fajnie Anika
mnie los sprawiał jak zawsze niespodzianki
pierwszy miałbyć czarno-biały (taki raczej pingwinek - z białą strzałeczką na nosie, białą bródką i szyjką, no i naturalnie białym brzucholem

boczkami i łapiszczami, czarne miał mieć (
miała! mieć

) uszka i "pelerynkę" na grzbiecie -

a jak dokładnie wymarzyłam sobie kota

to jeszcze z czasów kiedy byłam mała i nie miałam szans na rzadne zwierzątko... to sobie wymyśliłam kotka

pamiętam że miała mieć na imie Buffy

)
.
.
.
zadzwoniłam z ogloszenia z lecznicy i ku mojej radości okazało sie ze do oddania są 3 kociaki czarne i jeden czarno-biały
więc bardzo bardzo i tylko ten czarno-biały
pojechałam okazało sie że są 3 czarne i jeden buro-biały
.
.
.
no i oczywiście od razu wzięłam czarnego kota
później nastąpiła klątwa czarnego kota
serio mówię
co jakiś znaleziony to czarny
a ja sobie juz tak wtegy marzyłam o burym-burym (tak dokładnie calusim burym

)
.
.
.
trafił sie Asche
a jak nie marzyłam sobie o kotku
(to było jeszcze przed Aschem, kiedy Kira była jeszcze młodziutka)
trafiło mi się przed moim osobistym blokiem

na drzwiach... tuż na wysokosci mojego nosa

nowiutkie, świerze i pachnące

ogłoszenie o trikolorce... ręka jakoś tak sama zerwała karteczke
okazało sie ze kocie znajduje sie na tym samym piętrze
i się okazało najbrzydszym kociakiem na swiecie
małe to-to
smierdzące
brudne
zaropiałe
z krzywymi nóżkami
z wielgachnym balonem zamiast brzyszka
z kołtunkami zamiast puchu...
... i płaskim ryjcochem
no i jak nie wziąść
(pierwsza reakcja: " matko jakie to brzydkie... kocham to!! "

)
i tak o to najpiekniejszą trikolorka stało się to kociątko
piękne czyste kolory
symetrycznie rozłozone! (nosek, bródka, szyjka, brzusio białe, jedno uszko i "oczko" czarne, drugie rude - dokładnie takie same proporcje

)
kocinka niestety nawet nie dorobiła się ni zdjęcia ni imienia

ale za to ma miejsce w moim sercu i obietnicę że kiedyś ją odnajdę ['] gdy się narodzi ponownie
edit
oczywiście WSZYSTKIE Wasze koty są tak piękne że brak słów do ich podziwiania

uwielbiam je oglądaźć na zdjeciach
a tak na prawdę moim ulubionym kotem
którego zawsze pragnęłam mieć i mam nadzieję że się kiedyś
doribię
to kot z charakterem
a raczej bez cherakteru

tzn słodkie najukochańsze pierdoły
