ALARM(..)KOCICA Z MAŁYMI!WSZYSCY W SWOICH DOMACH:D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 12, 2008 13:06

Hallo :!: Pomoc potrzebna :!: :!: :!:
Kto weźmie kocią rodzinkę :?: :?: :?:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie paź 12, 2008 13:18

hop :!:

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 14:19

hop :!: :!: :!:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie paź 12, 2008 15:53

czy mam kociaki odwieźć do lecznicy, gdzie będą siedzieć w małej klatce obok masy dorosłych? :(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 17:29

A co ja mam zrobić?
Taka śliczna, kochana kotka.
Takie piękne, małe kocie kluski.
Nie znajdzie się dla nich żaden kącik? :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 18:21

Czy ktoś pokocha kicię z maleństwami-chociaż DT-PROSZĘ!!!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 12, 2008 18:30

Kotka karmi maluchy, ładnie je, załatwia się.

Gdyby odbyt wypadł znowu - Maciek podszyje prostnicę, biorę to organizacyjnie na siebie.

Załatwię dla maluchów i kotki odrobaczenia i szczepienia jak podrosną.

Pożyczę wagę do ważenia gnojków (najłatwiej ocenić czy wszystko jest ok właśnie dzięki wadze).

Innymi słowy - o ile nie zajdzie nic nieprzewidywanego - opieka sprowadza się do karmienia kotki i ważenia raz dziennie maluchów.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 19:32

hoop!!!!!
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Nie paź 12, 2008 20:05

Podrzucam.
Dziewczyny, może jednak ktoś w Warszawie ma jeszcze kącik...

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 12, 2008 21:48

Przez tę kocicę postarzałam się od wczoraj o przynajmniej 2 lata.

Ja mam w domu 8 KICHAJĄCYCH, SRAJĄCYCH i ZAGRZYBIONYCH kociąt. Najbliższe 3 tygodnie mam zaocznych i po 12 godzin zajęć dziennie, łącznie z weekendami.

Jestem coraz bliższa decyzji o zadzwonieniu do p. Ireny... :cry:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 12, 2008 21:53

moge tylko podnies!
i trzymc kciuki...
ObrazekObrazek

mala mi

 
Posty: 80
Od: Pt cze 06, 2008 9:51

Post » Nie paź 12, 2008 23:16

hop :(

slifkowa

 
Posty: 661
Od: Śro kwi 16, 2008 15:24
Lokalizacja: Warszawa Wola Muranów Śródmieście

Post » Pon paź 13, 2008 5:52

Trzymam :ok: :ok: :ok: od rana!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon paź 13, 2008 8:38

Kotka jest absolutnie kochana i bardzo proludzka. Jak wchodzę do łazienki, wyskakuje zaraz z pudła i zdecydowanie ważniejsza od miski w mojej ręce jest możliwość ponadstawiania grzbiecika do głasków i poprzytulania się. Mruczy jak traktor.
Z ufnością powierzyła nam swoje dzieci, możemy zaglądać do pudła, gdzie z nimi siedzi, możemy je brać na ręce. Trochę się tylko denerwuje, jak słyszy kocięce piski z moich kolan - biegnie wtedy sprawdzić czy z małymi wszystko ok. Jest cudowną matką, troskliwą i opiekuńczą - karmi, myje, przytula maluchy. W tej chwili nic więcej - poza ważeniem w celu sprawdzenia czy małe ładnie przybierają na wadze - nie trzeba z nimi robić. A koteczka też jest bezproblemowa. Je stosunkowo niedużo, korzysta z kuwety (czasem zdarzy jej się troszkę pobrudzić podłogę w łazience, bo przez ten zaszyty odbyt bywa, że resztki "urobku" wychodzą razem z kotką z kuwety - ale wystarczy przetrzeć szmatką i po sprawie). I całe dnie spędza z małymi, więc nie broi i niczego nie niszczy.
Ale kotka nie może u nas zostać. Jedyne co możemy dla niej zrobić, to podarować jej jeszcze tydzień na szukanie nowego lokum. Tydzień i niestety ani dnia dłużej. Czy ktoś się zlituje nad młodą kocią matką i jej słodkimi maluchami?
Mam nadzieję, że przez ten tydzień nic złego się nie wydarzy - bo jak pisałam, będziemy teraz wracać do domu jak do hotelu, więc kontroli nad kotką nie będziemy mieć żadnej.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 13, 2008 8:40

na gore, na gore - po domek!
ObrazekObrazek

mala mi

 
Posty: 80
Od: Pt cze 06, 2008 9:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 52 gości