Ratanek to faktycznie składaczek uliczny
A co do dwóch kotów, to bierz koniecznie. Możesz wziąść rasowego i na przykład malucha z forum lub innego. U mnie najpierw była Tosia, pochodząca z licznej rodziny

Chodziła całe popołudnie i wieczór taka smutna i miaukuląca, że wieczorem już dzwoniłam po jej siostrę

Jak one się cieszyły, że są razem. I jak pięknie wariowały, spały, jadły. Nawet do kuwety chodziły razem. Jak brałam Torila, moją wielką miłość forumową, nie bałam się kosztów utrzymania. Panienki zawsze zostawiały jedzenie, które wyrzucałam po kilku godzinach. Toril załapał się na tą część

No, dostaje dodatkowo swoje ulubione mięska surowe. Ale to już rozpieszczanie z mojej strony

Trochę więcej żwirku idzie, ale bez przesady. Więc przy czwartym już się długo nie zastanawiałam. Chociaż ten maluch na razie je jak smok, ale rośnie, więc przetrzymam
A co do wad, to strasznie potrafią uciec z domu. W sobotę do rodziców, którzy mieszkają w bloku wślizgnął się mały brytyjczyk. Z klatki, tak po prostu. A nikt w klatce nie ma kota

Okazało się, że do sąsiadki obok przyjechali krewni i im uciekł. Nawet nie wiedzieli. Kot śliczny, aż żal było oddawać
