» Sob paź 11, 2008 21:07
Rybcia chwilowo na wolnosci. Dostala przepustkę 24 godzinną. Jutro nic jej nie grozi bo robotnicy nie pracują. Niech Kicia nabierze do jutra oddechu, bo znów niestety czeka ją areszt. Wczorajsze spiewy i atak frontalny na dżwi wejsciowe, skonczyl się okolo 3.30 w nocy. Po tym jak Rybcia na chwile zamilkla a ja wykorzystalam, moment, żeby sie położyc, zaczeła sie serenada częsc 2. No i nie pospaliśmy. W końcu Rybcia i ja padlysmy, przy czym ja wstałam Rano a Rybcia smacznie spala do 19.00.Kiedy zaczał się pierwszy dzwonek alarmowy, tzn. Rybcia wydała z siebie pierwszy dzisiaj dlugi ryk i w dodatku jeśc nie chciała, uznalam że nie ma na co czekac i trzeba lecieć z Rybcia na dwór. Wczoraj Wam nie pisałam bo nie bylo jak . Więc wczoraj odkrylo mnie statdko trzy miesięcznych kociakow w ilosci sztuk 4. Kiedy jechalam karmić w teren zielony, z trawy przy drodze wyparowaly na mnie i darly pyszczki z głodu. No co mialam robić???? Podzielilam jakos jedzenie i zostawilam aby male też zjadly. Ale dzis to już kurczę czekaly normalnie, jak na swoją. Dzisiaj dalam im dużo a nawet zrobilam zdjęcia jak jedzą z pojemniczka z rybą , bo nie wiedzialy czemu ja nie nakładam tylko in świecę czymś po oczach!!!Wczoraj też odkryl mnie jeden duży kocur, tak myśle że to kocur bo bardzo duży . Nawet dobrze wyglada. Nie wiem czy go ktoś wyrzucil, czy przestal karmic. Wylazł mi doslownie przed koła i się rozdarl prosząc o jedzenie. No zdziwiło mnie to. Pierwszy raz kota na oczy widzę a on patrzy mi w oczy i prosi o jedzenie. Oczywiście dzis też byl obecny i lecial do mnie co sił w nogach. Dzisiaj też w końcu znalazlam Misia. Nie bylo go 3 dni. Poszlam go dziś poszukiwać. Bo on zawsze mial taki apetyt a teraz nagle nie ma go i nie ma!!!!!No i teraz już wiem. Misia przepędzily dwa duze kocury które jedza tam wlasnie gdzie Misiu, Niunia, Luna. Misiu tak sie ich boi że przestal przychodzić do jedzenia. Moze skrada sie dopiero w nocy. Tak więc znalazlam miejsce gdzie misiu teraz przebywa i tam chyba będę go karmić. Dziś tak się ucieszyl na moj widok i oczywiscie zostal sowicie nakarmiony, bo zostawiłam specjalnie dla Niego, podejrzewając że wlasnie tam mogę go spotkac. Pozdrawiam Serdecznie!!!!!