Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 05, 2008 9:24

A mi się podoba to imię!
Przypomina stare, już zapomniane powiedzenie:
A niech to dunder świśnie
Jest w tym jakaś fantazja, której we współczesnych przekleństwach na próżno szukać ;)
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie paź 05, 2008 9:55

Taki mały koteczek a jaki waleczny :strach:
Pobił Hakera z okresu niemowlęctwa podczas wizyt w weta.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie paź 05, 2008 10:24

Anuk pisze:A mi się podoba to imię!
Przypomina stare, już zapomniane powiedzenie:
A niech to dunder świśnie
Jest w tym jakaś fantazja, której we współczesnych przekleństwach na próżno szukać ;)

Tanita właśnie stąd wzięła Dundera.
Niech ją :evil:

Se wymyśliła, samospełniające się imię :roll:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie paź 05, 2008 10:54

tanita pisze:
Pipsi pisze:
Uschi pisze: Np. poprzez spanie w kuchni na podłodze, żeby kotu zbunkrowanemu pod kuchenką nie było w nocy smutno :1luvu:


O matko, biedny koteczek. On próbuje zostać sam, a tu mu się na podłogę walą :wink:


prawda? :twisted: :lol:
kiedy nasz tymczasowy Jogurt przez sześć godzin nieprzerwanie darł się w łazience Uschi nie przyszło do głowy, żeby przenosić się do niego z pościelą, tylko zapakowała go do transportera, zamknęła w szafie i wróciła do łóżka :wink:
To się nazywa zdrowe podejście
:twisted:


Dunder ma się dobrze - łobuzuje i domaga się wypuszczenia
a tej historii nie słyszałam :ryk::ryk::ryk::ryk::ryk:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Nie paź 05, 2008 17:13

Podałam Dundiemu drugą dawkę odrobaczacza.
Wrzask, jaki przy tym podniósł zmumifikowany na szczęście* zawczasu kociak - równał się z tym wczorajszym od kroplówki.
:roll:
Jest coraz lepiej :twisted:

*mam tylko jedną szramę na dłoni, jak się już zdołał z ręczniczka odwinąć - a nie masakrę teksańską ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie paź 05, 2008 18:47

Dźwięk jaki wydaje z siebie Dunder przy jakimkolwiek przymusie obrobienia kota = bezcenne :) :lol:
Byłam, słyszałam, widziałam => Polecam 8) To kochany kot o wielkich możliwościach głosowych :) W sam raz dla amatorów nowoczesnych melodii i amatorów dobrej i nietuzinkowej muzyki :D
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon paź 06, 2008 8:40

Uschi pisze:
(dla niezorientowanych - ponad dwa lata temu, kiedy odchodziła na FIPa nasza Niteczka, Sibia była kochana i wzięła do siebie Mrufinkę na dwa dni, żebyśmy mogły w spokoju pobyć z Nicą [dręczoną przez Mruf okrutnie]. Mrufinka mieszkała u Sib w łazience bodajże dwa dni, w towarzystwie rezydentów czujnie warujących pod drzwiami. Od tego czasu Mruf darzy Sibię szczerą, czystą i niezmienną nienawiścią :roll: . Przy spotkaniach face-to-face objawia się to spokojnym, pozbawionym emocji, wrogim syczeniem i warczeniem - co jest o tyle interesujące, ze Mruf to kot towarzyski i naszych gości bardzo lubi ;) )






8O Boszsz... jak ja mało wiem o kotach, to tak można? Dwa lata temu i takie zapiekłe zacietrzewienie? Niezła sztuka z Mrufki jest





Dunder cudny i jaki waleczny :lol: Jak to dunder, świsnął i tyle go u weta widzieli :wink:
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 06, 2008 11:34

Młody dziś rano nie chciał jeść. Miseczka z animondą nieruszona od wieczora, gerberek liźnięty, ale dosłownie liźnięty.

Zakropliłam oczy, obyło się bez krwi (bo z zaskoczenia ;) ). Nakarmiłam płynnym convem - ze strzykawy - też raczej bez walki, chyba mu smakuje. Ale sam nie jest zainteresowany jedzeniem. W ogóle :?.
Postaramy się zajrzeć mu po pracy do paszczy, choć Pani Doc nadżerek nie wypatrzyła żadnych...

Poza tym jest żywy, żwawy (aż nadto :twisted: ), ciekawski i kochany okropecznie 8)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto paź 07, 2008 10:26

Ale maluszek. Ale jaki śliczny!

A propos imion samospełniających się, to Dunder zdrabniacie Dundi i wtedy co macie?... :roll:
Krokodyla Dundee!!! He he he! :twisted: :twisted: :twisted:
(może w pakiecie są jakieś szmaragdy...)

Kciuki za maluszka - za jego zdrowie i podkarmienie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Bardzo mocne i szczere kciuki!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto paź 07, 2008 11:08

Szmaragdy, szmaragdy... może będzie miał szmaragdowe oczęta? :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 07, 2008 11:13

PumaIM pisze:Szmaragdy, szmaragdy... może będzie miał szmaragdowe oczęta? :lol:

Nie :)
Zwyczajne, żółto-zielone.
Załzawione.
I ciągle z 3. powieką.

Jest kochany. I nieznośny :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto paź 07, 2008 11:25

Uschi pisze:Jest kochany. I nieznośny :twisted:


i dziś wychodzi na pokoje
Mruf go wychowa :twisted:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto paź 07, 2008 12:00

Łapą go będzie wychowyać? :twisted:
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto paź 07, 2008 13:08

A jak sikanki Mruf?
Mam nadzieję, że wszystko dobrze, za co mocne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


ps: koty zawsze coś wymyślą, żeby się dużym nie nudziło. My z tatutem tak sobie ostatnio wspominaliśmy te słodkie czasy, kiedy weta się widziało na kontroli, odrobaczeniu i szczepieniu. Ale to było tak dawno, że dinozaury jeszcze po świecie chodziły :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro paź 08, 2008 19:00

Anuk pisze:Łapą go będzie wychowyać? :twisted:


karząca łapa Mruf już nieraz spadła na Dundra i co?
I nic :twisted:
Chłopię sterroryzowało nasze stado, które chowa się przed nim na najwyższych pólkach kociego raju lub na szafkach.
Dundi przebojem zdobył salony i nie boi się absolutnie nikogo. Co więcej bryka radośnie przed posykującą Mruf zapraszając ją do zabawy, mimo, że wcześniej usłyszał od nas instrukcję obsługi "złej cioci"
Megacierpliwy Sop jest na psychicznym wykończeniu, Pesto jak zwykle odlegle wroga a Dunder sieje spustoszenie.
O przepraszam, właśnie przysnął na drapaku :lol:

wiem, że zdjęcie niewyraźne, ale oddaje stan ducha Dundra, któremu się wydaje, że jest ich dwóch i działa zatem za dwóch :twisted:

Obrazek
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 40 gości