


Krówka ewidentnie olała wymoszczone pudło, które jej wystawiłam, woli spać na drzewie. Już nie ucieka tak bardzo jak na początku, jeśli cierpliwie pokucam jakiś czas w bezruchu sama przyjdzie i da się złapać. U niki z cała pewnością dojdzie szybko do siebie, jak się ją zacznie miziać robi nieprawdopodobne wygibasy i włącza traktorek. Żebyście widziały jak nadstawia w górę kuperek do drapania
