No to zaczynamy:)Zaadoptowany:)

[Maria1009]

Oj walczymy walczymy!!!!!!!!!!!!....rano antybiotyk i maści do noska i oczka, po południu witaminy i znów maści ,wieczorem ponownie antybiotyk....no dosłownie przypomina mi się jak córka była maleńka:)...jesć nie chce mieska...jakoś teraz dokarmiam go dziecięcymi Gerberami i royalkiem....wydaje mi się bardzo apatyczny i wiecznie śpiacy....jeszcze kicha....z okazji dzisiejszego święta ksiądz znajomy nam go poświęcił:)...także mam nadzieję że nam święty Franciszek pomoże...
Kto już to przechodził i czy wyleczył??? I jak dlugo może go to męczyć???

[mar9]

mocne kciuki za maluszka

[Mała1]

ja myślę,ze z tydzień potrwa, anim kociuch sie zbieze, wazne ,zeby nosek sie oczyscił z zaczął czuc zapachy to i apetyt wróci.
Mocne kciuki trzymam za małego

[Maria1009]

No troszkę z nami lepiej:)Kiciak mniej kicha .....maść już daje efekty ,z oczek nic nie leci ,katarku tez coraz mniej...zaczyna rozrabiać wiec apatia mija....chyba mnie nie będzie lubiał przez sposób podawania tych paskudnych tabletek:(:(:(

[Mała1]

ufff, cieszę sie ,ze jest lepiej

a o tabletkach zapomni , spokojnie

[mar9]

cieszę sie, że już lepiej, to pewnie Stefuś pozarażał całe kociarstwo, przykro mi

[M_o]

Kto już to przechodził i czy wyleczył??? I jak dlugo może go to męczyć???

Nasza Nusia wyglądała tak: http://bp0.blogger.com/_bPC6tvdid6o/SFO ... 06+007.jpg

A teraz wygląda ślicznie:-), oczka - wbrew pierwotnym obawom - nie trzeba było usuwać. Pomogły krople, maść, antybiotyk. Trwało to trzech tygodni do miesiąca.

Trzymam kciuki!

[Maria1009]

Oj to marnie wyglądał.....nasz troszkę lepiej....ale za to z apetytem znów kiepsko:(....

[mar9]

Oj to marnie wyglądał.....nasz troszkę lepiej....ale za to z apetytem znów kiepsko:(....

Okruszek też sie rozkichał, jutro zabieram do weta Stefana i Okruszka

[Maria1009]

kiepsko , kiepsko:(........nie chce kompletnie jeść...schudł:(....dzisiaj podałam mu strzylawką troszeczkę...ale nie wiem co mu podawać i co ile???Glukozę???czy co>>>...jutro do weta skoczymy ....ale żeby on wytrzymał...antybiotyki podaję i witaminy ale pzrecież na tym nie przeżyje....

[mar9]

Okruszkowi zmiksowałam trochę mokrego z saszetki, dodałam ciepłej wody i trochę convalescenca i strzykawką karmiłam, zjadł ok. 20 ml, potem skubnął serka z jogurtem a jutro razem ze Stefkiem zabieram go do weta.
Trzymam kciuki za Puszka

[Mała1]

proszę Puszku, Okruszku-no nie wygłupiajcie się

[mar9]

proszę Puszku, Okruszku-no nie wygłupiajcie się

dostałam wiadomość z domu Tygryska, chłopak też kicha, był już u weta, dostał antybiotyk a w poniedziałek znowu do weta.
Narobiłam niezłego zamętu biorąc na tymczas Stefka, ale na Boga, skąd miałam wiedzieć, że zachoruje i zarazi całe towarzystwo.

[Mała1]

proszę Puszku, Okruszku-no nie wygłupiajcie się

dostałam wiadomość z domu Tygryska, chłopak też kicha, był już u weta, dostał antybiotyk a w poniedziałek znowu do weta.
Narobiłam niezłego zamętu biorąc na tymczas Stefka, ale na Boga, skąd miałam wiedzieć, że zachoruje i zarazi całe towarzystwo.

Marysiu prosze-przeciez to nie jest Twoja wina.
Przez przypadek tak nie mysl.

Kotki dadza rade-muszą i tyle

[Maria1009]

Pewnie że dadzą....nie poddamy się!!!!!!!!!!!!!!! podkarmiłam małego strzykawą znowu....moja bratowa -weterynarz ma mnie już dosyć bo dzwonię co 20 minut......mowi ze jak nie je to nienajlepiej...bo uszkadza się wątroba..postraszyła mnie..jutro pojade z nim może dadzą mu jakiś steryd na apetyt...albo nie wiem kroplówkę czy co>??..zobaczymy jak narazie o 23.00 nastepne karmienie i bede tak co godzine..