No to zaczynamy:)Zaadoptowany:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 22, 2008 13:40

Puszek się poddał.....[*]
początkująca kocia mama:)

Maria1009

 
Posty: 42
Od: Wto wrz 30, 2008 18:37
Lokalizacja: gliwice

Post » Śro paź 22, 2008 13:46

nie... :placz: miałam nadzieję, że uda mu się... tak mi przykro... :crying:
Puszku, wybacz malutki...
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 22, 2008 14:14

nie
:crying:
współczuję bardzo
wiem ,że robiliscie wszystko co mozliwe :cry:

Puszku piekny [i]

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 22, 2008 14:31

Chodzę po domu i rycze.....taki był słodki że wszystkim serca topniały...jestem tak wściekła na ludzi że nikt nie ma pojęcia....jeszcze niedawno miałam wykłady z filozofii o naturze człowieka i wmawiałam wszystkim że Machiavelli mylił się mówiąc że człowiek jest zły...a g.... prawda jest chciwy ,zniszczony ,obłudny, do gruntu przesiąknięty zlem...bo jakby nie bylo gdyby nie człowiek!!! To te maleństwo by żyło....jakiś idiota wyrzuca jednego,drugiego trzeciego kota...tak jak tu stoję życzę im samym zeby dosłownie padali jeden po drugim,żeby dostali raka albo czegokolwiek innego gorszego!!!!!!!!!!!!mam nadzieję że na wszystkich potworach Bóg się zemści!!! ...
początkująca kocia mama:)

Maria1009

 
Posty: 42
Od: Wto wrz 30, 2008 18:37
Lokalizacja: gliwice

Post » Śro paź 22, 2008 17:41

:(
nie wiem jak pocieszyć :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 22, 2008 18:22

Mario, nie wiem, jak Cię przepraszać, czuję się winna.
Może, gdybym nie wzięła wtedy Stefanka, który przyniósł kk do domu to Puszek by żył, może... nie wiem.
Gdy brałam maluchy były szczepione a Stefan też wyglądał na okaz zdrowia. Nie przypuszczałam, że ten cholerny koci katar w nim siedzi i ujawni się w czasie narkozy przeprowadzonej przy kastracji.
Mój Boże, gdybym to przewidziała może by do tego nie doszło.
Jest mi bardzo ciężko i nigdy nie pozbędę się poczucia winy, że może należałoby inaczej postąpić.
Wiem, jak Ci ciężko, bo sama przechodziłam przez to i niejednego kotka musiałam pochować. To zawsze boli i pozostawia w sercu ranę.
Na koniec chciałabym przeprosić Puszka: maleńki wybacz mi, zawiodłam, miałam się Tobą zaopiekować, zapewnić Ci bezpieczeństwo a sprowadziłam ciężką choroobę, na którą byłeś zbyt delikatny i przegrałeś walkę o życie.
Biegaj koteczku po zielonych łąkach, gdzie spotkasz wiele kolegów i koleżanek i na pewno św. Franciszek znajdzie Ci kogoś, kto zaopiekuje się Tobą NAPRAWDĘ...
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw paź 23, 2008 14:43

bardzo mi przykro
Puszek kochane kociątko [i]

mar9 przecież chciałaś ratować te kocie istnienia
zrobiłaś wszystko co najlepsze
gdybyś ich nie przygarnęła całkiem możliwe że za TM byłby już i Stefanek i Puszek i Okruszek i Tygrysek !!
Obrazek

Lola_

 
Posty: 1165
Od: Śro gru 12, 2007 19:45
Lokalizacja: Siemianowice

Post » Nie lis 02, 2008 17:15

Puszku, wybacz nam, biegaj po tęczowych łąkach, tam już nic nie boli...
Obrazek
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 95 gości