Śniły mi się kotki, koteczki, kotunie... To byl miły sen (nawet obudziłam się przed budzikiem

).
W ten weekend przyjdzie czas na podejmowanie decyzji. Powoli mam coś na oku, więc trzymajcie kciuki żeby decyzje były dobre i co najważniejsze żeby przyszły/a przyjaciel chciał dzielić z nami swoje życie.
Dam znać (najpóźniej w niedzielę) co i jak... a potem to już będziecie skazane na czytanie niekończących się postów z niekończącą się ilością zdjeć kociska (bo ja zapalona fotograf-amator

).
Jeszcze raz Wam Kochane dziękuję za wszystkie posty i podsyłanie linków. Tak strasznie się bałam jak pisałam pierwszego posta... że wybijecie mi kota z głowy, że napiszecie że się nie nadają... że....

Czasami mam takie odchyłki

(miejmy nadzieję, że kot naprawi to u mnie).
Głaski dla Wszyyystkich koteczków a dla Was worek Słońca.