Przygody Kociej Bandy Drombo vol. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 15, 2008 14:24

dziewczyny opanujcie sie, bo krolowa panikarzy na zawal nam zejdzie :D trzeba byc dobrej mysli zawsze i wszedzie :)
postep gapy niesamowity :D wyrabia sie dziewczyna niesamowicie :D a kret to mi zawsze imponowac bedzie nie ma co :lol: i w koncu okazja przyjrzec sie eleganckiemu :wink:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro paź 15, 2008 14:31

agul-la pisze:dziewczyny opanujcie sie, bo krolowa panikarzy na zawal nam zejdzie :D trzeba byc dobrej mysli zawsze i wszedzie :)
postep gapy niesamowity :D wyrabia sie dziewczyna niesamowicie :D a kret to mi zawsze imponowac bedzie nie ma co :lol: i w koncu okazja przyjrzec sie eleganckiemu :wink:

kurde, mnie to powinien ktoś regularnie strzelać przez łeb, żeby mi się wszystko układało na miejscu ;)
widzę, że Rudzinka jest w świetnej formie psychicznej, ma super apetyt, nie wie już sama, czy woli się ganiać z Pchełką i Kretem, czy przytulać z nami, dzisiaj jak leżała w łóżku między Tż a mną i ją oboje głaskaliśmy, to się prawie zapowietrzyła z radości :lol: :1luvu:

PS: zaraz wychodzimy!

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 14:33

No właśnie - poczekajmy na diagnozę. ważne, że Ruda je i bryka. Znaczy nos nie jest zatkany na amen. Mam nadzieję, że dr Niziołek pomoże. Ufam mu, bo każdego swojego pacjenta traktuje poważnie, a poza tym stale się szkoli i nie osiadł na laurach. Zresztą Jego żona tak samo. widać, że weterynaria to też ich pasja, nie tylko zawód.

olesia.b

 
Posty: 510
Od: Nie sty 07, 2007 2:14
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Śro paź 15, 2008 14:35

Mysza nie dobijaj Vadee bo ona i tak jest ledwo ciepła ze strachu i Niziołek będzie ją musiał reanimować. Ja z nim rozmawiałam i on twierdzi, że usunięcie polipa to jest prosty zabieg (oczywiście zależy cz to duży polip czy mały) ale zagrożenia dla życia nie ma.Zresztą dzisiaj będzie już coś wiadomo po wizycie więc nie ma sensu martwić się kiedy jeszcze nic nie wiemy.
Trzymamy kciuki za Rudzinkę ( i za Vadee)

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Śro paź 15, 2008 17:41

sa juz jakies wiesci o rudzi?halo halo!
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro paź 15, 2008 18:12

No więc Rudzia ma coś z prawą dziurką nosa (wersja optymistyczna-obrzęk, pesymistyczniejsza-polip, ale to tez raczej problem wygody, a nie zagrożenie życia), miała RTG serca, płuc i zatok, zbadaną pod narkozą jamę ustną, więc nie jest to nic groźnego w każdym razie. Dostała p-zapalny środek na najbliższe 3 tyg i jeśli się nic nie zmieni, to pójdziemy na rezonans i będziemy się zastanawiać co dalej.
Jak tylko sie wybudziła, przytuliła się z całej siły i obśliniła mi pół twarzy, moja kochana kluseczka. Teraz już tylko troszkę ją znosi jak biega :wink:

Także póki co najgorszym problemem jest unikanie głodno-błagalnego wzroku Rudzi, bo do jutra może tylko pić wodę :?

ale nienawidzę, NIENAWIDZĘ fragmentu trasy tam, prawie godzinę jechaliśmy ostatnie 2,5 km, klęłam jak szewc najgorszy, bo czy może być gorszy obciach niż spore spóźnienie, jak ktoś robi ci greczność? Obrazek na szczęście dr Niziołek postanowił nas nie zabijać :oops:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 18:14

dr. niziolek ma tak pozytywnie brzmiace nazwisko, ze po prostu nie moglby was zabic :lol: ciesze sie, ze z rudencja to nic powaznego. a czemu nie moze jesc do jutra? 8O
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro paź 15, 2008 18:17

agul-la pisze:dr. niziolek ma tak pozytywnie brzmiace nazwisko, ze po prostu nie moglby was zabic :lol: ciesze sie, ze z rudencja to nic powaznego. a czemu nie moze jesc do jutra? 8O

bo dostała narkozę :(
i powiem Ci, ze wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej, a to młody facet :)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 18:20

co ty?ja bylam pewna, ze to jakis starszy pan :lol: a wyglada jak hobbit? :wink:
u mnie wlasnie mamy teatr. lusia lezy na tapczanie i spoglada laskawym okiem na rycha, ktory bawi sie pileczka popisujac sie przed nia swymi kocimi ruchami :lol: ale cos czuje, ze zaraz klucha spusci mu lomot, bo widac w jej ochach chec posiadania tej pileczki :lol:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro paź 15, 2008 18:24

agul-la pisze:co ty?ja bylam pewna, ze to jakis starszy pan :lol: a wyglada jak hobbit? :wink:

no dokładnie, a tu nic z tego :D ani siwy, ani hobbit ;)
agul-la pisze:u mnie wlasnie mamy teatr. lusia lezy na tapczanie i spoglada laskawym okiem na rycha, ktory bawi sie pileczka popisujac sie przed nia swymi kocimi ruchami :lol: ale cos czuje, ze zaraz klucha spusci mu lomot, bo widac w jej ochach chec posiadania tej pileczki :lol:

:lol:

a Rudzia, która - cytuję - 'do końca dnia moze być ospała i nie w formie' odbija sobie ostatnie godziny bez zasuwania i demolki i gania się/tłucze z Pchełką :roll: :lol:
kocham niemożliwie tego cudnego świrka, który właśnie skokiem tygrysa upolował swój ogon 8)

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 18:29

i pilka zabrana.... :twisted: rysiu to melepeta :lol: teraz jest zmiana i on spod krzesla obserwuje popisy luski, ktora walczy ze zwinieta w rulona karimata :lol:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Śro paź 15, 2008 19:02

Vadee, ty nie przejmuj się spóźnieniem. Dr Niziołek codziennie tą trasą jeździ do pracy więc wie jak to wygląda. Przecież nie poszliście sobie na piwo tylko staliście w korku. Bardzo się cieszę, że diagnoza jest taka jaka jest. Resztę zrobi się za jakiś czas i Rudencja będzie oddychać na obie dziurki. Nie powiedziałam ci, że Niziołek to młody facet bo myślałam, że byłaś na jego stronie internetowej, tym bardziej że są tam zamieszczane często ciekawe informacje.

efreja

 
Posty: 297
Od: Pt lip 06, 2007 14:57
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Śro paź 15, 2008 19:20

efreja pisze:Vadee, ty nie przejmuj się spóźnieniem. Dr Niziołek codziennie tą trasą jeździ do pracy więc wie jak to wygląda. Przecież nie poszliście sobie na piwo tylko staliście w korku. Bardzo się cieszę, że diagnoza jest taka jaka jest. Resztę zrobi się za jakiś czas i Rudencja będzie oddychać na obie dziurki. Nie powiedziałam ci, że Niziołek to młody facet bo myślałam, że byłaś na jego stronie internetowej, tym bardziej że są tam zamieszczane często ciekawe informacje.

nawet nie wiedziałam, że ma swoje www, wow :D
widać, że jego faktycznie interesuje to, co robi - pokazywał mi wszystko, tłumaczył itp., a że ja mam po mamie medyczne ciągoty, to uwielbiam takie rzeczy 8)

no i mu obiecałam, że mu nagram więcej Rudzi, żeby miał w celach naukowych ;)

Bardzo się cieszę, że wygląda na to, że to nic powaznego, będę mogła spac spokojnie :D A Polipka jest przekochana, wyobrażacie sobie, że zamiast się sfoszyć, że się ją tak wymęczyło, to ona się chciała tulić, pieścić i jeszcze się ocierała? :1luvu: Dzielna dziewczynka :D
No i walczyła jak lew z narkozą - leży już taka dętka, wet jej pakuje wziernik w gardziołko, a ona łapką kulturalnie go odsuwa i daje do zrozumienia, ze dziękuje bardzo za dobre chęci, ale sobie wyprasza :lol:

vadee

 
Posty: 3439
Od: Wto lis 01, 2005 7:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 15, 2008 19:26

vadee pisze: [ Dzielna dziewczynka :D
No i walczyła jak lew z narkozą - leży już taka dętka, wet jej pakuje wziernik w gardziołko, a ona łapką kulturalnie go odsuwa i daje do zrozumienia, ze dziękuje bardzo za dobre chęci, ale sobie wyprasza :lol:


:lol:

Jeśli chodzi o doktora to jestem jego fanką - ma super podejście do zwierząt.

Nasza pierwsza wizyta z Milusiem była mało zabawna, bo on miał już straszną odmę i pan doktor powiedział nam zgodnie z prawdą, że nie wie, czy kot przeżyje. Po czym ja zaliczyłam wspaniały zgon na środku gabinetu - serio, zemdlałam i pół SGGW mnie cuciło. Pan doktor zobaczył, że jesteśmy szurnięte i nie miał wyjścia - musiał Milka wyleczyć 8)

olesia.b

 
Posty: 510
Od: Nie sty 07, 2007 2:14
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Śro paź 15, 2008 19:36

olesia - omdlenie mistrzostwo swiata :lol: ja jestem zwykla plaksa, robie oczy jak 5 zl i zaczynam ryczec, duzo mi nie trzeba :roll:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości