majkowiec pisze:Jowita pisze:czy mogę prosić o jakieś wieści o Kairku?
OczywiścieKairek przesyła swojej opiekunce wirtualnej sporą porcje kocich całusków.
Po kastracji czuje się dobrze, w ogóle świetnie ją przeszedł a przy wybudzaniu żadnych ekscesów nieprzyjemnych nie było ( tylko zsiusiał się na mnie w łóżku) Chłopak rośnie i rośnie, aż trudno mi uwierzyć, że to taką kruszynę przyniosłam do domu. Skłonność do pieszczot mu nie przeszła, jeśli nie psoci z resztą towarzystwa, to biega za mną i się głośno domaga zainteresowania swoją osobą. W łóżku ma już swoje stałe miejsce- zazwyczaj śpi po mojej prawicy i jak dziecko trzeba go utulić do snu. Oj ale nie zawsze jest taki cudny
gdy otwieram lodówkę on jest pierwszy i patrzy tylko co by tu wykraść. Ostatnio zwinął spory kawałek szynki. Ledwo się odwróciłam a ten łobuz już z resztą szajki pałaszowali zdobycz. Odratowałam znikomą część mojego śniadania
![]()
Przedwczoraj dzwoniła Pani z Miechowic zainteresowana jego osoba, jednak nie miała zabezpieczeń na oknach i jakoś nie kwapiła się do ich zamontowania. Kot byłby niewychodzacy.....ale "miałby do dyspozycji balkon"8O Z resztą ja nie mam serca rozdzielać chłopaków, a pani była zdecydowana tylko na jednego kota. Będę do niej jeszcze dzwoniła dzisiaj, bo do dopiero doładuje fona. Może jest reformowalne i zgodzi się na zabezpieczenia balkonów. Jeśli tak to może zdecyduje się na adopcje jakiegoś typowego jedynaka.
chyba zamiast prania bede nosić do suszarni koty
Kochany cwaniak

A szynka, wiesz, niezdrowa dla ludziów jest
