relacja tak pozno bo caly dzien zszedl i jeszcze teraz siedzialysmy z Szejkiem ja i mirandaa jakaś godzinę

kawka, kolacja życie toczy sie teraz w łazience
popoludniu Szejk miał dostac 3 dawke kroplowki i wieczorem na kontrole
ale jak wrocilam z pracy okropnie sie wystraszylam bo kocio ma wielką niedzwiedzią łapę zamiast małej chudej łapki, 2 razy większą od drugiej, tak spuchła mu ta z wenflonem
pojechałyśmy od razu z nim
pan wet poluzował plaster ale jak do wieczora nie zejdzie opuchlizna a jak na razie nie bardzo to mam wszystko wyjac łacznie z wenflonem zeby sie martwica nie zrobila
u poradni dostal kroplowke, dostalam tez na jutro do podania jezeli z wenflonem bedzie wszystko ok
udalo sie pobrac krew z trudem z tylnj łapki, wczesniej znalazlam w kuwetce calkiem ładna kupe tylko malutką to wziełam do badania
wyniki:
kał - Szejk ma kokcidia i to podobno dużo. Na razie jest za słaby żeby na to leczyć wpierw musi się wzmocnić
na lambrie juz nie badaliśmy
krew - silny stan zapalny i anemia (4,82 czegos tam a norma jest od 6,5 wiec nie tragicznie
dostał silniejszy antybiotyk
wzielam mu RC Recovery canine z polecenia Julitki, doctor potwierdzil ze to nawet lepsze dla niego w tej chwili jak convalescence w proszku
spróbuje wepchnac mu dzis na sile