Siedzę jak na szpilkach, gdy dzwoni telefon zamieram, myślę, że to wet.
Kciuki i ciepłe myśli bardzo potrzebne, koteczka niestety była dzisiaj słabiutka, bladziutka, oby tylko narkozę zniosła
łapka uschła..Wet powiedział, że w przypadku złamań otwartych, kość przecina nerwy jak brzytwa..Nie udało się łapki uratować.
Heyday będzie musiała prawdopodobnie 2-3mies spędzić w kontenerce, ponieważ nie będzie mogła obciążać tego połamanego bioderka i wybitego stawu u drugiej, tylnej łapki. Jednak bardzo wierzę, że się uda.
Koteczka jest naprawdę bardzo, bardzo dzielna.
Ok 19 mam ją odebrać.