S.K Tymczasowe Niekochane-zapraszamy do II czesci

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 10, 2008 2:41

MAm teraz w piwnicy takiego malca, ktorego najpierw kotka przyprowadzila a potem wyprowadzila. Nie bylo ich kilka dni. Myslalam, ze juz nie zyja ale w koncu znalazlam na ogrodku w budce styropianowej, ktora tam postawilam. Niestety dwa kociaki byly juz w fatalnym stanie.
Jeden jakos wychodzi, drugi opornie. oko wyglada fatalnie i mimo, ze teraz juz siedza w piwnicy i leczymy jakos nie za bardzo zareagowal i na simamed i na leki do oka. Na dodatek od 3 dni ma zapchany nosi nie je. Karmie go strzykawka. Poki co przezyl chociaz codziennie ze strachem schodze do piwnicy.
Nie wiem czy dobrze robie ale on nie chcial jesc convalescence. Dlatego dodaje mu NAN2 do convalescenca i tak podaje. Dzis wieczorem znow 15 ml takiego zjadl. Awanturuje sie przy tym ale juz nawet dzis nie za bardzo rozmazalo sie i wlasciwie wszystko ladnie weszlo. Klopot znim jest taki, ze on musi miec odpowiednio ulozona glowe, zeby nos sie troche odetkal i zeby mogl oddychac.
Czy Simeon oprocz tego, ze nie chce jesc nie mam jeszcze czegos. Zagladaliscie mu do pyszczka. Moze ma jakies afty albo inne nadzerki.
Kot znajomego przez 3 tygodnie bywal niemal codziennie na Brynowskiej. Robili badania, madre miny, podawali kroplowki coraz to inne leki. A kot chudl, nie jadl. Poradzilam, zeby poszli do mojego weta. Okazalo sie, ze w pychalku juz jest martwica tak posunieta, ze mozna mu bylo tylko pomoc opuscic ten swiat. Czasem nie robi sie najprostszych rzeczy a trzeba by. Przepraszam, ze sie wymadrzam ale sam tez przeszlam cos podobnego tylko, ze mojemu kotu sie udalo i zyje.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 10, 2008 9:03

na poprawę humoru fotki:

Marcelka, kocurka :))
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

I Pingusi - Mojego pierwszego tymczasika:))

ObrazekObrazek

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 10, 2008 9:22

W pyszczku niczego strasznego TZ nie znalazl
CO do kupek to niestety je znalezlismy, poniewaz okazalo sie, ze Simeonek nie zalatwia sie do kuwety w ogole... Zalatwia sie za pralka. Biegunka ma kolor bialy albo zoltawy, kooopale sa bardzo rzadkie, teraz takie zolte
Nadal jest walka o jedzenie, on nic nie chce. gdzie ja moge tego convalescenca kupic? ja dzisiaj do pracy nie jechalam, sama jestem chora wiec dogladam malucha. Simeonek poplakal i pomiauczal troche rano, po 6 TZ wmusil 10ml mleka, teraz ja wmusilam 10ml mleka
do dr Schneider jedziemy jutro i bedziemy starac sie ratowac malucha
ja dzisiaj do weta nie pojade poniewaz nie mam auta, TZ wroci dopiero jutro z pracy a ja nie odwaze sie jechac z Simeonkiem kilkoma autobusami bo to by go wykonczylo
Niestety nie zalatwia sie do kuwety chocia ma ja podstawiona kolo poslania. zalatwia albo na dywan lazienkowy albo za pralka, wiec zaraz mnie czeka wielkie sprzatanie
Dzisiaj troszke przeszedl sie po lazience, pomiauczal ale i krzyczal
Z tym jedzeniem to cala walka... walczy wszystkimi pazurami aby nie pic mleka, odwraca glowe wije sie, wali lapami...
Wode pije sam z miski, nie ma problemow, siusia na dywanik

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 10, 2008 9:59

Ewaa6 pisze:W pyszczku niczego strasznego TZ nie znalazl
CO do kupek to niestety je znalezlismy, poniewaz okazalo sie, ze Simeonek nie zalatwia sie do kuwety w ogole... Zalatwia sie za pralka. Biegunka ma kolor bialy albo zoltawy, kooopale sa bardzo rzadkie, teraz takie zolte
Nadal jest walka o jedzenie, on nic nie chce. gdzie ja moge tego convalescenca kupic? ja dzisiaj do pracy nie jechalam, sama jestem chora wiec dogladam malucha. Simeonek poplakal i pomiauczal troche rano, po 6 TZ wmusil 10ml mleka, teraz ja wmusilam 10ml mleka
do dr Schneider jedziemy jutro i bedziemy starac sie ratowac malucha
ja dzisiaj do weta nie pojade poniewaz nie mam auta, TZ wroci dopiero jutro z pracy a ja nie odwaze sie jechac z Simeonkiem kilkoma autobusami bo to by go wykonczylo
Niestety nie zalatwia sie do kuwety chocia ma ja podstawiona kolo poslania. zalatwia albo na dywan lazienkowy albo za pralka, wiec zaraz mnie czeka wielkie sprzatanie
Dzisiaj troszke przeszedl sie po lazience, pomiauczal ale i krzyczal
Z tym jedzeniem to cala walka... walczy wszystkimi pazurami aby nie pic mleka, odwraca glowe wije sie, wali lapami...
Wode pije sam z miski, nie ma problemow, siusia na dywanik


biedulek, żeby tylko dał radę, tak mocno o niego walczycie.
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt paź 10, 2008 10:15

Najważniejsze co powie jutro Dr Schneiderowa
Ja Jej bardzo mocno wierzę. Wyciągnęła moją psicę ze stanu beznadziejnego (tą z nowotworem), wyciągnęła Teodora ze stanu szkieletu do stanu tygrysa. Już rozmiawiałam z nią dzisiaj, była dość przygnębiona, kocio musi przejść badania wszystkie. Na chwilę obecną podejrzenie albo choroby jelit albo wirusa :( Czeka nas badanie wszystkich enzymów, testy na wirusy...
Dzisiaj nadal karmienie na siłę, a mnie się serce kroi kiedy on tak się wyrywa, walczy, wyje a ja mu na siłę wpuszczam to mleko do paszczy

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 10, 2008 10:27

Ewaa6 pisze:Najważniejsze co powie jutro Dr Schneiderowa
Ja Jej bardzo mocno wierzę. Wyciągnęła moją psicę ze stanu beznadziejnego (tą z nowotworem), wyciągnęła Teodora ze stanu szkieletu do stanu tygrysa. Już rozmiawiałam z nią dzisiaj, była dość przygnębiona, kocio musi przejść badania wszystkie. Na chwilę obecną podejrzenie albo choroby jelit albo wirusa :( Czeka nas badanie wszystkich enzymów, testy na wirusy...
Dzisiaj nadal karmienie na siłę, a mnie się serce kroi kiedy on tak się wyrywa, walczy, wyje a ja mu na siłę wpuszczam to mleko do paszczy


dobrze, że macie dobrego weta, ja po ostatnim koteczku, który odszedł a, mam mieszane uczucie co do mojej lecznicy.
dlatego z teraźniejszym tymczasem, byłam na szczecińskiej
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt paź 10, 2008 11:25

A moze sprobuj metoda 2-3 krople co jakis czas.
Jesli masz w domu siemie lniane to moglabys ugotowac i podawac troche tych glutkow. Robiilam mleko na tych glutkach. Moze by podac taninal na biegunke.
Jest jeszcze taki homeopatyczny lek, ktory u wielu osob sie sprawdzil. Podaje sie go na poczatku bardzo czesto ale dziala. Nazywa sie Veratrum-Homaccord z firmy Heel. Kosztowal u mnie w aptece 32,84. Pisza, ze w przypadkach ostrych podaje sie 10 kropli co 15 minut przez 2 godziny.
Nie dawaj mu duzo za jednym razem. Ja naprawde karmilam po 2-3 krople i puszczalam. Za chwile grzalam w rece strzykawke przez chwile i znow 203 krople, tyle ile sie zmiesci w pychalku na raz.

Jesli cos CI to pomoze to wypracowalam sobie taki sposob. On dziala i w domu i w piwnicy. Zakladam byle jaki T-shirt, biore kota bokiem tak, zeby patrzyl w lewo (jestem praworeczna). Zawijam koszulke tak, zeby sie zrobila kieszen i zeby kot jakby siedzial w niej. Biore pychalka tak zeby trzymac go stabilnie, zeby pyszczek byl juz na dloni. Wtedy latwo mozna caly, ze tak powiem uklad, ustabilizowac. Strzykawke mozna troche oprzec o kciuk, zeby nie draznila pychala. A zeby wiadomo bylo kto rzadzi czasem lapie za skore na karku. Wczoraj w taki sposob nawet malego dzikusa obsluzylam.

Jakby co mam u siebie te krople i biopect, ktory tez jest dobry
Biopect jest dla prosiat, cielat i innych ale u kotow tez dziala. Dostalam od weta a tu mozna poczytac
http://www.agrifood.com.pl/news.html

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 10, 2008 12:07

Tak bardzo boje sie o Simeonka
Jest calkiem apatyczny, nie chce nawet wyjsc z lazienki, chociaz otwarlam drzwi, nie miauczy, jest cichy i taki slaby. podlozylam mu butle z ciepla woda, zeby sie ogrzal bo chlodny jakis sie robi...
Za chwile znowu sprobuje zakroplic troche jedzenia...

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 10, 2008 12:18

Ewaa6 pisze:Tak bardzo boje sie o Simeonka
Jest calkiem apatyczny, nie chce nawet wyjsc z lazienki, chociaz otwarlam drzwi, nie miauczy, jest cichy i taki slaby. podlozylam mu butle z ciepla woda, zeby sie ogrzal bo chlodny jakis sie robi...
Za chwile znowu sprobuje zakroplic troche jedzenia...


wiem,ze nie powinnam o tym pisać, ale gdy kot idzie do chłodnego i temperatura mu się obniża, to niestety odchodzi :(

chce się mylić :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt paź 10, 2008 12:19

Jeśli pbniżyła mu sie temperatura, to jego szanse są niewielkie... :cry: kroplówki z ocieplonym płynem... Ewaa6, może masz bliżej jakąś lecznicę? idź do weterynarza z maluchem... :roll:
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 10, 2008 12:24

http://www.wrzuta.pl/obraz/ILfgMZ4Ijg/

Ja nie mam samochodu. jest zimno, nie wyobrazam sobie jak ciagnac slabego Simeona po dworze w transporterze, przeciez to go zabije...
teraz lezy na butli z woda ciepla

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 10, 2008 12:25

Obrazek

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 10, 2008 12:33

Owin czyms te butle. Jesli masz piersiowke to bylaby wygodniejsza, albo wez dwie butle i poloz obok, zrobi mu sie dolek. Masuj mu lapki i uszka, tak rozgrzewaj. Sprobuj zalozyc jakis polar i schowac go za pazuche, tak, zeby czul Twoje cieplo.
Wedlug mojego doswiadczenia on nie ma oczu umierajacego kota.
Moze masz jakies kurczakowe mieso w domu. Ugotuj i podawaj mu ten rosol niesolony po kropelce.. Moze jednak to siemie? Masz w domu? Czasem mozna nawet w spozywczym kupic. Koty apatyczne tez wychodza z choroby.Przypomnij co on dostawal ostatnio

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 10, 2008 12:41

On dostaje mleko dla osieroconych kociat
Zaraz podam siemie i dawke antybiotyku Amotoks
Zrobilam dolek - dwie butle owiniete recznikiem, on w tym dolku przykryty trzecim recznikiem, przenioslam pudlo z nim do pokoju pod kaloryfer

Ewaa6

 
Posty: 11202
Od: Sob paź 30, 2004 14:37
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 10, 2008 12:45

Rosol z kurczaka tez moze swobodnie dostac, to spory kotek. Kiedys Tuptusiowi jak juz lecial przez rece podawalam na przeian wode z miodem i rosol ale Ryska pisala, ze przy biegunce nie powinno sie miodu podawac, bo to moze zaszkodzic ze wzgledu na pozywke dla bakterii. Moze to prawda. Tuptusiowi pomoglo ale moze rzeczywiscie lepiej nie ryzykowac ale rosol bym mu dala.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości