W-wa Ochota. Kociaki wyłapane! Jedna kotka ciachnięta

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 09, 2008 21:32

:ok: za domek

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 09, 2008 22:09

A ja GRATULUJĘ tak wspaniałej akcji :lol: :ok:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt paź 10, 2008 8:21

Akcja super extra (jeszcze raz wielkie DZIĘKUJĘ dla Marty Chruściel i dla czakirty), ale co dalej? :(

Kociaki są w lecznicy oczywiście na moje nazwisko. To ja płacę rachunek, to ja muszę dla nich coś znaleźć do poniedziałku. To ja będę je wypuszczać na podwórko jeżeli nie znajdzie się DT.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 10, 2008 9:00

Strasznie mi szkoda tych maluszków. Nie mogę być dt, w domu chory Ashley, i TŻ, który na razie bezwzględnie na nic nowego się nie zgodzi.



Kocurek wszedł do przykrytej płachtą klatki, pełnej przynęty (kurza pierś i wątróbka), dostawionej do przykrytego płachtą trabnsporterka w którym głośno płakała siostrzyczka.

Plakała tak głośno, ze usłyszałam ją kilkadziesiąt metrów dalej, idąc Białobrzeską


Miejsce akcji nie wyglądało optymistycznie. Pelno ludzi, gapiów, no i oczywiście masa samochodów. Przyznam, że potwornie bałam się, że wystraszony maluch, schowany pod podwoziem auta wyskoczy wprost na jezdnię, pod rozpędzony samochodod...

Jana, one były dzikie.

Ale tylko przez chwilę, grunt to pierwszy kontakt z człowiekiem i dobre fluidy :wink:


Tak bardzo mi ich szkoda.

Takie maluszki-okruszki
:( :( :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt paź 10, 2008 11:46

:( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 10, 2008 12:01

BARDZO PROSIMY O POMOC!!!

Moich tymczasików nikt nie chce, ja też mam już za dużo kotów w domu i jeśli nie wydam aktualnych, to nie mogę wziąć następnych :(

Agalenora - ja bym na Twoim miejscu umyła chałupę virkonem i jednak zrobiła przerwę, nawet jeśli TŻ nie miałby nic przeciwko tymczasom.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt paź 10, 2008 13:17

Do góry.

Malutkie okruszki znalezione przy ruchliwej ulicy nie mają się gdzie podziać.

wiem, genowefo :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt paź 10, 2008 15:15

do góry

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 10, 2008 19:33

U mnie przepełnienie :(

Ale proszę, niech ktoś się zlituje i da im dach nad głową, choćby na tymczas
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt paź 10, 2008 19:48

Byłam u kociaków, wstawię zdjęcia.

Są strasznie brudne (miałam czarne ręce po mizianiu), jednak mają początki kk, ale dostają linco. Jedzą jak smoki. Trochę się uwsteczniły od wczoraj, boją się i prychają, ale bez cienia agresji. Miziałam ile mogłam.

Kocurek ma podejrzanie długą sierść, nie wiem czy półdługowłosy nie będzie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 10, 2008 22:04

Podrzucę!

Maluszki-okruszki są przesłodkie.

Pomocy, dom tymczasowy potrzebny! :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt paź 10, 2008 22:34

:( Widziałam dzisiaj te dwie małe bidy jak się Pusia inhalowała i kroplówkowała. Takie dwie małe kocie sierotki. Jak kotka obok zagadywała Muńka, maluszki podniosły główki i zaczęły nawoływać w nadziei, że to może mama.
Ech, żebym je mogła zabrać :cry:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob paź 11, 2008 7:29

ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek ObrazekObrazek

Malutkie, przestraszone, bardzo brudne (chociaż przedwczoraj były jeszcze brudniejsze) i trochę zakatarzone. Maluszki-okruszki.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob paź 11, 2008 17:26

Widziałam dziś pozostałe na podwórku rodzeństwo - czarne i buro białe kocię. Na nasz widok śmignęły ze skwerku do piwnicy. Po nieudanej łapance w innym miejscu zasadziliśmy się na maluchy, ale pomimo prawie dwugodzinnego czekania, nie chciały wyleźć :( Byłam też w piwnicy - niestety, to jest labirynt i kociaki mogą być wszędzie.

Pokazały się też obie kotki, obie baaardzo karmiące (jeden miot "gdzieś" jest, nie wiadomo gdzie). One właziły do klatki-łapki i złapały by się w pięć minut :roll: :(


A maluszki-okruszki mają miejscówkę już tylko na jeden dzień w lecznicy :( W poniedziałek MUSZĄ zniknąć stamtąd. I co? Na podwórko? :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob paź 11, 2008 19:07

pomocy

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 51 gości