Hej,
Zakochałam się pewnego razu w rudym syberianie, to była miłość od pierwszego wejrzenia

A ponieważ w budżecie domowym wciąż były dziury po zakupie mieszkania, wzięcie kot przesunęło się na czas nieokreślony. Bo miał być koteczek rudawy, syberian i nic innego nie wchodziło w grę...

A w wakacje okazało się, że koleżanka z pracy szuka chętnego do opieki nad pseudo persem (pseudo, bo choć ona mówi, że to z hodowli kot, ja w nim persa nie widzę, poza długim futrem).
Ale kochany jest bardzo, o higienę pani dba codziennie, bo o 5 rano na łóżko wskakuje i myć czoło, brodę i poliki zaczyna

Niestety jest niejadkiem i wybrzydza przy jedzeniu- czasami miseczek i podstawek wszelakich stoi w korytarzu pięć albo sześć... a i tak nic nie smakuje
Jak opanuję wklejanie zdjęć tutaj, albo przynajmniej konto na fotosiku założę, to Puszkin sam przedstawi się osobiście
Pozdrowienia, Ewela[/img]