Dzikusy na ulicy - SMERF SIĘ ZATKAŁ, POMOCY!!!! str. 41

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 08, 2008 8:23

alimenty też były :wink:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro paź 08, 2008 19:22

alimenty też były


E tam, zajrzałam na konto, a tam tylko spodziewane comiesięczne owoce ciężkiej pracy, nikt nic extra wpłacić nie chce .... buuuuu..... :)

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pt paź 17, 2008 11:52

Wlasnie TZ mnie uraczyl wiescia, ze domek od Smerfika juz sie zniechecil i go oddal. Podobno pan domu dostal alergii. TZ wsciekly, bo wyjechal wczoraj sluzbowo i pozno wracal, a facet zadzwonil, ze musi go natychmiast odebrac, bo inaczej kot zostanie na zewnatrz na deszczu.
Cholera by to, a tak sie ladnie ukladalo.....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pt paź 17, 2008 18:30

to faktycznie bu :(

ale będzie lepiej :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 17, 2008 18:47

No coz, musi byc lepiej. Ja tak nie do konca bylam przekonana o tego domku, sprawdzalam go tylko mejlowo, bo juz bylam w Polsce, a TZ akurat wyjatkowo zarobiony. No trudno, najwazniejsze, ze facet go oddal, a nie wyrzucil na ulice.
Tylko teraz musze kupic wiecej prezentow dla kociastych, bo kupilam tylko dla dwojki :D .
Alez Wy tu macie fajnie z tymi sklepami, spedzilam 3 dni przed kompem zanim sie zdecydowalam, co wybrac. Mysle, ze zawartosc mojej walizki wzbudzi niezle zainteresowanie celnikow :D .

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pt paź 17, 2008 19:34

A to nie będzie przemyt? :wink:
To nie są zabronione `rarytasy` w tamtej części świata? 8)

Szkoda Smerfikowego stresu, no ale wraca do najlepszego DT na zachodniej półkuli. Jak to często pisze się na forum - `to najwyraźniej nie był ten domek`. Kciuki za ten najlepszy.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 17, 2008 22:17

No wiesz, najbardziej niepokoi mnie wieeelka torba owsa :) . Ale co ja poradze, ze zwizytowalam wszystkie sklepy rolnicze i ogrodnicze w Caracas i patrzyli na mnie jak na glupia.... W kazdym razie wlasna piersia bede bronic giftow dla kociastych :) .

TZ donosi, ze Smerf szczesliwy i szaleje po domu z Kruszyna. No nic, sie pomartwie jak juz wroce.
DT od puchatej wciaz sie waha, ale to dobrze, ze w ogole rozwazaja jej ewentualne zostanie. Moze dla rownowagi w przyrodzie akurat na tym froncie sie uda.....

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pt paź 17, 2008 22:23

yanachaska pisze: Moze dla rownowagi w przyrodzie akurat na tym froncie sie uda.....


Czego Ci bardzo gorąco życzę. :)

Owsa, powiadasz...
[Zanim zatrybiłam o co chodzi, przez głowę przemknęło mi: `znowu nie doczytałam, że ma konia na DT`. :roll: :lol: ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 17, 2008 22:32

Konia? Niezla mysl, mam przeciez nieuzywane miejsce parkingowe i przestronna piwnice :) .
Podczas spacerow z torba owsa po moim miasteczku bylam posadzana o rozne zwierzeta, moze nieco mniejszego kalibru, i jakos tak nie rozumialam, dlaczego ludzie wygladaja na obrazonych, gdy mowilam, ze to dla kota. Teraz jak nic beda gadac, ze zwariowalam do reszty w tych cieplych krajach i nalezy wspolczuc mojej rodzinie :D

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Pt paź 17, 2008 22:41

:lol: :lol: :lol:

Wyobraziłam sobie te porozumiewawcze spojrzenia - "Wie Pani , takie nieszczęście , owies dla kotów :roll: ... "

to znowu ja , cichy lecz wierny podczytywacz 8)

Kciuki za Tymczasiątka & Co. non stop :ok:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 18, 2008 7:14

Myshko, jakbys przy tym byla :D .

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

Post » Czw paź 23, 2008 20:33

po wielu latach siania owsa i pszenicy stwierdzam
że papirus jest wygodniejszy w uprawie i bardziej interesujący dla kotów
8)
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 27, 2008 21:03

Tęsknimy :roll:

myshka

 
Posty: 2706
Od: Wto wrz 11, 2007 21:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 27, 2008 21:13

myshka pisze:Tęsknimy :roll:


Ano.

Lot do Caracas nie może przecież tyle trwać...
Chyba że Yanachaska `kibluje` za ten owies. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 31, 2008 3:08

Hehe, jestem juz, kiblowalam glownie w robocie, i to bez netu...

Wbrew moim obawom, celnicy walizke z owsem przepuscili, o wiele bardziej zainteresowal ich spory transport kielbasy i grzybkow w occie w drugiej walizce :) .

Koty zachwycone prezentami, najmniej euforii wzbudzil Orijen, ktory im twardo wciskam, tlumaczac przy tym ile to pancia trudu wlozyla w dostarczenie. Nie dziala :( . Za to Miamory i Bozity znikaja z predkoscia swiatla, nawet Gustaw, co mokrym gardzi, rabie az furczy.

Owies zasiany, czekamy na wzejscie. Ten papirus mnie natchnal :)

Koty wielkie i tluste, TZ dzielnie karmil, a one na dodatek pozywialy sie na wlasna reke w skladziku z Whiskasem dla dziczkow, spryciule.

Juz rozumiem, dlaczego Smerfik wrocil - ciezko zniesc kota z ADHD :D . Ta mala cholera wcale sie nie meczy. Gustaw znowu obrazony, bo mlody znalazl sposob, zeby wlezc na jego najwyzsza, niedostepna polke, do tej pory wylaczna pustelnie Gustawa. Ale z drugiej strony Gustaw rozruszany i duzo wiecej teraz biega. A Kruszyna, jako dorastajaca panienka, z godnoscia obserwuje z daleka wyglupy chlopakow.

Aha, wlasnie stlukly moja ostatnia szklanke...

Fotki beda, ale po weekendzie, jak sie troche odgruzuje w robocie.

Z wiesci okolodomowych - dziczki trwaja na posterunku. Czesc znikla, ale to byly te starsze, ktore skads przyszly, wiec mam nadzieje, ze po prostu znalazly sobie inne miejsce. Na budowie zostaly te juz tu urodzone, w tym jeden piekny puchatek, ktorego nie zdazylam zlapac przez durny wyjazd sluzbowy w maju. Sprobuje sie jeszcze na niego porwac, ale teraz to juz dziki dzik :( . Troche kociarstwa rozlazlo sie po okolicy, tak wiec teren do obchodu mi sie zwiekszyl. Przyplatala nam sie tez piekna trikolorka do pracy, ale tu moj kolega, ktory przetrzymuje moja ostatnia bide, sie znalazl i ja zabral. Szkoda, ze nie chce ich zatrzymac, ani jednej, ani drugiej, ale trudno, przynajmniej posluzy teraz i w przyszlosci jako DT.

No, to tyle, cdn... :D

yanachaska

 
Posty: 415
Od: Czw mar 20, 2008 1:59
Lokalizacja: Hawana

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indestructibleperson, Paula05, puszatek i 175 gości