tweety pisze:
Tosza pisze:Nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem:

ObrazekObrazek
I już jest pewność. Ja wiem, ze teraz już za późno, ale taka decyzja pomogłaby uniknąć obecnych rozważać, czy stosować kwarantannę, jak długo, czy wystawiać bazarki i czy brać kocięta.


oczywiście to by załatwiło sprawę ale obawiam się, że koszt sekcji przy każdym zgonie (ok. 80 zł) jest nie do przyjęcia ze względu na ilość zwierzaków. Wiem, że profilaktyka jest bardzo ważna i trzeba patrzeć długofalowo ale jeżeli mam wybrać pomiędzy koniecznością zapłacenia za leczenie a przeprowadzaniem iluś tam sekcji to na chwilę obecną wygrywa leczenie, na które już tez nie ma pieniędzy :(

sekcja + test to nawet więcej :( . Natomiat jeżeli umiera 6 kociąt na nie wiadomo co, a z wielu źródeł dochodzą wieści o pp ( mówią to i weci i laboratorium na Brodowicza) to może należało oddać tam jednego kociaka. Zeby móc spokojnie ratowac kolejne. Bo teraz to nie wiadomo co robić :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 15:18

Tosza pisze:
Tweety pisze:
Tosza pisze:Nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem:

ObrazekObrazek
I już jest pewność. Ja wiem, ze teraz już za późno, ale taka decyzja pomogłaby uniknąć obecnych rozważać, czy stosować kwarantannę, jak długo, czy wystawiać bazarki i czy brać kocięta.


oczywiście to by załatwiło sprawę ale obawiam się, że koszt sekcji przy każdym zgonie (ok. 80 zł) jest nie do przyjęcia ze względu na ilość zwierzaków. Wiem, że profilaktyka jest bardzo ważna i trzeba patrzeć długofalowo ale jeżeli mam wybrać pomiędzy koniecznością zapłacenia za leczenie a przeprowadzaniem iluś tam sekcji to na chwilę obecną wygrywa leczenie, na które już tez nie ma pieniędzy :(

sekcja + test to nawet więcej :( . Natomiat jeżeli umiera 6 kociąt na nie wiadomo co, a z wielu źródeł dochodzą wieści o pp ( mówią to i weci i laboratorium na Brodowicza) to może należało oddać tam jednego kociaka. Zeby móc spokojnie ratowac kolejne. Bo teraz to nie wiadomo co robić :(


tutaj pewnie nikt się na to nie zdecydował ze względu na całkowity brak zachorowania wśród innych kotów tymczasowych, czasem tylko troszkę starszych a na pewno jeszcze nieszczepionych ze względu na ciągłe przypadłości zdrowotne u nich występujące więc też takich, które łatwo zarazić czymkolwiek. To, że nie zachorowała matka ciągle przebywająca z maluchami akurat wyznacznikiem nie jest, bo to dorosła i zdrowa kocica więc mógł ją wirus nie tknąć ale tamte smarkacze ciągle na coś niedomagające myślę, że bez niczego złapałyby. Więc jeżeli, któryś z nich będzie w swojej chorobie skłaniał się ku pp to na pewno trzeba będzie zrobić test. I mam nadzieję, że nie trzeba się będzie o niego kłócić z wetem, żeby przeprowadził, bo to też dość powszechna praktyka, że nie widzą potrzeby :evil:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 18:04

Wieści o Norze:
Zabrałem ją dziś jak zwykle na antybiotyk i kroplówkę. Był dr. Chwast. i porównał jej stan sprzed prawie tygodnia kiedy zarządził zmianę antybiotyku. Stwierdził, że zmiana pozytywna jest ale zbyt mała i dał coś naprawdę mocnego + coś przeciwbólowego + kroplówka. My w nią jeszcze pakujemy grysik z convalencence.
Za 2 dni ma się jej poprawic. Zobaczymy !

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 18:10

Miuti pisze:Czy wpływają pieniązki za słowniki kynologiczne? Jakaś dziewczyna napisała, że wpłaciła 40 zł.

Przepraszam za offtop ale jakie słowniki kynologiczne? :>
Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27 ... #p10371487 - wyprzedaję masę rzeczy, znajdź coś dla siebie!

Keirzontko

 
Posty: 446
Od: Sob lip 12, 2008 19:54
Lokalizacja: Kraków | Warszawa Mokotów

Post » Śro paź 22, 2008 20:42

byłam z Mufką, zrobiono rtg, wyjęcie śruby i pętelki prawdopodobnie za 2 tygodnie. Mufka profilaktycznie dostała też surowicą.
Szilunia nadal ma biegunkę giganta :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 22, 2008 21:10

Tweety pisze:Więc jeżeli, któryś z nich będzie w swojej chorobie skłaniał się ku pp to na pewno trzeba będzie zrobić test. I mam nadzieję, że nie trzeba się będzie o niego kłócić z wetem, żeby przeprowadził, bo to też dość powszechna praktyka, że nie widzą potrzeby :evil:


testy sa niemiarojdajne.

Co wiecej - przypominam, ze u mnie na PP zszedl 1 kot (slownie jeden). reszta, w tym ledwo zywy Cesio, wywyinely sie z chorobska psim swedem (bezobjawowo itp). Takze nie patrzcie po ilosci.

pzdr
GreenEvil
Ostatnio edytowano Śro paź 22, 2008 21:10 przez GreenEvil, łącznie edytowano 1 raz

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Śro paź 22, 2008 21:10

Tweety pisze:byłam z Mufką, zrobiono rtg, wyjęcie śruby i pętelki prawdopodobnie za 2 tygodnie. Mufka profilaktycznie dostała też surowicą.
Szilunia nadal ma biegunkę giganta :cry:


Ale walczy .......

I tego się trzymajmy :)

Tweety dzięki za mojego oszołoma :twisted: .Dała popalić a teraz śpi po kolacji z miną aniołka

Kupie ci różowe śpioszki -chcesz ?? :wink: :twisted:

Kama dalej ma biegunkę

Nala znowu nalała na kołdrę -wrrrrrrr

Aromat się unosi ale niestety nie fiołkowy......

Czy ktoś zna skuteczny odstraszacz i neutralizator kociego moczu ??

No cóż kto ma pszczoły ten ma miód kto ma koty ten ma ....Smród.

Chyba jutro polecę profilaktycznie z moją seniorką do weta coś taka markotna dzisiaj wolę dmuchać na zimne ona w kiepskim stanie od odejścia Sabry :cry:
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Śro paź 22, 2008 21:11

Witam kochane,
u nas bardzo pozytywnie.

Kochana królewna Norah biega za mną i jedzeniem.
Sama nie je, ale domaga się podawania do buzi.
Zmiksowalam kurczaka i troche rozmoczonej karmy suchej i convalescence support - wcina, tylko sie dusi troszkę przy tym.
Ale nie daje za wygraną - jesteśmy pełni nowej nadziei !!

PS.
Wywiesilam sobie w pracy zdjecie "plakat" z kotkai, ten, ktory zrobil Krzys, ciagle ktos pyta o te kotki, a dzis jedna dziewczyna ( moja imienniczka :P) spytala czy nie potrzebujemy jakichs pieniedzy i poprosila o nr konta :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 412 gości