Bardzo, bardzo mi przykro... To był taki kochany kot. Na pewno było Mu u Ciebie dobrze, mordeczka wyglądała super, a i on cały bardzo się zmienił na korzyść. Na tych zdjęciach wygląda na szczęśliwego, bezpiecznego kota.
Przytulam...
Ta mocznica to wstrętna choroba, mi też zabrała Kiterka...