K-ów,zdrowy kocur do uśpienia,teraz w Krakvecie, co dalej??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 17, 2008 0:05

Tweety pisze:jadę do tego Krakvetu coby sobie rano nie pluć w brodę, że coś zaniedbałam


ale się porobiło...

Powodzenia w krakvecie, u mnie smarki i kupy okropne, duomox i inne atrakcje.

Tweety, a Pani Dorota juz wie, ze nie dostanie kotów? No i co z Kosmą??

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 0:42

już jestem, był dr Miśkowicz, mam obserwować Aleksa, bo na razie nie można nic konkretnego powiedzieć. Może ma tylko gorszy dzień ale ja ciągle dmucham na zimne. Szkoda tylko, ze te taksówki takie drogie, 3 kursy dzisiaj i stówka w plecy :evil:
No nic, idę spać, bo BarbAnn będzie za 5 godzin z Kosmą

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 7:03

<ikonka z płaczącą zasmarkaną basią>
Kosmusiu uważaj na siebie i bądź grzeczny
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 7:22

BarbAnn pisze:<ikonka z płaczącą zasmarkaną basią>
Kosmusiu uważaj na siebie i bądź grzeczny


Basiu, wiem jak Ci jest cholernie przykro, taki kociak, o kórego walczysz do upadu jest szczególnie bliski, taki kociak, który szczególnie pokazuje, że Cię kocha jest wyjątkowo bliski, taki kociak jak Kosmuś, to właściwie jak Twój kot i teraz musiałaś dać go gdzie indziej, to bardzo boli. I nie pomagają racjonalne argumenty, że tam będzie mu dobrze, że o niego zadbają, że będą go kochać. Wiem, znam to uczucie, że właśnie nasz dom jest najlepszy dla tych naszych Kosmusiów ...
Mocno przytulam :-*

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 7:27

Wczoraj umarła moja koteczka Fili. Była w leczeniu, dobrze się czuła, wyniki krwi wyszły w zasadzie dobre... Fili była koteczkiem słabowitym, często za-padała n różne choroby. Bardzo ją kochałam.
Umarło jedno majusiątko. Resztę dokarmiam "kitiimelem" i convalescensem.
Już mi się żyć nie chce.

Ja jednak twierdzę, że Pan Bóg mnie nie lubi. Jak w tym góralskim dowcipie.

Nie można mnie mocniej dotknąć, niż uderzając w moje zwierzęta.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 10:14

Miuti, Ciebie też przytulam, to musi być dla Ciebie koszmar :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 10:45

:cry: :cry: :cry:
Obrazek

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Pt paź 17, 2008 12:20

Marku, jak kociaki u Ciebie, te maluszki i pannica po ciachnięciu? Czy Ty dawałeś znać tej p. Olenie, że Cosiek nie żyje?

Miuti, maluchy lepiej coś wyglądają? :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 12:22

Kosmuś pojechał do domu, będzie Kaszubem :wink: Dzisiaj zanocuje we Włocławku u rodziców Anna09 (serdeczne dzięki za transport dla kociuszka :1luvu: ) a nowa opiekunka przyjedzie po niego w sobotę wieczorem.

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 12:41

Maluchy nakarmione. Trochę na siłę.
Nie zauważyłam, żeby ssały matkę.

Dziś jadę z nimi do dr Moniki. Ona jest naprawdę dobra.
Basia obiecała mnie podwieźć. Kochana jest!!!!!!
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 12:46

A z tymi z Modrzewiowej, to tego... no... jak zawsze.


Ale strasznie mi Fili brak....... [']
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 16:36

markopolo, co z kociakami z Modrzewiowej? są obydwa?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 20:42

Maluszki z Modrzewiowej są w dobrej formie
jedynie oczka i nosek zaropiałe pozbyły się pchełek
Biało-czarny jest w gorszym stanie u niego rano musiałem
właściwie na mokro rozrywać powieki od jutra antybiotyk
jedzą ładnie zaczynają rozrabiać
Dostały imiona Dyzio i Zyzio
tak wygladał rano
Obrazek
po czyszczeniu oczków
Obrazek
Dyzio
Obrazek
Zyzio
Obrazek
a tu razem
Obrazek
Obrazek

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Pt paź 17, 2008 21:46

:1luvu:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 22:08

ależ są piękne :1luvu:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 482 gości