Ona zginie, wychudzona kotka perska! Ruda Śl. MA DOM!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 17, 2008 11:48

Justyna, proszę odezwij się..
Stało się coś?
Z kotką gorzej?
Napisz coś, proszę, bo tu wszyscy obgryzają palce ze zdenerwowania..

No i czekam na Twoją odpowiedź na propozycję funduszu Puchatek..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 17, 2008 12:00

:?:

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Pt paź 17, 2008 12:05

Wiecie co, nie wiem czemu ale mam złe przeczucia..
coś mi tu nie gra.. :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 17, 2008 12:15

Justyna, czegoś nie rozumiem..

Zakładasz rozpaczliwy wątek prosząc o pomoc dla koty..

Pomoc udało się zorganizować..

Prosiłyśmy Cię tylko o zrobienie badań i o numer konta, na które miały pójść pieniądze za te badania..

Od tygodnia Cię o to prosimy i nic..

Wczoraj napisałam Ci inną ofertę Funduszu Puchatek.. nadal nie odpowiadasz..



Powiedz mi czy kota nadal jest w schronisku, czy miała w końcu zrobione te badania, oprócz pobrania zeskrobiny na grzyba?

W jakim jest stanie?

Czy ta kota w ogóle jeszcze żyje.. :(

O co tu tak naprawdę chodzi???? :roll:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 17, 2008 13:02

dziewczyny, ja też nie mam kontaktu z justyną od dłuższego czasu. nie odpowiada mi na żadne sms...
na początku odpowiedziała na kilka i koniec...
oferowałam jej - gdyby nikt się nie znalazł, że sfinansuję badania kotki-testy, że mogę ją wziąc na bezpłatny DT do mojego hoteliku. trzeba by tylko diwieźc do Warszawy. prosiłam o ewentualne przywiezienie jedzenia i dofinansowanie kosztów leczenia...
napisała mi wtedy, że kota potrzebuje specjalnego jedzenia, lepszego i że jeśli będą pieniądze to testy na FIP, FIV i Felv można będzie zrobic. schronisko przeszków stawiac nie będzie. prosiłam ją o dalsze informacje na temat stanu kotki i udzielonej jej pomocy, poniewaz nie mam teraz stałego dostępu do netu. sporadycznie mogę dorwac się do sieci... no i od tygodnia cisza... nie wiem. moim zdaniem, dziewczyny ze śląska jeśli mogłyby podjechac do tego schronu i po prostu same zobaczyc i popytac o tą kotę byłyby super. chętnie bym sama to zrobiła, ale mieszkam w warszawie... trzeba by tylko wydrukowac jej zdjęcie i pokazac pytajac o nią w schronisku...
mój hotelik to www.malutki.dl.pl -gdyby co to dajcie proszę znac na temat losów tej biedy na mail'a lub sms na komórke podaną na mojej stronie. proszę.

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 17, 2008 13:21

w Rudzie jest tylko jedno schronisko- http://www.fauna.rsl.pl/podstrona.php?s=kontakt
Obrazek Obrazek
...a ja sobie tak kolorowo kolekcjonuję koci świat ;)

Tina-Tigra

 
Posty: 328
Od: Wto wrz 19, 2006 14:24
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 17, 2008 13:30

A może Harpia przez tego swojego znajomego magłaby się coś dowiedzieć (wcześniej przekazywała tu wiadomości o kotce uzyskane od niego)
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt paź 17, 2008 13:34

ja myślę, że KTOŚ z nas forumowiczów, kto jest ze śląska powinien sam naocznie przekonac się co i jak z koteczką
czyli trzeba tam po prostu iśc.
harpia i ten znajomy - jak najbardziej, im więcej tym lepiej...
ale sądzę, że tam trzeba isc samemu i naocznie sprawdzic

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 17, 2008 13:41

harpia pisze:Rozmawiałam ze znajomym, pracującym w schronisku, on ją w czwartek przyjmował.

Kić jest z interwencji, najpewniej mieszkała dłuższy czas na "dziko", jest w stanie zagłodzenia (zdjęcia nie oddają jej wyglądu, ponoć to skóra i kości), zostały podane kroplówk (ma wenflon)i i jest karmiona convalescentem, więcej dowiem się jutro, znajomy musi mieć dostęp do jej kartoteki.

Była badana jedynie przez weta po przyjęciu, chyba badań nie robili.
Kicia siedzi w biurze, jest spokojna, kontaktowa, syczy na psy.


Gdyby udało się przywołać tu Harpię to może zdobyłaby wiadomości z pierwszej ręki
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt paź 17, 2008 13:41

tora1 pisze:ja myślę, że KTOŚ z nas forumowiczów, kto jest ze śląska powinien sam naocznie przekonac się co i jak z koteczką
czyli trzeba tam po prostu iśc.
harpia i ten znajomy - jak najbardziej, im więcej tym lepiej...
ale sądzę, że tam trzeba isc samemu i naocznie sprawdzic


Z tego co wiem, to podobno kotki nie ma już w schronisku..
Justyna ją zabrała..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 17, 2008 13:43

Tina-Tigra pisze:w Rudzie jest tylko jedno schronisko- http://www.fauna.rsl.pl/podstrona.php?s=kontakt


Nie wiem czy to prawda, ale w necie wyczytałam, że są trzy - miejskie, społeczne i TOZ-u..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 17, 2008 13:46

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3092578.html
Justyna podobno wczoraj zabrala persiczke do siebie. Persiczka jest niekastrowana. Nie wiem teraz czy ona zdecydowala sie byc DT? Wiec czemu to ukrywa? Kici nie ma juz w schronisku.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pt paź 17, 2008 14:00



Justyna, czy to jest ta zakochana pani z Niemiec, która chce osobiście przyjechać po kotkę w poniedziałek?

Pomijając wszystko inne czy w tym stanie kotę chcesz szczepić przeciwko wściekliźnie, żeby jej wyrobić paszport i zaczipować?
Nie wiem czy kota przeżyje to szczepienie.. :(
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 17, 2008 14:01

nie wiem. dla mnie to trochę niepoważne. powinna odezwac się do nas i powiedziec najwyżej ze sprawa jest nieaktualna. jeśli potrzebuje kase na leczenie tej kotki, to lepiej byłoby gdyby powiedziała od razu, a nie zakładała rozpaczliwy watek...
nie wiem, dziwne to wszystko.
pozostaje nam miec tylko nadzieję, że wszystko się ułoży, justyna odezwie, a kotunia wydobrzeje i będzie szczęsliwa.

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 17, 2008 14:03

biedna kotka, jeśli ma miec szczepienie w tym stanie... i podróż aż do niemiec.
dlaczego akurat tam? w polsce też znalazłby się dom dla niej... bliżej.
do tego kotunia bez starylki...
oby nie trafiła do hodowli...
oby!

tora1

 
Posty: 207
Od: Sob sty 05, 2008 18:45
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości