Białaczka, straszna choroba... niestety nie wiem, co można by w takiej sytuacji zrobić :/.
Kicia-Krówka ode mnie ma się dobrze. Biega, bawi się, oczka wyglądają lepiej, ma humor i apetyt, kuwetkuje (ufff!). W ogóle nie wygląda na chorą kicię, więc mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje

.
Na fotki nie miałam czasu, pewnie dzisiaj będą.
A moje koty mnie zadziwiają. Freya z uwielbianiem małą liże i myje i bawi się z nią, Dante też się z Krówką bawi, Diana coraz mniej intensywnie syczy

. A mała wniebowzięta gania za dużymi kotami z wyprostowanym ogonkiem

. I zupełnie nie przejmuje się syczeniem Dianki, do niej też się przymila

.
Krówka odkryła "wspaniałą" zabawę. Otóż gdy nie chcemy jej wziąć na ręce, skacze na nogi i wspina się

gdy mamy spodnie to pół biedy, ale na gołe nogi.... aarrch te pazurki
Miałam 3 koty biegające w tę i z powrotem po mieszkaniu, taranujące wszystko po drodze (a gdzie się podziała ta kocia zręczność??), a teraz mam 4

to się nazywa pogrom
A wyjącej kici knebelek pewnie by się przydał

ciekawe, czy takie miauczenie jej przejdzie, a może dałoby się ją oduczyć?....
Ciocia dzisiaj wybierze sobie kotowate. Czy wszystkie ogłoszenia na kotkowie są wciąż aktualne?