Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 10, 2008 7:41

moja oferta ciumkacza na Pelę cały czas aktualna :twisted:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon paź 13, 2008 9:21

oferta na Pelę nieaktualna :mrgreen:
Widziałaś, ze się znalazła kolejna wariatka? :mrgreen:
Jednak ten świat jest pełen (pozytywnych) wariatów :mrgreen:

teraz musze oddać Kleksa :twisted:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon paź 13, 2008 18:52

Mysza pisze:oferta na Pelę nieaktualna :mrgreen:
Widziałaś, ze się znalazła kolejna wariatka? :mrgreen:

Bardzo się cieszę, że nieaktualne i tak bym się nie zamieniła - tutaj Pelka jest tylko jedna :twisted: Może ja też napiszę, że Blekuś jest dziwny i wycofany, bo na razie mam tylko kontakty w stylu "Kiedy można odebrać kotka? " :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie paź 19, 2008 15:59

Przed chwilą wydarzyło się coś bardzo dziwnego 8O Siedziałam sobie z Siupkiem na kolanach przy komputerze, na monitorze chrapała Pelka, a za mną kanapie spały dzieciaki. Niestety musiałam wstać z krzesła, więc przełożyłam Siupka na kanapę, a sama zaczęłam się otrzepywać z jego sierści. Nagle panika! Wszystkie koty zjeżyły się i zaczęły uciekać ślizgając się w panice pazurami po podłodze 8O Nikuś przerażony wybiegł z szafy, zakręcił młynka i wrócił do szafy (tam jednak najbezpieczniej). Wyszłam za nimi, co jest? Wszystkie zjeżone siedziały w dużym pokoju.
Po pewnym czasie odbyła się akcja "Zwiady", ale na dobre wróciła tylko Pelka, uwaliła się znowu na monitorze i śpi. Dzieci nawet nie próbowały przyjść na zwiady, siedzą w dużym pokoju i się boją. Duchy?

Filmik "Zwiady"

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie paź 19, 2008 16:56

Miałam kiedyś podobny przypadek. Też się przestraszyłam! Kociaki chyba widzą więcej od nas. Ktoś/lub coś nawiedziło Twój dom :?: :wink:

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon paź 20, 2008 7:32

To musiało cudnie wyglądać, takie uciekające na oślep, spanikowane koty zawsze mnie śmieszą - szczególnie, że zwykle nie ma szczególnego powodu do paniki :lol: . Potem, kiedy się uspokoją, jest im wyraźnie "głupio" (przynajmniej moim chłopakom), chodzą wtedy ostentacyjnie po okolicy, w której się czegoś wystraszyły, wachlując ogonami na boki :lol: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt lis 07, 2008 21:59

Wczoraj ukradłam kota. Miałam nic nie pisać, ale właśnie się prawie wyjaśniło, więc ujawniam Rudzika.
Wczoraj za sprawą ciężarówki-zwalidrogi wróciliśmy TŻ do domu drogą inną niż planowaliśmy. Na ruchliwym skrzyżowaniu ulic Bohaterów W-wy i Rakietników wyskoczył mi pod koła rudy kot. Ponieważ jechałam wolno udało mi się zahamować. Oczywiście zaparkowałam w pierwszym wolnym miejscu i wysiadłam zobaczyć kto zacz, bo nigdy wcześniej tego kota nie widziałam. Na kici-kici przyleciał do mnie i zaczął się miziać. Zaniosłam go do samochodu i miałam wielki dylemat, bo kot miał obrożę. Czyli jasne dla mnie było, że jest czyjś (tutaj niestety wiele osób wypuszcza koty). Rozważaliśmy z TŻ co zrobić, bo kot ma obrożę, okazało się, że TŻ za zabraniem go, ja miałam wizję rudych zwłok przy drodze i tego jak będę się wtedy czuła, a kot zwiedzał samochód.
Uknułam plan następujący: zabrać kota i zobaczyć, czy ktoś będzie go szukał. Jeżeli ktoś będzie go szukał, to zadzwonić i sprawdzić, czy jest reformowalny. Na forum nic nie pisać, żeby nie mieć nieprzyjemności w razie gdyby delikwent zalogował się na forum i był niereformowalny ;) Zgodnie z tym planem objechałam dziś lecznice w celu sprawdzenia, czy czasem ktoś nie wywiesił ogłoszenia o zaginionym kocie. Tymczasem w jednej z lecznic znalazłam ogłoszenie o następującej treści: "Znaleziono rudego kota z brązową obrożą, telefon ....." 8O 8O 8O
Zadzwoniłam pod podany numer i powiedziałam, że ja w sprawie kota. Pan na to, nieco skonsternowany pyta, czy mi taki kot zginął, bo to ogłoszenie już jest nieaktualne, właściciele zgłosili się po kota 8O Od słowa do słowa wyszło, że Pan z córką zgarnęli tego kota z ulicy w okolicy 1 listopada kierując się pobudkami podobnymi do moich i wywiesili ogłoszenia o znalezieniu kota. Jednak "Państwo" wcale na te ogłoszenia nie odpowiedzieli, tylko jakoś przypadkiem wyszło, że tym ludziom zginął właśnie taki kot. Państwo byli wdzięczni za zwrot, ale chyba niczego ich to nie nauczyło, bo jak widać kot znowu szwędał się po ulicy :? Będę dalej obserwować, czy pojawią się ogłoszenia. Pan ma mój numer i w razie gdyby Państwo się odezwali ma go podać, ale chyba już wiem co im powiem :?

I gwoli wyjaśnienia. Wcale nie marzyłam o kolejnym tymczasie, nawet o rudym ;) I nie mam w zwyczaju wyłapywać okolicznych wychodzących kotów, niektóre z nich znam z widzenia. Ale ten wyglądał mi na kandydata na samobójcę: ruchliwa ulica i ufny na maksa.

Rudzik ma około roku i oczywiście jest niewykastrowany. Byłam dziś z nim u weta - jaja jak berety, nadają się i owszem do ciachania. Został zaszczepiony, krople do oczu mam wpuszczać, bo coś brzydkie ma spojówki.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt lis 07, 2008 22:04

cdn ... :lol:

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Sob lis 08, 2008 0:15

Maryla pisze:cdn ... :lol:

Jeśli chodzi o "Opiekunów", to oby nie :roll:

Siupsipuek chodzi zjeżony i usiłuje pokazać, kto tu jest mężczyzną :lol: ale Pelka ma lepsze osiągi w pokazywaniu kto tu rządzi, chociaż tylko syknie od czasu do czasu ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob lis 08, 2008 8:07

sierściuch jest super, widziałam na żywo:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob lis 08, 2008 9:31

Fajny!
To jak teraz wygląda przeliczenie ilości łap na metr kwadratowy? Miało spaść do 0,4... Chyba nie spadło :)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob lis 08, 2008 11:15

Anuk pisze:To jak teraz wygląda przeliczenie ilości łap na metr kwadratowy? Miało spaść do 0,4... Chyba nie spadło :)


Ha, ha, ha... na razie wskaźnik wzrósł, ale w poniedziałek Nikuś pakuje walizki, wiec utrzyma się na poprzednim poziomie. No chyba, że któremuś łapy poobcinam :twisted: :wink:

Pela, Rózia i Ziutek przyjęli strategię obserwacji ze z góry upatrzonych pozycji. Mały się nie przejmuje, Nikuś chowa się po katach. Natomiast Siupsiupek usiłuje spuścić nowemu manto 8O On jednak ma coś z Behemota :lol:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob lis 08, 2008 12:10

Witam,doczytuję pomalutku :D
Foty Futerek Kochanych coraz piekniejsze :love:
A Rudasek poprostu mniamuśny jest,jak ja uwielbiam zardzewiałe Kociszony ach :love:
Pozdrawiam Was i całuje mocno
Dla Różyczki ,mojej ulubienicy najwieksze ciumkasy :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw lis 13, 2008 21:44

"Opiekunowie" chyba nie zamierzają szukać Rudzika :evil: Za to ja szukając potencjalnych ogłoszeń Rudzika znalazłam cztery ogłoszenia o innych zaginionych kotach na Skoroszu :roll: W tym jedno z maja 2008, tak więc nie grasuje tutaj maniak zdzierający ogłoszenia o zaginionych kotach. Karmicielka powiadomiona o kotach zaginionych, poproszona o rozpuszczenie wici i kontakt do mnie jakby co (mam wszystkie telefony spisane).
Wiem gdzie mieszkają "opiekunowie" Rudzika, jest to ruchliwe skrzyżowanie i na każdym z jego czterech rogów jest słup obklejony ogłoszeniami, ale ogłoszeń o zaginionym rudym kocie niet. W pobliskiej lecznicy także zero ogłoszeń, Pan, który poprzednio znalazł Rudzika także zdjął swoje ogłoszenie.
Oficjalnie temat poszukiwań "opiekunów" Rudzika uważam za zakończony :twisted:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lis 13, 2008 21:49

Agnieszko, a jakich kotów szukają? Może któryś z zagubionych jest u mnie?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, zuzia115 i 29 gości