Tosia, Kazio i nasza córeczka - ZDJĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 17, 2008 12:35

:1luvu: Nika toć Duży ma ukochaną Kocią córeczkę :D
Wiesz chyba czas pomyśleć o Kocim syneczku :twisted:
Chłopaki lgną chyba bardziej do Kobiet :wink:
Kochamy Was mocno i całujemy
pozdrowienia dla Rodziny
Myślami często jestem w Kalwarii w tym magicznym miejscu jakim jest Twój rodzinny Dom :D
Kciuki za Mamusię TŻ mocne,najmocniejsze :ok: :ok: :ok:
całusy dla Tosiulki :love:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro lis 05, 2008 21:41

Kociamko moja kochana, jak dobrze, że jeszcze pamiętasz o wątku Tosi! :D
Specjalnie dla Ciebie parę zdjęć Twojej ulubienicy :twisted:

"Dzielę kanapę z moim Dyżym":
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

"Pomagam Dużemu w pracy":
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Czw lis 06, 2008 10:46

Nikajka pisze:Kociamko moja kochana, jak dobrze, że jeszcze pamiętasz o wątku Tosi! :D
Specjalnie dla Ciebie parę zdjęć Twojej ulubienicy :twisted:

"Dzielę kanapę z moim Dyżym":
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

"Pomagam Dużemu w pracy":
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek


Śliczna moja Tosiulencja Kochana :love:
O matko jak ja usycham z tęsknoty za Wami
jesteście nam tacy bliscy
Całusy dla Niuni :D
no i dla Was

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro lis 12, 2008 7:13

Halooo co u Was Kochani :1luvu:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro gru 03, 2008 21:01

UDAŁO SIĘ!!! Co prawda dość nieoczekiwanie i niezaplanowanie ale mamy drugiego kotka! :dance: :dance2:
Ale od początku - niecałe dwa tygodnie temu, w piątek zadzwonił mój brat, że odebrał jakimś paronastoletnim gnojkom kotka, nad którym sie znęcali :evil: :( Gdy przyjechalismy do moich rodziców w sobotę, aż przysiadłam z wrażenia - czarny, słodki, pogodny kocurek, jak się okazało 2,5miesięczny -> dokładnie taki, jakiego chciałam!!!
Ponieważ moi rodzice niezbyt chętnie zapatrywali sie na możliwość okocenia się, maluch pojechał z nami. Oczywiście mojemu TŻ-owi, który absolutnie nie zgadzał się na drugiego kota, powiedziałam, że to tylko tymczasowo, że trzeba z nim pójść prewencyjnie do weta itd....itp... :wink:
Najgorsze było przed nami -> Tośka się absolutnie WŚCIEKŁA! :evil: Wściekła się na kotka, wściekła się na mnie, wściekła sie na TŻ-ta, wściekła sie nawet na powietrze wokół mnie, TŻ-ta i kotka....... :roll:......eeeeh.
Przez około tydzień było obrażanie się, głodówka (oczywiście tylko wtedy, gdy ktoś się patrzy :wink: ), syczenie i fukanie na nas i na kotka, a co najgorsze, bicie i okładanie łapami malucha przy każdej nadarzającej się okazji....małego było mi strasznie żal - nic nie zrobił a najbardziej się mu sie dostawało. Ale jak to sie mówi, czas jest dobry na wszystko - po jakimś tygodniu Tosia zaczęła okazywać zainteresowanie małym , jego zabawami i tym co robi. Oczywiście jak w ferworze brykania zbliżał sie do niej na mniej niz pół metra to dostawał manto ale z czasem przestało mu to wogóle przeszkadzać, zwłaszcza gdy odkrył, że pod szafkę w przedpokoju on sie zmnieści a Tośka nie! HA! :twisted:
TŻ przez pierwsze dni jojczał, że muszę znaleźć dom maluchowi, że będą same problemy, że Tośka go nie zaakceptuje (co sama zainteresowana dobitnie potwierdzała swoim zachowaniem) itp ale na szczęście kociak szybko go do siebie przekonał! 8) A skoro miał u nas zostać to TŻ stwierdził, że on ma prawo nadać mu imię, w końcu ja wybrałam imię dla Tosi. I tak Tosia ma braciszka....o imieniu.....Kazimierz.... :roll: Moje sprzeciwy niewiele dały, a za to upewniały TŻ-ta w swoim przekonaniu i wołaniu: "Kaźmirz, cho no tu do mnie!" :twisted:
W piątek miną dwa tygodnie odkąd Kaziu jest z nami, leczymy uszka zaatkowane ostrym świerzbowcem i cieszymy się sobą. Postępy między oboma futrami widać z dnia na dzień - oba kociaki są w stanie jeść razem posiłek w jednym pomieszczeniu bez fuczenia ale do czułości ze strony Tośki jeszcze daleko...no cóż, jestem dobrej myśli, mam nadzieję, że już niedługo zastanę oba futra w sennym uścisku.
A na koniec parę fotek Kazka :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jeszcze zagubiona w całej sytuacji Tosiulka:

Obrazek
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Czw gru 04, 2008 22:04

Dokoceniowych emocji ciąg dalszy, na szczęście przeważnie radosnych. Dzisiaj po powrocie z pracy zastałam oba futra głośno wyjące pod drzwiami. Przy powitaniu Kaziu wlazł mi na kolana, Tośka ocierała się o nogi i tu nagle Kazik zeskoczył mi na ziemię i buch! strzelił Tosiuli baranka 8O Tośka kompletnie zgłupiała! Ale co najważniejsze, nie oprychała małego ani nie potraktowała go łapą! 8) :dance:
Posiłek zjadły zgodnie razem ale podejrzewam, że zgodne to jest i będzie o tyle, o ile Kazik ciagle będzie kręcił nosem na sucha karmę. I tak póki on dostaje gotowanego kurczaczka i tacki, dopóty wspólne posiłki z wyłącznie jadającą suchą karmę Tośką będą spokojne. Zobaczymy co dalej będzie :?
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pt gru 05, 2008 7:11

:dance: :dance2: :dance: :dance2:

Nikajko strasznie się cieszymy że Kaziu zostanie z Wami
ale słodki jest :love:
Tośka go pokocha bardzo i będzie im razem dobrze
nie będzie już sama czekała na Wasz powrót z pracy :D
Ucałuj TŻ za to że sie przekonał ze warto sie dokocić :twisted:
Ucałuj też śliczne pycholki Kociastych :1luvu:
Was całuję mocno
i za dotarcie Kociastych wielkie :ok: :ok: :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob gru 06, 2008 19:23

Kociamko, cieszę się, że się ze mną cieszysz. Wgóle wszyszcy sie cieszymy! :twisted:
Dzisiaj leżałam sobie na kanapie, Tosia oczywiście na mnie a mój TŻ-cik, tak w ramach eksperymentu, położył zaspanego Kazia obok Tosi.Ja pełna strachu co to będzie, a tu sie okazało, że niepotrzebnie - futra były chyba zbyt zaspane by się gniewać na siebie. No ale długo nie wytrzymały i po paru minutach Tosia wielce zagniewana poszła sobie :roll:

A tu jeszcze parę zdjęć mojej słodkiej parki:

Mój czekoladkowy posąg :wink:
Obrazek

Wszystko się dzieje pod kontrolą Panny Antoniny:
Obrazek

Miziak u swojego ukochanego Dużego zawsze poprawi humor:
Obrazek

Gdy miejsca w ramionach brak, biodro też ujdzie 8)
Obrazek

Kaziu vel "Wielki wytrzeszcz" :lol:
Obrazek
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Nie gru 07, 2008 7:57

Nika foty cudnych pycholków takie sliczne :love:
Całujemy Was Wszystkich
już nie mogę sie doczekać spotkania z Wami i Kociastymi

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Nie gru 07, 2008 12:10

Iwuś, dziękujemy za buziaki i sami ślemy ogromne!
Dzisiaj już mniej zachwycamy się futerkami, jako, że Kaziu od czwartej rano dostał korby i latał jak potrzepany po całym mieszkaniu, po naszym łózku no i po nas :roll: Tosia na szczęście się nie dołączyła do tych wariact ale jak tylko mały w swoim pędzie koło niej przelatywał to dawała znać co o nim myśły głoścnym fukaniem i syczeniem...eeeh, dobrze, że dzisiaj niedziela! :twisted:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Pon gru 08, 2008 19:39

Dzisiaj mieliśmy spoźnione Mikołajki -> dotarła w końcu paczka z Krakvetu! I jak do tej pory wszelkie większe gabarytowo przesyłki Tośki wogóle nie interesowały, tak jak teraz Kaziu wpakował się do pudła po przesyłce to Tośka równo stanęła na straży i ani myślała go wypuszczać (co czarny łeb się wychylał z pudła to bura łapa na nim lądowała :roll: )
Ogólnie stosunki między futrami od dwóch dni zmieniły się radykalnie - dotąd panował porządek "matriachalny" - Tosiulencja była wszechwładną Panią I Królową a jak Czarnul ja zaczepiał to dostawał manto i tyle. :twisted: Teraz Kazik nie tylko ją zaczepia ale na jej prychania i ogólną dezaprobatę odpowiada groźnym muczeniem 8O Krasula mi się znalazła! Ha, i żeby tylko muczał! Stroszy sierść, ogon w lisią kitę, uszy po sobie i szarżuje na biedną zdezorientowaną Antoninę! A do tego wyciąga łeb jak najdalej i przekomicznie nim kręci na boki! Jak pierwszy raz to zobaczyliśmny z TŻ-tem, tośmy nogami się nakryli ze śmiechu! :ryk: :smiech3: Mam wrażenie, że dla Kazimierza to rodzaj zabawy ale Tośka jest tym co najmniej zaniepokojona ( a za pierwszym razem - wręcz przerażona!) Oh well, co dzień coś nowego ale przynajmniej wesoło jest! 8)
Co mnie jedynie martwi to to, że Kazik za nic ale to za nic na świecie nie chce jeść suchej karmy! Nawej jak mu ją namoczę...sprawy nie ułatwia Tośka, która jako pierwsza amatorka suchej karmy w IV RP (a może to już V-ta?) tylko czycha na moment jak Kazik ze zgorszoną miną odejdzie od własnej miski i pakuje ryło w jego kryto :twisted: (nawet jak w korycie namoczone żarło) Eeeeh....zobaczymy jeszcze co da namaczanie karmy rosołkiem ale jak to nie pomoże to nie wiem co....jakieś rady od szanownych cioteczek? Każda mile widziana (rada :wink: , choć ciotka też! 8) )
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Wto gru 09, 2008 21:35

A u nas dzisiaj leniwie, śpiąco i szaro - oba futra na spowolnionych obrotach działają ( coś mi mówi, że jednak przyspieszą, zapewnie tak około 1:00 nad ranem :twisted: ). Teraz oba okupują salon - jedno fotel, drugie kanapę a my z TŻ-tem jak chcemy oglądać TV to albo na półdoopku na brzegu kanapy (by Panny Antoniny nie budzić) albo na podłodze :roll:
Wpychania suchego Kazikowi ciąg dalszy - namaczanie okazało się kompletnym niewypałem ale za to działa mieszaniono-podobne cudo skaładające się z mokrej karmy, rosołku i suchych chrupek. I tak w zależności od stopnia "zagłodzenia" kota, znika albo wszystko albo tylko mokre i rosołek :twisted: Ale idziemy w zaparte - byle do skutku!
Pozdrawiamy i mamy nadzieję, że ktoś sobie przypomni o Tosi i Kaziu.
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Śro gru 10, 2008 6:55

Witajcie Kochane cuda :1luvu:
Kaziu przyzwyczai sie do suchego,zgłodniec musi troszkę :twisted:
chociaż znając Ciebie to nie przegłodzisz Kociaka
Tośka taka kuleczka to i Kaziu się zaokrągli niebawem :D
Już sobie wyobrażam jak wesoło teraz u Was
galopady i głupawki Kociaka
szczególnie te nocne :lol:
Tosia i Kaziu tak pasują do siebie
Całujemy Was mocno

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro gru 10, 2008 18:57

Wiesz Iwciu ja z chęcią bym zostawiła Kazia sam na sam z michą suchego by go głodem wziąść ale to sie nie uda -> Tośka raz dwa to suche wyżre zanim Kazek nawet zdąży zgłodnieć! :roll: :?
A co do tego, że mam słabą silną wolę....coż, nie będę zaprzeczać bo jest to powszechnie znana prawda :oops: No to będę miała dwie kuleczki, które będę sobie turlała po mieszkaniu, a co! :twisted:
Obrazek Tosia Obrazek Kaziu

Nikajka

 
Posty: 664
Od: Pt lis 03, 2006 17:22
Lokalizacja: Skawina

Post » Śro gru 10, 2008 19:21

Wytrzeszcz jak wytrzeszcz, on ma uśmiech na pyszczku :lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], Kasiasemba, Patrykpoz i 307 gości