Ewik pisze:Super wieści! A co z tym guzem? Czy cos sie wyjaśniło czy to był fałszywy alarm?
Prawdopodobnie to był fałszywy alarm... Nie wiem.
Ale mam nadzieję, że tak, bo wyniki krwi Kitusia są znakomite.
Jelito ma tylko kilka cm teraz, czyli koopal po prostu nie ma gdzie 'zakotwiczyć'.
Wet jest w szoku, że on już taki pełen energii. Mówił, że jelita trudno się goją, a kituś najwyraźniej czuje się bardzo dobrze. Jeszcze do jutra bedzie w klatce, bo ma być na kroplówkach.
Kituś ma bystre oczka, a w nich wyrzut.

Oby dalej było dobrze.
Ale przy tylu kciukach...
