Jej Futrzastosc Chanelle-zabic nude

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 07, 2008 7:09

...bry... Coco Szanel! :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 07, 2008 7:15

bry zagramaniczna koto :wink:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto paź 07, 2008 7:24

Witamy, witamy, wstalysmy dzisiaj skoroswit, aby wypuscic te nasza trzode Minibusowcow z pralni, nakarmic cale stado i wyprawic dwonogow do szkoly. Chanelle zrobila tez swoj poranny obchod wlosci, zrobila to, co miala do zrobienia (moze nie wnikajmy w szczegoly 8) ), podliczyla szybko poglowie gryzoni (tu trzeba trzymac lape na pulsie, bardzo szybko proliferuja!) i sprawdzila, czy ptaszyska nie zrobily sie zbyt bezczelne. Po czym wrocila aby oddac sie ulubionemu zajeciu - porannej, jakze zasluzonej sjescie :D
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto paź 07, 2008 7:36

Zapracowana kocica :lol:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 07, 2008 7:49

No wiesz, tutaj wszyscy pracuja. No, moze z wyjatkiem tych upierdliwych Minibusow, co to nie wiadomo po co som?!

Chanelle natomiast zawsze miala wyobraznie i ciagnelo ja do przygod. Kiedy miala rok, zniknela 8O Nie bylo jej przez cala noc. Gdy tylko zauwazylismy brak Chanelle, cala rodzina zaczela lazic po chaszczach, a gaszczach, nawolywac, przepytywac wszystkich sasiadow - nic, jak kamien w wode. Czarna rozpacz. Kazdy centymetr kwadratowy drogi biegnacej przed domem zostal dokladnie przebadany, piwnica przetrzasnieta, ogrod przekopany - po kocie ani sladu. Chyba nie musze pisac, jak wygladala moja noc? Lazilam po domu, ryczalam i prowadzilam drugie pertraktacje na granicy z szantazem ze swietym Antonim ( znany specjalista od znajdywania zgub :wink: ) Kiedy tylko sie rozjasnilo, postanowilam przetrzasnac jeszcze raz lake za naszym ogrodem i las za laka.
http://upload.miau.pl/3/142479.jpg

Wlazlam w jakies pajaki (brrrr...), zakalapuckalam sie w kretowiska na lace i wystraszylam sasiada, ktory akurat wyszdl kury wypuscic. Od tego dnia ma mnie za wariatke :lol: I wreszcie doszlam do lasu. I slysze zalosne, zachrypniete miau, ale gdzies z gory! Chanelle wlazla na sosne i nie umiala zejsc. Rozpoczelam akcje ratunkowa, przywloklam dlugi konar i przystawilam do pnia sosny. Zlazla i rzucila mi sie na rece. Byla cala zielona i obklejona zywica. Ale zywa. Moral: male koty nalezy bezwzglednie wiazac do sciany albo wyposazac w GPS!
Ostatnio edytowano Wto paź 07, 2008 7:59 przez Chat, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto paź 07, 2008 7:56

Ale tne GPS to nie jest goopi pomysł. GPS powinien być w czipach, które wszczepia się pupilom :) , kiedy chce się je wywieźć z kraju 8)

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto paź 07, 2008 7:57

Ale przezycie :strach:

Z GPS-em swietny pomysl :D
Mnie nieraz ginie kot w malym mieszkaniu.
I zaczyna sie horror.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 07, 2008 8:14

Dotarłam i w końcu doczytałam :)
GPS by się przydał, ale przy tych łajdakach musiałby mieć dokładność do cm2 :evil: . Czasem tak się wcisną, że można koło nich chodzić, otrzeć się prawie, a i tak się nie zauważy.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 07, 2008 8:18

Doczytałam i się melduję porannie :D
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto paź 07, 2008 8:21

Monostra pisze:Dotarłam i w końcu doczytałam :)
GPS by się przydał, ale przy tych łajdakach musiałby mieć dokładność do cm2 :evil: . Czasem tak się wcisną, że można koło nich chodzić, otrzeć się prawie, a i tak się nie zauważy.


Witaj u Chanelle! Najgorsze jest to, ze mozesz wolac i wolac, pluca sobie wypluc, glos stracic, ale zaden gnojek ci nie powie: tutaj jestem, moja droga! Zaden! :twisted:
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto paź 07, 2008 8:24

Chat pisze:
Monostra pisze:Dotarłam i w końcu doczytałam :)
GPS by się przydał, ale przy tych łajdakach musiałby mieć dokładność do cm2 :evil: . Czasem tak się wcisną, że można koło nich chodzić, otrzeć się prawie, a i tak się nie zauważy.


Witaj u Chanelle! Najgorsze jest to, ze mozesz wolac i wolac, pluca sobie wypluc, glos stracic, ale zaden gnojek ci nie powie: tutaj jestem, moja droga! Zaden! :twisted:

Nie powie, bo się czuje w 100% bezpiecznie - Duża się wydziera, to znaczy, że jest w pobliżu i krzywda mi się nie stanie. Można jeszcze spokojnie cichutko pobuszować w krzorach :twisted:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto paź 07, 2008 8:27

Dzien dobry Joasiu, widzialam Twoja prace na uploadzie :lol:

Tak wiec zycie plynelo sobie spokojnie, wygodnie i co tu ukrywac - leniwie

Obrazek


kiedy pewnego dnia Duza wpadla przez przypadek (na naszej klasie! :lol: ) na adres forum.miau. Zaczela czytac i nie mogla sie oderwac. Napisala pierwszy post (nb.o zgubnym wplywie srodkow czystosci z zawartoscia chloru na sikajace po wsiem koty) i zostala wyhaczona w sposob brutalny i bezwzgledny na pw przez Kiwi. Od tego czasu pisuja do siebie namietnie, a nawet spotykaja! No, na szczescie ciocia Kiwi tez ma hopla na punkcie kociastych, wiec Chanelle nic na tym nie traci. Tylko dlaczego tej kobiecie tak bardzo sie podobaja te glupie Minibusy? Trzeba bedzie zglebic te kwestie.
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto paź 07, 2008 8:38

Ale nie było jeszcze ani słowa o tym, skąd sie wzięły Minibusy :idea:
Ja lubię konkretną narrację, bez mieszania planów czasowych :roll:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto paź 07, 2008 8:45

Chwila, moment, to sa zabiegi majace na celu podtrzymanie stalego wzrostu napiecia 8)

Czytajac forum, Duza trafila na watek Salema z lodzkiego schroniska i - pomimo wielu watpliwosci zwiazanych glownie z reakcja Chanelle na nowego kota - postanowila go adoptowac! Watek zostal nawet przetlumaczony na uzytek TZ-ta, ktory twierdzil, ze "kotow ci u nas dostatek i po czorta z Polski przywozic?" Ech, te meskie argumenty. A gdzie serce w tym wszystkim?! Po zapoznaniu sie z watkiem, TZ zmiekl wyraznie i przestal brenczec. To juz bylo cos.
Dziewczyny z Lodzi kota przygotowywaly na emigracje, filmowaly i obfocaly, przypuszczam, ze przeszedl nawet podstawowy kurs nauki miauczenia po francusku. Niestety, los chcial inaczej...
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Wto paź 07, 2008 8:48

:(

More, more, more :!:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], zuza i 397 gości